Właścicielka
- Czego, się grzecznie pytam? - mruknął Killer nieco poirytowanym głosem. - Sorry, do dupy dzień itepe.
Konto usunięte
- Rozumiem i w tym rzecz że mogę ci z tym pomóc
Właścicielka
- Hyyy...? A ty w sumie kim jesteś? Malanowski bez partnerów? - zaśmiał się ciemnowłosy. - Chociaż w sumie... co za to chcesz? Pewno kartę, co? Gdy o niej wspomniałem, to jakby cię prąd kopnął.
Konto usunięte
- No bo widzisz ja nie jestem z Krainy, jestem z Świata, i byłem tam detektywem, i tak ,jako zapłatę wezmę kartę bo widzisz wiszę komuś parę pieniędzy a wolę spłacić dług
Właścicielka
- Wiem, że jesteś ze Świata. Primo, to się czuje, secundo, widać to po tobie, tertio, znam wszystkich lokalnych kolekcjonerów, więc tobie karty potrzebne. Jeśli ci się chce, to powodzenia.
Konto usunięte
- Dobrze więc, muszę zadać ci parę pytań,po pierwsze kiedy to się zdarzyło, drugie gdzie się to zdarzyło i także bym potrzebował dostępu do miejsca zdarzenia
Właścicielka
- Wczoraj poźnym wieczorem, gdzieś tak między dziesiątą a trzecią, gdy byłem w Półsecie. No, jak mówiłem, na barakach na obrzeżu. Zaprowadzić cię mogę, bo teraz i tak nie mam tam nic cennego. - Killer podniósł się i dopił swój trunek.
Konto usunięte
Thomas również się podniósł
- No to prowadź
Właścicielka
Killer zsunął kaptur z głowy i rozrzucił długie włosy. Ruszył w stronę wyjścia, ignorując każde zawołanie. Najwyraźniej był rozpoznawalny.
Konto usunięte
No to Thomas poszedł za nim
Właścicielka
Gdy wyszli na dwór, wiał dość mocny wiatr. Zza jakiegoś budynku słychać było głośną kłótnię, tu i ówdzie ściany były popękane i pełne dziur po kulach. Killer szedł dalej, zapewne jic z tych rzeczy go nie obchodziło. Im bardziej szli na obrzeża, tym budynki były mniejsze. Ludzi kręciło się mniej, oprócz grupek biegających dzieciaków.
Konto usunięte
Szedł dalej obserwując otoczenie,
Ciekawe co powoduje że ktoś ma kartę hmm muszę kiedyś kogoś o to zapytać
Właścicielka
W końcu doszli do jednego z baraków. Killer zagwizdał, a z tłumu dzieciaków przybiegł chłopaczek w czarnym szaliku.
- Robby, na pewno nic tam z chłopakami nie słyszałeś? Jak przyszedłeś, nikogo nie było?
- N-na pewno. N-nikogo. - odparł chłopaczek, spuszczając wzrok.
- Dobra, wracaj do zabawy. - machnął ręką Killer i otworzył drzwi od baraku.
Konto usunięte
Wszedł za nim ale zanim to zrobił to wyrzucił wypalonego papierosa
Właścicielka
Pomieszczenie śmierdziało alkoholem. Na kiepskawej podłodze były ślady po czymś cięższym, przeciąganym po ziemi.
- Poczciwy dzieciak, dobrze że mi chociaż powiedział. Pewno dlatego jest taki smutny, obiecałem mu porządny scyzoryk, jeśli upilnuje. Żal takiego biednego dziecka. - Killer oparł się o ścianę, krzyżując ramiona.
Konto usunięte
Thomas natychmiastowo zaczął dogłębnie oglądać pokój , szukał wszelkich wskazówek które mogły mu dać chociaż kawałek poszlaki na temat kto mógł to zrobić i Gdzie zabrał perkusje
Właścicielka
Tu i tam leżały niedopałki, wyglądające na nawet świeże. Na jednej ze ścian był drobny ślad krwi, ale niezbyt dało się rozpoznać, od kiedy tam był. Killer siedział cicho, jedynie spoglądał na działania Thomasa.
Konto usunięte
Sprawdził dokładnie plamę krwi chciał mniej więcej się dowiedzieć co skąd tam się wzięła i także sprawdza niedopałki mianowicie chodzi o ilość tych niedopałków
Właścicielka
Niedopałków było z pięć, jednak każdy wyglądał jak z innego papierosa, a jeden ze skręta. Plama krwi była niewielka, znajdowała się tuż przy śladzie noża w ścianie. Znajdowała się mniej więcej metr czterdzieści nad ziemią.
//w pewnym momencie czuję, że coś źle opiszę i nikt się nie domyśli o co mi chodzi :c
Konto usunięte
Oczywistym jest że prawdopodobnie zrobiło to pięć ludzi, Ale ten ślad noża na ścianie, mogło dojść do walki hmmmm
Sprawdził ślad noża
Właścicielka
Ślad po nożu był płytki i ciągnął się od plamy krwi kilkanaście centymetrów. Wyglądało, jakby ktoś po prostu przejechał po tym fragmencie ściany ostrzem.
Konto usunięte
Sprawdził czy cięcie było lekko pokryte krwią ,jeśli tak to oznacza że cięcie powstało przed pojawieniem się tam plamy, jeśli nie, wtedy to oznacza że cięcie powstało po pojawieniu się tam krwi
Właścicielka
//A jak wytłumaczyć, że pojawiło się równocześnie?
Konto usunięte
// Ehmm Kminie to właśnie z Gniotkiem
Konto usunięte
// Kurczę nie wiem, i jak o tym myślę to zaczynam się zastanawiać w jaki sposób to cięcie może istnieć w taki sposób jaki istnieje
Właścicielka
//Kurcze... czuję że coś spierdzieliłam
//Cholercia, zagadka jak z tym statkiem co to GoP wystraszyła :p
Konto usunięte
// Może po prostu przejdziemy do czegoś innego
Właścicielka
//W sumie racja, może uda mi się to jakoś wyjaśnić później
Killer chrząknął.
- Sorry, ale mam jeszcze parę spraw do załatwienia. Zamknij drzwi jak będziesz wychodził. - mruknął, po czym wyszedł z baraku.
Konto usunięte
Hmm kurczę mogę rozwikłać jak to wyglądało ale teraz nie o to tutaj chodzi, potrzebuje podejrzanych, A póki co najpewniejszym tropem jest skręt, trzeba popytać kto pali je w tej okolicy
// gulasz mam wrażenie że nasze postacie by miały o czym pogadać
//Dwóch starych ludzi obytych w półswiadku i nieco zmęczonych już życiem. Tak, ja też liczę na to spotkanie
Właścicielka
//Weź coś zrób poza tym myśleniem Deguś :#
Konto usunięte
// Okej ale jutro bo muszę iść spać, I ja też nie mogę się doczekać tego spotkania Gulasz
// To dawaj jedź do Fallen, bo przy twoim tempie gry najpewniej dopiero tam się spotkamy. No i dobranoc :3
Konto usunięte
// Tyle że mam sprawę do zrobienia ok
Podszedł do niedopałków,wziął niedopałek skręta i wrzucił go do kieszeni , następnie wychodzi z baraku i zamyka drzwi za sobą , zaczyna się rozglądać za dzieciakami
Właścicielka
Dzieciaki gdzieś już poszły, miejscami widać było ślady po ich podchodach. Gdzieś na boku siedział Robby z ponurą miną, mocniej zawiązując na szyi szalik.
Konto usunięte
Podszedł do niego
- Hej mały wiesz może kto pali takie rzeczy w tej okolicy?
Pokazuje mu niedopałek
Właścicielka
- Nie! J-ja nic nie wiem!! - odparł wystraszony chłopak, trzęsąc się.
Konto usunięte
- Uspokój się nic Ci nie zrobię
Właścicielka
- Pan może nic, ale oni... - tu urwał zasłaniając usta i dalej drżąc.
Powoli wstał i spróbował się wycofać, odejść jak najdalej.
Konto usunięte
Zaszedł mu drogę
- Jacy oni? Jeśli mi odpowiesz mi na moje pytania to obiecuję Cię obronić
Właścicielka
- Ye-Ye-Yekuca. T-to oni tu byli... - wyszeptał wystraszony. - Pan ich nie pokona, ani mnie nie obroniii... oni i tak mnie zabiorą. - po jego brudnej twarzy zaczęły spływać łzy, które jednak starł i spojrzał Thomasowi w oczy. - Powiedzieli, że następnym razem jak Jeff coś wywinie, to mnie zabiją, moich kolegów i jego znajomych z Półsety.
Jego szalik nieco się zsunął, pokazując ślad po nożu na szyi i kilka poparzeń od papierosów.
Właścicielka
//o.co.ci.chodzi Deguś, miałam nadzieję że wreszcie odpisałeś a tobie coś odwala :#
Konto usunięte
O ku*wa
- Wiesz gdzie poszedł Killer ?
Właścicielka
- Pewnie do Półsety. - mruknął ze spuszczoną głową. - Raczej tam pojawia się najczęściej.
Konto usunięte
- Ok ok, Wiesz gdzie to jest ?
Właścicielka
- Tak, wszyscy wiedzą. Ale co pan chce zrobić? - zapytał Robby, na chwilę mniej przestraszony.
Konto usunięte
Rozgląda się dookoła,chce sprawdzić czy nikt ich nie podsłuchuje
- Na razie mnie tam zaprowadź mały
Właścicielka
- No, to proszę iść za mną. - mruknął, po czym poszedł w stronę centrum ze spuszczoną głową.