Slumsy

Avatar Abomination
Właścicielka
Najbiedniejsza dzielnica miasta, mieszkają tu biedni mieszkańcy Miami. Kręcą się tu bezdomni, dilerzy narkotyków... Tutaj dochodzi do wielu transakcji na czarnym rynku.

Avatar Abomination
Właścicielka
Niffin:
Dosyć szybko znalazłeś się na terenie slumsów. Widziałeś biedę, bezdomnych, stare budynki, opuszczone miejsca...

Avatar
Konto usunięte
Zaczął rozglądać się z umówionym na spotkanie wujkiem. Szedł powoli i ostrożnie, przez zabrudzone ulice miasta, z obojętnością mijając bezdomnych, pijaków, oraz każdy tego typu ściek społeczny.

Avatar Abomination
Właścicielka
Na szczęście bez problemów skręciłeś w alejkę przy jednym z opuszczonych domów. Tam właśnie czekał twój wuj.
- Cześć, młody.

Avatar
Konto usunięte
- Siema. - odpowiedział, uśmiechając się na widok dawno niewidzianego Simona. - Dzięki, że się ze mną spotkałeś.

Avatar Abomination
Właścicielka
Wujek był ubrany w kurtkę swojego gangu, jak zwykle. Miał długie włosy i duży zarost.
- Potrzebujesz czegoś czy chcesz o czymś porozmawiać?

Avatar
Konto usunięte
- Tak.. Wiesz, nam i matce niezbyt się układa. Nie może znaleźć żadnej roboty, młoda wciąż się uczy... Znowu przyszedł list o tym że chcą nas wyje**ć. Jakoś jeszcze żyjemy, ale długo to nie potrwa. Słuchaj. Potrzebuję czegoś. Czegokolwiek. Zarobić. Chciałbym do was dołączyć.

Avatar Abomination
Właścicielka
Wujek przez chwilę się śmiał.
- Mówisz poważnie? Słuchaj, to nie jest łatwa robota. Co będzie jak dostaniesz kulkę w łeb? Mam powiedzieć twojej matce, że jakiś koleś Cię zastrzelił, bo przyjąłem Cię do naszego gangu?

Avatar
Konto usunięte
- Chyba będziesz musiał - zmrużył oczy, z irytacją obserwując śmiech. - Mówię bardzo poważnie.

Avatar Abomination
Właścicielka
Przez chwilę się nie odzywał, myślał.
- Dam Ci szansę. Chcesz już dziś... Dołączyć?

Avatar
Konto usunięte
- Im szybciej tym lepiej. - Uśmiechnął się. Z jego głowy nie wypadała myśl o niebezpieczeństwie, ale batalię refleksji zwyciężała skwapliwość do pomocy rodzinie.

Avatar Abomination
Właścicielka
- Chodź za mną. - Wuj zaczął Cię prowadzić przez ulice, alejki, aż w końcu dotarliście do starego, wyglądającego na opuszczony klub nocny budynku. Simon otworzył drzwi i polecił Ci wejść.

Avatar Abomination
Właścicielka
Killer:
Po kilkudziesięciu minutach chodzenia trafiłeś do magazynu gdzie miał być klaun. Budynek był mały i otwarty.

Avatar ThePolishKillerPL
Założył swoją maskę I wszedł do budynku.
//Jak coś tekst w nawiasie to słowa z odtwarzacza kaset'

Avatar
Konto usunięte
Wszedł do środka, rozglądając się.

Avatar Abomination
Właścicielka
Killer:
W środku było dosyć ciemno, jednak przez dziurę dachu dochodził mały promyk słońca, a tam akurat stał twój znajomy. Zauważył cię od razu.
- Nie sądziłem, że się zjawisz. Miło z twojej strony. - Uśmiechnął się. - Jak w pracy, hm?

Niffin:
W środku usłyszałeś rockową muzykę, widziałeś też pełno motocyklistów z kurtkami takimi jakie ma twój wuj w głównej sali, gdzie m.in były też 2 striptizerki tańczące na rurach. Twój krewny poprowadził Cię do małego biura.
- Poczekaj tu. - Wszedł do środka, po paru minutach wyszedł. - Nasz lider, szef, przywódca, mów do niego jak chcesz. Wejdź tam i pogadaj z nim odnośnie dołączenia.

Avatar ThePolishKillerPL
"Dobrze."
Patrzył się przez maskę na typa. Do czego on zmierza...?

Avatar Abomination
Właścicielka
- Wstydzisz się swojego głosu? A zresztą, nieważne. Muszę wiedzieć jakim typem człowieka jesteś, że tak powiem. Interesują cię duże pieniądze...? - Zapytał.

Avatar ThePolishKillerPL
-Nie wstydzę się swojego głosu. I tak, interesuje mnie gruba kasa.

Avatar Abomination
Właścicielka
- Da się załatwić! Widzisz, ja też jej potrzebuję. Tu, niedaleko jest taki gang motocyklistów. Słyszałem, że mają sporo pieniędzy w sejfie. Znaczy, jeden z nich mi to powiedział gdy uciąłem mu dwa palce u rąk. - Uśmiechnął się szerzej. - Potem zginął. Piszesz się na to? Mam plan....

Avatar ThePolishKillerPL
-Pewnie. Wtajemnicz mnie.

Avatar Abomination
Właścicielka
- Wchodzimy głównym wejściem, rzucam granat w główną salę i robi się buum! A potem zabijamy resztę bronią jaką mamy. Szukamy sejfu, wysadzam owy sejf c4 i mamy kasę. No, można też zrobić to nieco ciszej ale to ryzykowne.

Avatar ThePolishKillerPL
-Ja bym proponował ciszej, gdyż wychodzić z nożem na strzelaninę to dosyć durny sposób na śmierć, a w razie gdyby coś nie pykło to możemy zabić każdego w tym syfie, wysadzamy sejf, kradniemy kasę i spieprzamy. I jak już, to kiedy niby mielibyśmy to zrobić, Jokerze?

Avatar Abomination
Właścicielka
- Jokerze...? Ciekawa nazwa, choć wolałbym gdybyś nazywał mnie... Klaunem, o! A co do planu... Szczerze mówiąc nie łatwo będzie się dostać po cichu. Nie ma okien, są dwa wejścia. Główne i z tyłu budynku, które prowadzi do... Nie wiem dokąd.

Avatar ThePolishKillerPL
-Znając życie to na zaplecze. Ale, skoro ci się pali do siania terroru i uśmiechu, to nie będę cię zatrzymywał. Pokażemy im, jak poprawnie się uśmiechać. -rzekł i maniakalnie zachichotał.
-No, a plan B w razie gdyby coś nie udało się?

Avatar Abomination
Właścicielka
- Po prostu musi się udać. Mam auto do ucieczki, niedaleko ich siedziby. To jak? Zaczynamy po cichutku czy robimy to w lepszy sposób?

Avatar ThePolishKillerPL
-Powiedziałem już. Z przytupem, na głośno.

Avatar Abomination
Właścicielka
- Świetnie! Zuch chłopak. Idziemy. - Wyszliście z magazynu i skierowaliście się do siedziby gangu motocyklowego.
// Zacznę.//

Avatar
Konto usunięte
Chwytając za klamkę, spojrzał na wujka, nic nie mówiąc. Przekroczył próg, zamykając za sobą drzwi.

Avatar Abomination
Właścicielka
// Zacznę już w Klubie.//

Avatar Abomination
Właścicielka
Skwarek:
Po czterdziestu minutach trafiłeś na teren slumsów, minąłeś parę bezdomnych i w końcu skręciłeś w jedną z alejek gdzie znalazłeś czarnoskórego człowieka w czarnej, poszarpanej bluzie z kapturem.
- Hej, ty. Chcesz trochę koki? - Zapytał niepewnie.

Avatar Skwarek218
Moderator
Złapał go za ciuchy i walnął go z dyńki a następnie kilka razy w twarz.
-Potrzebuję informacji, więc udziel ich jeśli łaskaw..
Powiedział mu prosto w twarz, kończąc zdanie kopniakiem w krocze.

Avatar Abomination
Właścicielka
Diler upadł na ziemię.
- Jakich, ku*wa, informacji? Jesteś gliną? Cholera... - Cofnął się, sięgnął ręką do kieszeni, najprawdopodobniej po broń.

Avatar Skwarek218
Moderator
Kopnął go w twarz.
-Nie sądzisz, że gdybym był gliną to byłbym łagodniejszy?
Zaczął go kopać.
-A teraz, może udzielisz mi tych cholernych informacji?

Avatar Abomination
Właścicielka
- Co chcesz wiedzieć do cholery?! Przestań! Powiem wszystko co chcesz wiedzieć!

Avatar Skwarek218
Moderator
-Skąd macie kokę!
Krzyknął na niego i kopnął go.
-Hm?! Gdzie ją produkujecie!
Znowu go kopnął.

Avatar Abomination
Właścicielka
Mężczyzna wił się z bólu.
- Ku*wa... Zabiją mnie za to. To robota Seana... Produkujemy ją w jednym z opuszczonych domów. - Tutaj podał Ci namiary na dom. - Tylko tyle wiem!

Avatar Skwarek218
Moderator
Kopnął go jeszcze raz w twarz a następnie skatował go. Kiedy był już nieprzytomny/martwy, zabrał mu broń i pieniądze a także kokainę.

Avatar Abomination
Właścicielka
Zabrałeś mu 150$, nóż wojskowy oraz 1kg kokainy.

Avatar Skwarek218
Moderator
Poszedł tam gdzie wskazywały namiary.

Avatar Abomination
Właścicielka
Po kilkunastu minutach stanąłeś przed małym domem jednorodzinnym, starym i podniszczonym. Rzeczywiście wyglądał na opuszczony. Posiadał jedno piętro i jedne drzwi.

Avatar Skwarek218
Moderator
Zaczął się skradać i podszedł do okna, wyjrzał przez nie.

Avatar Abomination
Właścicielka
Na parterze widziałeś tylko jednego ubranego w bluzę z kapturem czarnoskórego, wyglądał podobnie jak diler. Siedział na kanapie i oglądał telewizje.

Avatar Skwarek218
Moderator
Zapukał w drzwi.

Avatar Abomination
Właścicielka
Po chwili diler otworzył drzwi.
- Czego chcesz? - Zapytał.

Avatar Skwarek218
Moderator
-Przyszedłem porozmawiać o panu Bogu.
Powiedział i wbił mu nóż w brzuch, a następnie powtórzył to kilka razy.
-Zadzwoń jak będziesz na miejscu.

Avatar Abomination
Właścicielka
Nie zdążywszy nic powiedzieć więcej, padł na ziemię martwy. Przydałoby się zamknąć drzwi i schować gdzieś ciało, bo jest na widoku.

Avatar Abomination
Właścicielka
Killer:
Wychodząc z meliny, znalazłeś się w jednej z uliczek w slumsach. W portfelu zauważyłeś dodatkowy tysiąc dolarów od Klauna za napad oraz karteczkę z napisem: ''Gdy dojdziesz do siebie, spotkajmy się w magazynie, tym co ostatnio.''

Avatar ThePolishKillerPL
Uśmiechnął się. Hajs teraz bardziej niż się zgadza. Schował portfel i pokuśtykał z dala od napadniętego przez niego klubu do domu, unikając meneli, dilerów czy tym podobne.

Avatar Abomination
Właścicielka
// Zacznę w domu.//

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku