Łukasz zerknął na zegarek.
Właściciel
Baturaj
Kilka minut przed dwunastą.
Dustyy
Marty podłożył 15 lasek dynamitu.
Właściciel
Marty również, ale czy ta odległość wystarczy?
Wyszedł z budynku i schował się za osłoną
Właściciel
Marty również. Kilka minut później cała 1/3 budynku się zawaliła przy eksplozji.
-Cóż...To chyba podziałało.-
Właściciel
-Owszem. Czyli za kanapą byśmy się nie ukryli.
Właściciel
-Czyli mieliśmy szczęście, ale nadal budynek stoi.
-Ale drzwi raczej nie ma.-
Poszedł do zgliszcz budynku i zaczął szukać drzwi
Właściciel
No tam już niczego całego nie było. Ale została reszta budynku...
Właściciel
Marty również. Tam drzwi wpadły do środka, więc można wejść.
Powoli wszedł do środka celując na lewo i prawo
Właściciel
Nikogo nie było widać, Marty ze swą elektryczną pałką ruszył dalej.
"Świetnie, pora ruszyć na polowanie"- pomyślał, po czym odszedł na bok, oparł się o bakburtę, wyjął z kieszeni notes i zaczął pisać.
Właściciel
Baturaj
Pisał więc, a przez ten czas dopłynęli do miejsca zaginienia.
Dustyy
Za zakrętem pierwszy z pozostałych gangsterów skończył z rozwaloną mordą. I jako trup, tak przy okazji.
-Drugi raczej lepiej nie skończył.-
Schował mały notes do kieszeni spodni taktycznych i rozejrzał się.
Właściciel
Baturaj
Z racji tego, że woda nie ma granic, a wysp w pobliżu nie było- Tylko woda i ich kuter.
Dustyy
-Sorry, taki mamy klimat.
-To wszystko, czy jeszcze coś zostało?-
-Być może.-
Zaczął szukać czegoś w rodzaju wejścia do piwnicy.
Właściciel
Takowego nie udało się znaleźć, a Marty podłożył ładunki wybuchowe tak, żeby reszta runęła.
Wyszedł i schował się za czymś
Właściciel
Marty również, ale ten wolał samochód.
-Od razu odjedziemy, dobra?
Właściciel
Marty również. Od razu odjechał, przy okazji podając mu detonator.
-Czyń honory.
Nacisnął przycisk detonatora
Właściciel
I tym samym w gigantycznej eksplozji uśmiercił resztę gangu.
-Brak komandosów, ale chociaż wybuch był.-
Właściciel
-Czyli dzień można uznać za udany.
Właściciel
Marty kiwnął z uśmiechem głową, następnie skręcił na inną ulicę, by dotrzeć do bazy.
-Nie układa nam się zbytnio ostatnio, jednakże nadal mamy szanse na odbudowę i kontratak.
-Zwłaszcza kiedy w metropolii jest o jeden gang mniej.-
Właściciel
-Ta, jednak nadal wiele zostało.
-Ich też dorwiemy, prędzej czy później.-
//już 54 ''stron''!//
Właściciel
///Tylko? To nie 100.
-Oby, lubię czyste miasta.
-Ja też. Zwłaszcza jeśli mamy je czyścić w taki sposób.-
Właściciel
-No trochę nie, budynki nadal muszą stać, by było co pilnować.
Zaśmiał się na własny żart. Zresztą wysadzanie wszystkiego nigdy nie jest dobrym pomysłem do obrony czegoś.
-Racja. Ale jeśli odjąć wysadzanie to reszta się zgadza.-
Właściciel
Może na umilenie drogi radio?