Zoe
- Myślę, że to byłaby metoda obrony, niżeli walka, Jason. Wolę poćwiczyć, przy czym to tak na serio. Nie mam zamiaru tylko obraniać, ale także atakować. - powiedziała, uśmiechając się na słowa JD.
- A właśnie, że to też metoda walki. Jak ktoś się na ciebie rzuca to przenikasz go, materializujesz się za nim i atakujesz. Mało kto by się tego spodziewał, nie wiedząc, jakim rodzajem bytu obecnie jestem.
Zoe
- Nie, nie. Zamyśliłem się. - palnęła szybko. - To jak, idziemy? - poprawiła kosmyk włosów, który akurat wpadł jej prawie na oko, za sprawą lekkiego wiatru.
- A-Ale czy te lochy to nie przesada? Przecież m-mamy szkolnego psychologa...
Isaac:
- Ja za to cholernie nie lubię opowiadać o sobie - wywrócił wymownie oczami - Zresztą nie ma za bardzo co opowiadać. Dorastałem w sierocińcu, a teraz jestem tu. Tyle z mojej historii - w jego oczach widać było ponure zamyślenie. Jakby przypominał sobie coś jeszcze, ale nie miał ochoty o tym rozmawiać. Coś wyjątkowego paskudnego.
Zoe
Słońce było jeszcze wysoko i przenikało przez szpary międsy liścmi i opromieniało Twoją twarz. Gdzieniegdzie powiał wiaterek i powstawał przyjemny szelest liści. Doskonała atmosfera do czytania.
Zoe
Zamknęła książkę, kończąc ją.
Potem pomyśli nad sensem.
Na razie będzie wchłaniać wiosenną pogodę, choć i tak się nie opali.
Westchnęła cichutko, obserwując i nasłuchując szumiące liście drzew.
Dziewczyna spojrzała na zachmurzone niebo i zamknęła książkę - M-Możemy przenieść się z tą rozmową do środka?
Zoe:
Kilka kropel deszczu spadło na jej twarz.
Zaczęło lekko kropić. A co jest w tym kropieniu najdziwniejsze? Trawa obok niej była jedynym miejscem, gdzie nie spadła ani jedna kropla. Jakby coś tam siedziało, na co spadała woda zamiast na ziemię.
Między tagi [youtube] należy wstawić 11 znakowy identyfikator filmu na YouTube.
Identyfikator znajduje się w adresie filmu i zawsze ma 11 znaków. Skopiuj go z URLa, np. z watch?v=YgEHrca6Yj0
skopiuj YgEHrca6Yj0.