Slumsy

Avatar Radiotelegrafista
Przykucła przy nich.
- Dobry, Panowie. Mogła bym was o kogoś popytać? -

Avatar Kuba1001
I on odszedł, kierując się do kolejnych klientów. Grunt, że gość odwrócił się pierwszy, on by tego nie zrobił, zaufanie w takim biznesie to towar bardziej niż deficytowy.

Avatar Abomination
Właścicielka
Niffin:
Po dziesięciu minutach trafiłeś na znajome pole kempingowe. Trochę Ci to zajęło ale znalazłeś przyczepę pokrytą czerwoną farbą. Słyszałeś jakieś hałasy ze środka. Krzyki kobiety.
- Zostaw mnie psycholu! - Usłyszałeś uderzenie, ta... Damski bokser.
- Ku*wa mać, gdzie schowałaś moje piwo?! - Ponowne uderzenie.

Skwarek:
Było południe, około trzynastej.
// Zmiana tematu. Zacznę.//

Radio:
Jeden z nich spał, natomiast drugi spojrzał na Ciebie.
- Jasne paniusiu. A rzucisz może piątaka?

Kuba:
Zmieniłeś miejsce na kolejny zaułek, niestety przez następne piętnaście minut nikt nie przychodził.

Avatar Radiotelegrafista
- Dasz mi info, dam Ci piątaka. - Dla potwierdzenia swoich słów złapała pięciodolarówkę w dłoń.
- Potrzebuję informacji o Johnie Clincie i jego ziomkach. -

Avatar
Konto usunięte
Westchnął. Otworzył drzwi klamką. W razie niepowodzenia, spróbuje je wyważyć.

Avatar Abomination
Właścicielka
Radio:
- A, tak. Znam tego śmiecia. Co chcesz o nim wiedzieć?

Niffin:
Drzwi były otwarte. Widziałeś krew na meblach a obok łysą kupę mięcha bijącą bezbronną, leżącą kobietę.Co ciekawe... Na podłodze leżał nieprzytomny młodzieniec, ten sam co wczoraj prosił o leki przeciwbólowe dla matki... Najwidoczniej takie sytuacje są nie od dzisiaj.

Avatar
Konto usunięte
Odkaszlnął głośno, próbując zyskać uwagę oprawcy. Podbiegł do odwracającego się faceta, zamachnął się szybko. Cios zatrzymał się na szczęce. Nie czekając długo na odpowiedź, odskoczył, zdając sobie sprawę z siły którą może dysponować drab.

Avatar Radiotelegrafista
- Jak wygląda, jak i gdzie działa, kim są jego ziomkowie i gdzie jest ich melina. - Odpowiedziała, po chwili namysłu.

Avatar Abomination
Właścicielka
Niffin:
I dobrze zrobiłeś, bo siłacz zamachnął się gdy tylko się odsunąłeś. Drugiego ciosu już nie uniknąłeś, uderzył Cię w twarz, sprawiając, że nieco się zachwiałeś.

Radio:
- Wysoki, napakowany, ciemne, krótkie włosy. Ma paru ludzi, jakieś tępaki z mięśniami. Nie wiem gdzie mają siedzibę, ale niedawno do mieszkania obok chyba wchodził jeden z nich.

Avatar
Konto usunięte
Zrobił dziwną minę, za próbą rozruszenia mięśni twarzy. Trzymając się na bezpieczną odległość, zaczął rozglądać się za czymś użytecznym w walce, wciąż skupiając się na unikaniu ewentualnych ciosów.

Avatar Radiotelegrafista
Spojrzała w kierunku "Mieszkania obok".
- Dobra, powiedz mi jeszcze, jak oni wymuszają te haracze. -

Avatar Abomination
Właścicielka
Niffin:
Uniknąłeś kolejnego ciosu a drab wbił rękę w szafę, niszcząc jej środek. Nie zauważyłeś nic przydatnego, oprócz oczywistych noży w kuchni oraz miotły.

Radio:
- No jak to jak, normalnie. Płacisz, masz spokój. Nie płacisz, masz wpie**ol. I tak co tydzień.

Avatar
Konto usunięte
Cóż, miotła musi wystarczyć, w końcu nie chce go zabijać. Chwytając ją, zrobił rozbieg, z impetem wbijając kij w plecy siłującego się z szafką przeciwnika. Jeśli działanie się powiedzie, uderzy jego głową o szafkę, kilkukrotnie. Jeżeli nie, spasuje, znów przechodząc w pozycję defensywną.

Avatar Radiotelegrafista
- Dobra, dzięki. Pomogłeś. - Rzuciła bezdomnemu pięciodolarówkę. Widziała budynek wskazany przez mężczyznę?

Avatar Abomination
Właścicielka
Szarża z kijem się udała, dostał porządnie w plecy, upadł na czworaka. Wtedy uderzyłeś jego głową o szafkę, co go mocno wkurzyło ale i na pewno zabolało. Wtedy na pomoc przyszła Ci atakowana kobieta, uderzając go z całej siły w głowę. Zemdlał.
- Dz...Dziękuję... - Rzekła zrozpaczona, miała pełno krwi na twarzy...

Radio:
Bezdomny radośnie przyjął pieniądze. I tak, widziałaś. Malutki blok mieszkalny obok.

Avatar Radiotelegrafista
Oparła się o ścianę budynku na przeciwko i obserwowała blok. Widziała kogoś pasującego do szajki Clinta?

Avatar
Konto usunięte
Odetchnął. Poprawił kołnierz kurtki. Spojrzał na nieprzytomnego, poznanego wcześniej chłopaka.
- Długo was katował? - Splunął obficie krwią na nieprzytomnego mężczyznę. Musiał przyznać, uderzenie ten sukinkot ma mocne. Szkoda, że marnował je na kobietę. I młodego chłopaka.

Avatar Abomination
Właścicielka
Radio:
Nie, ale słyszała piętro wyżej rozmowę.
- Czas zapłacić za czynsz, proszę pani. Sto dolarów.
- N-Nie mam tyle... - Odezwała się starsza kobieta.
- W takim razie sprzedamy coś z twojego domu, hm?

Niffin:
- Za długo. Cameron, mój syn... Próbował mnie ochronić, ale ten sku*wysyn go pobił... - Zaczęła płakać.

Avatar Radiotelegrafista
Weszła do budynku i przysunęła się do drzwi. Nasłuchiwała, ilu mężczyzn było w mieszkaniu.

Avatar
Konto usunięte
Schylił się nad nieprzytomnym facetem, wkładając mu zamówioną przesyłkę do kieszeni.
- Dobra. Nic tu po mnie. Zajmij się synem, a on... - spojrzał na łysego - Nie wiem. Zrób co chcesz. Zadzwoń po policję. Cokolwiek. Do widzenia. - Zadowolony z wykonania zadania, pojechał do klubu motocyklistów.

Avatar Abomination
Właścicielka
Radio:
Jeden. Starsza kobieta raczej nie jest wyzwaniem. Słyszałeś jak wchodzi do mieszkania i tupta buciorami.

Niffin:
// Zmiana tematu. Zacznę.//

Avatar Radiotelegrafista
Założyła kastet, wzięła nóż, a w drugą dłoń pistolet, chociaż nie miała zamiaru zabicia mięśniaka. Nie już. Powoli otwarła drzwi, i zaczęła się skradać za plecy mężczyzny, by zadać mu cios kolbą pistoletu w głowę i pozbawić go przytomności. Jeżeli kobieta ją widziła, ta puściła jej oczko, by nie reagowała.

Avatar Abomination
Właścicielka
Udało Ci się. Mięśniak padł na ziemię nieprzytomny, w sypialni kobiety.

Avatar Radiotelegrafista
Zaczęła go przeszukiwać. Robiąc to, zapytała kobiety:
- Długo już zbierają haracze? -

Avatar Abomination
Właścicielka
- Bo ja wiem... Od dwóch miesięcy? - Nie znalazłaś nic ciekawego prócz stu dolarów.

Avatar Radiotelegrafista
Zabrała dla siebie 50 dolców, a resztę oddała kobiecie:
- Ma Pani coś, czym możnaby go związać? -

Avatar Abomination
Właścicielka
- Nie... A po co go związywać? Będą z tego tylko problemy! - Przyjęła pieniądze z wdzięcznością.

Avatar Radiotelegrafista
- Tylko potrzebuję od niego...paru informacji. Chyba, że Pani wie, gdzie jest ich melina i ilu ich dokładnie jest. -

Avatar Abomination
Właścicielka
- Nie mam pojęcia. - Odpowiedziała krótko.

Avatar Radiotelegrafista
- A on to wie. - Wskazała na dryblasa - Więc proponuję go związać. - Powiedziała władczo.

Avatar Abomination
Właścicielka
- A czym mamy go związać?

Avatar Kuba1001
Abomination pisze:
Kuba:
Zmieniłeś miejsce na kolejny zaułek, niestety przez następne piętnaście minut nikt nie przychodził.

Zaczekał jeszcze kwadrans, a później ruszył do kolejnego klienta. Cóż, ich strata, on był bardzo zabieganym człowiekiem biznesu.

Avatar Abomination
Właścicielka
// Czekaj... Ty jesteś umowiony na godzinę i miejsce z jakimiś klientami?//

Avatar Radiotelegrafista
- Liny, wytrzymałe paski, albo najlepiej łańcuch. Jest coś takiego? -

Avatar Abomination
Właścicielka
- Chryste, nie! Nie jestem jakimś bandziorem, co trzyma takie rzeczy na wierzchu.

Avatar Radiotelegrafista
- Matko, paska Pani nie ma? - Przewróciła oczami i wyciągnęła własny pas z spodni. Związał dryblasa tak, że.i jego nogi i ręce były.skrępowane.

Avatar Abomination
Właścicielka
Udało Ci się. Raczej łatwo z tego nie ucieknie. Za góra dziesięć minut powinien się obudzić.

Avatar Kuba1001
Abomination pisze:
// Czekaj... Ty jesteś umowiony na godzinę i miejsce z jakimiś klientami?//

//A czemu by nie? Chyba trzeba z czegoś żyć, prawda? Tylko nie wyobrażaj sobie, że to jakaś mafia z górnej półki, z reguły takie same ćpuny, jak wcześniej, okazjonalnie trafi się ktoś lepszy.//

Avatar Radiotelegrafista
Podparła się na boku i czekała, obserwując go. Pistolet miała w gotowości.
- Przepraszam za kłopot, tak w ogóle. - Powiedziała do kobiety, patrząc na mężczyznę.

Avatar Abomination
Właścicielka
- Nic się nie stało... No chyba, że będę miała przez to kłopoty... - Po paru minutach drab zbudził się.
- Co jest ku*wa... Co się stało? Gdzie jestem?!

Kuba:
// Myślałem, że wyłapujesz klientów z ulicy, ale ok.//
Twój klient, zwykły ćpun do Ciebie podszedł.
- Co tam masz w zanadrzu?

Avatar Radiotelegrafista
- Nigdzie Cię nie ruszałam, cukiereczku. - Odpowiedziała, po czym złapała go za koszulę:
- Gadaj wszystko o szajce Clinta. -

Avatar Abomination
Właścicielka
- Ha, bo co mi zrobisz? Pie**ol się, dz****. - Rzekł nieustraszenie.

Avatar Radiotelegrafista
Przewaliła go na plecy i z całej siły nadepnęła mu na krocze.

Avatar Abomination
Właścicielka
Krzyknął z bólu.
- Ku*wa! Poje**ło cię?! - Naprawdę chciał się złapać za krocze, ale nie mógł, bo był przywiązany. - Na ch*j ci wiedzieć o Clintonie?

Avatar Radiotelegrafista
- To już moja sprawa, czemu potrzebuję informacji o Clintonie. A teraz gadają, czy mam znowu? - Na te słowa sugestywnie podniosła nogę w górę.

Avatar Kuba1001
- Dziś? Kokaina. Zainteresowany?

Avatar Abomination
Właścicielka
- Ku*wa, sadystka. Zaszył się w domku na przedmieściach, u brata. - Tutaj podał ci adres.

Avatar Abomination
Właścicielka
Kuba:
- Może być. Ile za dziesięć gramów?

Avatar Kuba1001
- Nie lubię podawać ceny jako pierwszy.

Avatar Abomination
Właścicielka
- Dwieście dolców?

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Abomination
Właściciel: Abomination
Grupa posiada 4619 postów, 50 tematów i 14 członków

Opcje grupy Underworld [...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Underworld [PBF]