Właściciel
No cóż, głównie kurtki na wieszakach i skrzynie.
Powoli otworzył jedną ze skrzyń
Łukasz czekał cierpliwie na koniec odprawy.
Właściciel
Dustyy
Amunicja.
Baturaj
Ta zakończyła się, kiedy dowódca dostał jeszcze jakiś dokument. Później kazał wyjść.
Wziął tą którą pasowała do jego broni i otwierał kolejne
Łukasz wstał i wraz z kolegami wyszedł z pomieszczenia.
-W sumie to dawno nie byłem nad Morzem- odezwał się. Oczywiście miał na myśli tutejsze Morze. Już niemal zapomniał każdy ze swoich urlopów, które spędził w większości nad Morzem...jak się ono nazywało? A, tak, Śródziemne. Jeździł do Włoch, nad Morze Śródziemne. Potem już nawet mieszkał nad wodą, tu, w Australii. A później, po dwóch latach ta cholerna wojna. No ale przecież jest teraz tutaj, ma pracę i na razie jest okej. Było lepiej, jak Łukasz nie myślał o przeszłości w wojsku. To budziło nie zawsze zdrowe odruchy.
-Naszej ostatniej przygody z rybami w porcie nie wliczam, to nie jest zbyt miłe wspomnienie- dodał.
Właściciel
Dustyy
Dalej amunicja, choć trafiła się skrzynia z AKM.
Baturaj
-Ta, lepiej o tym nie wspominać.
Udali się prosto w kierunku jakiegoś kutra.
-Ten, jak myślisz, to czy AKM?-
-Yhm.-
Powoli poszedł do drugiej części
Właściciel
Tam już ktoś czekał z obrzynem. Na szczęście Marty zareagował w porę i rozwalił mu głowę elektryczną pałką.
Wrzucił hukowy do pomieszczenia i schował się za osłoną
Właściciel
Granat zadziałał, towarzysz wleciał tam i opróżnił magazynek.
A on za nim, robiąc to samo
Właściciel
A więc poszły dwa magazynki, łącznie na piętnastu kolesi.
Wziął SAWa i dalej strzelał do gangsterów
Właściciel
Zbętnie, bo żywych tutaj nie było.
Rozejrzał się po całej części
Właściciel
Drzwi po prawej stronie, prowadzące pewnie dalej.
Właściciel
Drzwi po prawej stronie, prowadzące pewnie dalej.
Wrzucił kolejny hukowy i zaczął strzelać do maruderów
Właściciel
Problem z tym, że drzwi zostały czymś zastawione.
Przedzuriawił drzwi salwą z SAWa
Właściciel
Przebiło, ale skutku nie widać.
Właściciel
Ten podłożył tam dynamit.
-Odsuń się.
Łukasz przyjrzał się kutrowi
-Skąd ty to wszystko masz?-
Właściciel
Baturaj
Trzy LKM'y, opancerzony. Mało, ale może wystarczy.
Dustyy
-To jest Australia. Zabij, albo zostań zabitym.
-Tia.-
Odsunął się od drzwi
Właściciel
Dustyy
Marty również. Eksplozja zniszczyła drzwi oraz przewróciła kanapę (która nawiasem mówiąc blokowała drzwi) tak, że można było wejść.
Rzucił hukowy i wskoczył za osłonę
Właściciel
Oślepionych zostało trzech.
Pokiereszował ich salwą z SAWa
Łukasz wsiadł na łódź wraz ze swoim oddziałem. Rozejrzał się instynktownie za czymś podejrzanym, niepasującym do otoczenia w łodzi. Odruch.
Właściciel
Baturaj
Wszystko gra, łódź wydaje się być sprawna. Jeden z żołnierzy zajął się wprawieniem kutru w ruch.
Dustyy
Wraz z Martym udało się ich zlikwidować.
-To jest proste.
Właściciel
Dustyy
-Liczymy na komando szefa?
-Stawiam na oddział byłych specjalsów.-
Właściciel
-Ja też, będą niezłe jaja.
-Oby. Mam nadzieję,że będe miali przy sobie fajne pukawki. Przyda mi się coś lepszego.-
-Nie, ale może mają coś lepszego"?-
Zaczął przeszukiwać dalszą cześć pomieszczenia
Ta
Zrobił SPASem dziurę w drzwiach i wrzucił przez nią hukowy