Rebel

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Wspólnie razem jeździli przez dłuższą chwilę, po czym sen się rozmył, a Shin obudził się wciąż wtulony w Sullyego.

Avatar Creepy_Family
Spojrzał na chłopaczka. Westchnął cicho i pogłaskał go, przeczesując jego czarne włosy.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Sully nadal spał, słodko mrucząc pod nosem. Na dworze padało, poza tym było całkiem cicho.

Avatar Creepy_Family
Zmrużył oczy. Nie chciał się ruszać, by niepotrzebnie zbudzić chłopaka. Leżał tak więc w ciszy i spokoju.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Sully w końcu otworzył oczy i ziewnął.
- Jak się spało, Shinuś?

Avatar Creepy_Family
-Cudownie.. -uśmiechnął się. -A ty się wyspałeś Sulluś?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Pewnie! Bardzo się wyspałem, bo jesteś bardzo wygodny, Shinuś. - zaśmiał się Sully. - Co dziś porobimy, jak jest taki deszcz?

Avatar Creepy_Family
-Hm... Będziemy musieli tutaj zostać... -westchnął. -Może jakoś zleci nam ten dzień...

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- To... to poróbmu coś... A najlepiej coś zjedzmy. W końcu jesteś za chudy. - zachichotał Sully, łaskocząc Shina.

Avatar Creepy_Family
Szatyn zaśmiał się, próbując wydostać się od Sullyego.
-I kto to mówi? -wykrztusił przez śmiech.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Ja przynajmniej na razie nie utyję ani jeden kilogram. To bardzo logiczne, w końcu zwykłe jedzenie nie daje mi nic...
Sully przestał łaskotać Shina i po prostu znów się przytulił.

Avatar Creepy_Family
Szatyn objął go mocno.
-No cóż... Kiedyś będziesz musiał przybrać na wadze, bo mi odlecisz przy większym podmuchu wiatru... -nie mógł się powstrzymać i parsknął śmiechem.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Nawzajem. - prychnął Sully i pocałował Shina w usta. - To idziemy na to śniadanie?

Avatar Creepy_Family
-Oczywiście, głodomorze... -podniósł się powoli przytulając Sullyego.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Po dłuższej chwili Sully zaprowadził Shina do hotelowej restauracji, gdzie dostali omlety.
- Smacznego!~ - rzucił Sully i zajął się jedzeniem.

Avatar Creepy_Family
-Nawzajem Sulluś... -zaśmiał się po czym sam zaczął się zajadać śniadaniem.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Były całkiem smaczne. Sully szybko pozbył się swojej porcji.
- Nuuu... jaka była ta ostatnia karta?

Avatar Creepy_Family
-Hmm... -Shin również skończył swoją porcję. Wyjął woreczek i wysypał karty.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Ło kurcze... - Sully spoglądał ze zdziwieniem na rozsypane karty. - Trzydzieści... osiem. Czyli zostało tylko piętnaście! - dodał z zaskoczeniem.

Avatar Creepy_Family
Skinął głową uśmiechając się.
-Racja Sulluś... Jeszcze tylko piętnaście...

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- To jak, popytamy o tą... złodziejkę? Bo to chyba złodziejka miała tę ostatnią kartę. - zasugerował czarnowłsoy.

Avatar Creepy_Family
-Racja Sully. Trzeba ją znaleźć... Mam nadzieję, że niczego nam przy okazji nie ukradnie.. -mruknął zbierając karty z powrotem do woreczka.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- O tę małą? Pytajcie na obrzeżach, bo tutaj na szczęście nie urzęduje. - westchnęła przechodząca kelnerka.

Avatar Creepy_Family
-Dziękujemy. -uśmiechnął się lekko. -No to Sulluś. Rozpogodzi się wtedy zaczniemy jej szukać.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Na dworze padało trochę słabiej, ale nadal padało.
- A co masz ochotę porobić? - zapytał Sully.

Avatar Creepy_Family
-Hmm... Pogramy w karty w pokoju? -uśmiechnął się. -Tylko najpierw trzeba znaleźć jakąś pełną talię...

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Kelnerka przyniosła im talię, więc Sully zabrał Shina do pokoju i zaczął tasować karty.

//Pogramy w makao online?

Avatar Creepy_Family
//Okee~ XD na kurniku~?

Shin usiadł na łóżku. -W co będziemy grali Sulluś?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
//Hai hai... zrobisz to tam bo ja niezbyt umiem?

- W makało! - zaśmiał się Sully i usiadł na łóżku.

Avatar Creepy_Family
-Okejka~! -zaśmiał się przeczesując włosy.

//Tylko... Zorientowałam się, że nie umiem w to grać :xx

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Koniec końców Shin wygrał dwa do jednego z Sullym.
- Ale ty dobry w to jesteś...

Avatar Creepy_Family
Szatyn zaśmiał się cicho.
-A sam nawet w to grać nie umiałem. Nawet łatwo zrozumieć zasady... -westchnął przeciągając się.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Ooo... chyba przestało padać. - zaśmiał się Sully patrząc za okno i tasując karty. - Czyli kończymy zabawę.

Avatar Creepy_Family
-Taa... Trzeba znaleźć tą złodziejkę... -Shin wpatrywał się w okno.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Na dworze była nieco przyjemniejsza pogoda. Sully odłożył karty na stolik nocny i wstał, przeciągając się.
- Idziemy czy coś chcesz tutaj... porobić?

Avatar Creepy_Family
Spojrzał pytająco na czarnowłosego. Uśmiechnął się lekko.
-Nie... Raczej nie... -mruknął wstając z łóżka. -Może jak zbierzemy tą kartę... -zaśmiał się cicho.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Sully zaczął niewinnie gwizdać, kierując się z Shinem do drzwi. Gdy wyszli, zostawili klucz pokojowej i wyszli na dwór, gdzie dzieciaki puszczały łódki na kałużach.
- Jak tu uroczo... - rzucił Sully.

Avatar Creepy_Family
-Masz racje... -skinął głową patrząc na bawiące się dzieci.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Cóż, po dłuższej chwili patrzenia poszli pomiędzy tymi kałużami w stronę obrzeży miasta. Było spokojnie, głównym słyszalnym dźwiękiem były dziecięce śmiechy.

Avatar Creepy_Family
-Jak tutaj spokojnie... -stwierdził szatyn. A może chciał przerwać tą ciszę?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Bo po deszczu mafia suszy proch. - rzuciło jedno dziecko, spoglądając na Shina. - A najbardziej lubią strzelaniny.
Obrzeża były bardziej zaniedbane, ale równie było tam sporo dzieciaków. Dało się słyszeć, że ktoś przebiegł po dachu budynku.

Avatar Creepy_Family
Szatyn spojrzał w górę.
-Po dachu? -mruknął pod nosem zdziwiony.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Zobaczył tam mała dziewczynę, przebiegającą po dachówkach i kurczowo trzymającą torbę.
- A ona nie spadnie?

Avatar Creepy_Family
-No właśnie nie wiem... Ale co ona tam robi?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Ucieka. - rzucił Sully.
Dziewczyna w końcu zaczęła ześlizgiwać się po czym spadła... w ramiona Sullyego. Spojrzała na niego ze zdziwieniem, w końcu zleciała z kilku metrów.
- Mój ty bohaterze! - zawołała. - Zostaniesz moim...?
- Nope, mam chłopaka. - rzucił Sully, odkładając ją na ziemię.
Spojrzała na niego rozkojarzona, rzuciła w jego stronę kartą i uciekła.

Avatar Creepy_Family
-Ymm... To było dziwne ale.. Czyżby to była ta złodziejka? -podniósł rzuconą kartę.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Najwyraźniej. Co mnie tal nagle wszyscy kochają? Cuda robisz, Shinuś, hehhe. - zaśmiał się Sully, łapiąc kartę i tuląc się do Shina.

Avatar Creepy_Family
-Ja robię cuda? -zaśmiał się. -To ty jesteś zbyt uroczy. Nikt nie może ci się oprzeć. -pstryknął go w nos po czym pocałował w kącik ust.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Jakoś wcześniej jedyna osoba, jaka mnie wcześniej podrywała, był zalany w trzy dupy Deus, z tym, że wtedy nazywał mnie jakimś Danielem. - odparował Sully. - Czekaj... a może mylił mnie z tą swoją wielką miłością?

Avatar Creepy_Family
-Pewnie tak... -Shin westchnął cicho i przytulił mocno Sullyego. Sam nie wiedział z jakiego powodu, tak poprostu.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właściciel: Abbei_The_Toy_Maker
Grupa posiada 13269 postów, 40 tematów i 10 członków

Opcje grupy Black Wonder...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Black Wonderland [PBF]