Właściciel
Australia-Metropolia, to gigantyczne, wielopoziomowe miasto, gdzie swoją działalność prowadzi wiele firm. Specjalne służby policji dzień i noc pilnują porządku w tej południowo-wschodniej części kontynentu.
Właściciel
Dotarliście do czegoś w postaci muru granicznego, podpiętego do prądu.
-I jak my przez to przejdziemy?-
Szuka bramy czy czegokolwiek innego w tym rodzaju
Właściciel
Znalazłeś ją z Aleksiejem i innym żołnierzem, była to potężna brama zrobiona z żelbetonu.
-Co teraz? Chyba tak po prostu nie zapukamy, nie?-
Właściciel
-Halo! Jest tam ktoś!
Zza muru odezwał się niski, komputerowy głos.
-Kto mówi.
-Szeregowy Frederic Fiński, proszę o wpuszczenie mnie i 49 moich kompanów na teren Metropolii.
-Rozumiem polecenie.
Brama się otworzyła.
Właściciel
W oddali widać było jakieś rysy miasta, a na was czekały dwa autobusy. W sumie tereny pod bramą były zagospodarowane jako baza wojskowa.
-A więc jak? Wsiadamy to autobusów i co dalej?-
Powiedział do Aleksieja
-W porządku.-
Wsiada do jednego z autobusów
Właściciel
Reszta zrobiła to samo.
///W pierwszym 25 miejsc: ty, Greg, Aleksiej i 22 żołnierzy. Reszta w drugim.
Czeka aż dojadą na miejsce
Właściciel
Jechaliście, a wokół rozrastało się gigantyczne miasto, pełne wieżowców, fabryk, bloków i czego jeszcze można zbudować.
Obserwuje okolice w oczekiwaniu na dojechanie do celu
Właściciel
W końcu autobus się zatrzymał, a następnie zaczął wjeżdżać za pomocą specjalnej windy na wyższe poziomy miasta.
Rozgląda się
-Co zrobimy potem?-
Właściciel
-Nie wiem, daj pomyśleć...
-Spokojnie Greg, masz czas.
Właściciel
Dojechaliście na przystanek autobusowy.
-To nasze miejsce wysiadki?-
Właściciel
Reszta też się wyładowała, zaczęła zbierać swoje uzbrojenie i czekała na rozkazy.
Właściciel
Greg ustawił się przed wami.
-Słuchajcie... to koniec naszej podróży. Spróbujcie znaleźć sobie jakąś pracę i mieszkanie, gdyż Gryzoń zostanie tutaj odholowany i unieruchomiony.
Właściciel
Dalszych słów nie było, żołnierze przyjęli skromne wynagrodzenie, zabrali broń i ruszyli w swoich kierunkach. Pozostał tylko Greg, ty i Aleksiej.
Właściciel
-Chyba musimy znaleźć sobie nową pracę.
Siedzi cicho i czeka aż reszta coś wymyśli
Właściciel
-Masz jakieś pomysły Greg na zajęcie dla takiego starca, jak dla mnie?
-Niestety nie Aleksiej...
-Może ''władze'' mają coś do zaoferowania?-
-Pytanie tylko w którą stronę do miasta?-
Właściciel
-Nie mam zielonego pojęcia.
Właściciel
Droga poniżej, na której jeździło mnóstwo aut, autobusów i ciężarówek. A dookoła was wieżowce i biurowce.
-Tylko gdzie my tu znajdziemy jakieś miejsce pracy? Wątpie czy wpuszczam nas do jakiegoś biurowca.-
Właściciel
-Może do wojska? W sumie się nadajemy...
-Czemu nie. Tylko gdzie rekrutują?-
Właściciel
-Może mają tu jakąś placówkę?
Zaloguj się
