Rebel

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Zdjęcie użytkownika Abbei_The_Toy_Maker w temacie Rebel
Ogromne miasto buntowników przeciw wszelkiemu logicznemu systemowi. Miejsce, gdzie przeżycie momentami graniczy z cudem, gdzie wszystko walczy. Tu nawet układ nie ma sensu - idąc do przodu, idziesz w lewo, idąc w lewo stoisz. Bez krzty ducha anarchisty nie postoisz tu choćby sekundy. Tu łatwo odnaleźć szaleńców i morderców na wynajem, ale zgubę znaleźć jeszcze prościej.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Powoli widoki świeżej trawy zamieniały się w nieco przysuszone stepy. Zapach morza zaszedł zapachem przypominającym tanie chińskie tekstylia, a niebo zaszło dymem. Krajobraz nagle się zmieniał, a droga, po której jechali ze zwykłej polnej zmieniła się w asfaltową. Każdy zmysł informował już, że przed nimi Rebel.

- No i jesteśmy. Ostatnia prośba. Nie gap się wokoło, bo to może ściągnąć na nas kłopoty.
Kassandra, zapewne mając wytyczoną trasę, po wjeździe od razu skręciła w lewo, do wąskiej uliczki, po czym zajechała na tył czyjejś chaty, przykryty prowizorycznie robionym metalowym dachem. Przypominało to trochę podmiejskiego mechanika.

Avatar
Konto usunięte
Chłopak starał się nie patrzeć dookoła, ale miasto go zainteresowało. Bylo fascynujące, ale jednocześnie ciut straszne. "Ciut". Westchnął, wdychając śmierdzące powietrze. Dziwnym trafem przypomniało mu ono dom, przez co odruchowo się spiął. Zamknął oczy, starając się odegnać nieprzyjemne wspomnienia, gdy poczuł, że się zatrzymali.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Ej ej, Meiji, już możesz patrzeć. Chodziło mi bardziej o takie patrzenie z wozu, bo z wozu zdarzało się podrzucanie jakiś tam wybuchowych rzeczy etc. Idziesz?
Kassandra przybiła piątkę facetowi, który zaprowadził wcześniej Greena do prowizorycznej stajni. Następnie zostawiła w wozie kurtkę, bo w Rebel było nieco cieplej niż w Beginie. Po tym można było zauważyć tatuaże na ramionach i karku dziewczyny.

Avatar
Konto usunięte
Potrząsnął głową i również zeskoczył z wozu. Rzeczywiście było tu cieplo, ale nie chciał ściągać swojej bluzy. Miał tam zbyt wiele cennych rzeczy. Z ciekawości spojrzał na tatuaże Kassandry, a później, już z większą ostrożnością, na mężczyznę.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Poza motywami roślinnymi i zwierzęcymi, na karku ku głowie miała szlaczek gwiazd, a za uchem przekreślony krwią trefl. Mężczyzna wyglądał na osobę typowo zajmującą się pojazdami - w pomieszczeniu było sporo narzędzi, koleś miał mnóstwo śladów smaru i oleju i miał poobijane palce.
- I co Kass? Znów szukasz z kimś skarbów?
- Takie życie. Trzeba mieć zajęcie. Idziemy. Pilnuj Greena.
Kassandra skierowała się w stronę ulicy, czekając na Meijiego.

Avatar
Konto usunięte
Chłopak ledwo rozejrzał się po pomieszczeniu, a już musiał iść. Cóż, to może nawet lepiej. Wolał poznać miasto, niż ciągle siedzieć w jednym miejscu. Na pewno sporo różniło się od Begin, do którego miał nadzieję jeszcze kiedyś wrócić. Dołączył do dziewczyny czekającej na niego.
-Więc... Gdzie idziemy?- Zapytał, unosząc brew.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Poszukać zlecenia. Niby fajnie sobie jeździć po Krainie, ale zakazują tak sobie cały czas jeździć bez celu. Poza tym, pozwiedzać miasto. Tu się ciągle wszystko zmienia.
Kassandra rozglądała się z uśmiechem, zapewne znała dobrze Rebel. Od razu po wyjściu z zakamarków ruszyła dziarskim krokiem, wymijając kręcących się tu i tam pijaczków.

Avatar
Konto usunięte
Miasto było zupełnie inne od wszystkich w jakich był Meiji. Wyglądało jakby cały czas się zmieniało. Zupełnie jakby podstawowe prawa nie tyczły się tego miejsca. Dlatego też nie odstepowal Kassandry na krok. Wolał się nie zgubić w tym mieście.
Chrzaknal. -Ile w ogóle masz lat?- Spojrzał kątem oka na dziewczynę.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Kobietom się takich pytań nie zadaje, młody. Szczególnie na ulicy.
Koniec końców skręciła w kolejną uliczkę i dotarli wspólnie do, jak się okazało, zegarmistrza. Kassandra weszła do środka i spojrzała za Meijim, czy się nie zgubił.

Avatar
Konto usunięte
Chłopak wywrocil oczami. Naprawdę, nie miał pojęcia dlaczego kobiety są tak przeczulone na punkcie swojego wieku. Jakby to był jakiś wielki wstyd...
Meiji spojrzał szybko na budynek do którego dotarli. "Zegarmistrz". W takim miejscu nawet takie słowo brzmi niepokojąco. Wszedł za Kassandrą do środka.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Pomieszczenie było niewielkie, a na drobnych półkach były porozkładane różne zegarki. Od starych po wyglądające jak orosto z fabryki. Przy stoliku w tyle zakładu siedziała kobieta, właśnie dokręcająca klapkę od czasomierzu.
- O, perfekcyjnie w porę Kass. Jak zawsze. A to kto? Twój...
- Znajomy, Minnie. Znajomy. Nie wiesz, czy ktoś na dzielni nie chce czegoś wywieźć? Na legalu, oczywiście.
Minnie podała Kassandrze czasomierz, po czym zaczęła strzelać kośćmi dłoni.
- Pewnie coś tam jest. A słyszałaś, że w klubie Półsety jakiś podrywacz udawał striptizera? Chcieli go oskubać, ale musieli go w puścić, bo był z Talii. Ludzie...
- No, co się z tymi ludźmi dzieje...

Avatar
Konto usunięte
Chłopak spojrzał po ścianach, zastanawiając się czy wypadałoby się przedstawić. Póki co jednak nikt go o imię nie pytał, a on sam jakoś nie miał ochoty na wyjawianie swoich danych. "Danych". Zauważył, że raczej nikt nie nazywa się choćby podobnie do niego, co w tym wypadku powodowalo, że dość łatwo bylo go znaleźć. Ale zaraz... Miał przecież przezwisko. Nieużywane, ale ładnie wpasowujące się w tą krainę. Uśmiechnął się zwycięsko pod nosem, starając się nie zwracać na siebie uwagi. Oczywiście przy okazji sluchał uwaznie co też mają tutaj do powiedzenia.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- A, pamiętam, co mogłabyś przewieźć. Yekuca pokradła z Sybil spory zapas leków, ale się dopiero u siebie zorientowali, że to te specjalne dla wariatów z Riv. Możnaby je zawieźć.
- Racja. Będziemy się zbierać, wolę obejść miasto zanim tam pójdę.
- To do zobaczenia, Kass i ty... jak ci było, młody?

Avatar
Konto usunięte
Chłopak uśmiechnął się. -Dice. Proszę mi mówić Dice.-
Pomysł Kassandy odnośnie obejścia miasta strasznie się mu spodobał. Miał nadzieję, że wytłumaczy mu ona jak ma się w nim znaleźć, bo chciałby trochę tu pobyć i w razie możliwości poszukać kart.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- No, to chodź, Dice.
Kassandra wyszła z zakładu, biorąc swój zegarek i zakładając go na rękę.
- Może chodźmy najpierw chodźmy do Półsety, ja nałapię nowych plotek, a ty może złapiesz tego wariata z Talii. To niedaleko. Chyba. Poza tym fajne pseudo.

Avatar
Konto usunięte
-Dzięki.- Wyszczerzył się. -Stwierdziłem, że moje imię jest zbyt oryginalne.-
Jak zwykle szedł obok dziewczyny, rozglądając się tak jakby mniej.
-Tak właściwie to kim jest ten "wariat"? Szczerze powiedziawszy, to po waszej rozmowie odniosłem wrażenie, że bawi się tutaj dość dobrze.-

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Jak mu było... Jeff... the Killer? Tak, coś w ten deseń. Jest w Talii, przez długi czas był mordercą i chciało się go do Riv złapać, ale się wymigał i jest tylko podrywaczem. Cóż, to że jest nawet w tym niezły, jakimś cudem odczułam na własnej skórze. A jak teraz jest w Rebel sławny, to wszyscy zapomnieli o tym trochę wsiowym fakcie, jakim jest jego pozycja w Talii.

Avatar
Konto usunięte
Dice uniósł brew. -Hm? A jaką ma?- Spojrzał na dziewczynę, ciekawskim wzrokiem, mając nadzieję, że powie mu coś więcej.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Cóż, trochę głupio być facetem, a w Talii damką. - zachichotała. - O właśnie, zaraz będziemy na miejscu.
Przed nimi spomiędzy budynków wyłaniał się migający z zużycia neon z napisem "PółSeta", otoczony graffiti, głównie przedstawiającym alkohol i muzykę. Na dole za to pisane były rekomendacje.

Avatar
Konto usunięte
-Ironia losu.- Chłopak zaśmiał się, jednak widok baru skutecznie starł uśmiech z twarzy. A nawet przywołał minę pełną niepokoju. Nieco zwolnił, starając się nie okazać zdenerwowania. Boże, to powinno się leczyć. Na każdą wzmiankę o alkoholu miał ochotę skulic się w kłębek i płakać. A przecież nie każdy upijał się do nieprzytomności, lub na tyle by nie pamiętać czegokolwiek z dnia poprzedniego. Spojrzał na dziewczynę, uspokajając oddech.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Co tak patrzysz? Wyglądasz, jakbyś zobaczył ducha. O tej porze i tak będzie spokój, a alkohol będą podawać dopiero pod wieczór, bo nie chcą rozrób w ciągu dnia. Więc jeśli kogokolwiek się tam obawiasz, to będzie leczył kaca i płakał nad żywotem. Spokojnie.
Kassandra uśmiechnęła się do niego i poczochrała go po włosach.

Avatar
Konto usunięte
Spojrzał na nią, jedynie trochę uspokojony.
-No, okej.- Mruknął. -Zdaje się na ciebie.- Uśmiechnął się krzywo, przygładzając włosy.
Do wieczora tu chyba nie zostaną. Przynajmniej miał taka nadzieję...

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
//Pieprzowy net, muszę pisać od nowa

W środku rzeczywiście było tak, jak powiedziała dziewczyna. Barek z alkoholem był zamknięty na kłódkę, a ludzi ogólnie było mało i najczęściej leczyli kaca przy szklaneczce wody z cytryną. Kassandra od razu zagadała się z barmanem, który aktualnie czyścił kontuar.
- Te, Teqi, to prawda, że występuje u was Jeff w roli striptizera?
- Tak, robi to za mocniejsze drinki i tak jak zawsze kończy nawet z kilkoma dziewczynami. Temu to się rozporek nigdy nie zamyka...
- A jest tu jeszcze? Bo mój kumpel zbiera karty...
- Powinien być. Trzy minuty temu dziękował mi, jak mu oddałem karty, które w nocy mu pokradli. Pewno leży pod którymś stołem.

Avatar
Konto usunięte
Kassandra była dość rozgadana, co nie uszło uwadze Meijego. On jedynie stał nieco za nią i starał się nie spanikować. Dopiero gdy usłyszał coś o tym, że Jeff najprawdopodobniej lezy od którymś stołem odważył się rozejrzeć dookoła.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Trudno było ustalić gdzie leży, gdyż pod stołem leżało z pięć osób. Kassandra gadała w najlepsze, schodząc z tematem na lokalne konflikty Yekucy.

Avatar
Konto usunięte
Chrząknął.
-Ja wiem, że przerywam i w ogóle, ale naprawdę...-tu spojrzał nieco błagającym wzrokiem na Kassandrę.-...Nie znam się na tutejszych osobowościach i nie mam pojęcia kogo mam szukać.- Gadanie. Chciał mieć to po prostu za sobą.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Heh. Młody, z Jeffa jest kobieciarz, nie osobowość. Jednak taką jego cechą charakterystyczną są długie czarne kłaki, poplątane ostatnio jak cholera. Na pewno zauważysz.

Avatar
Konto usunięte
Chłopak wywrócił oczami. I ruszył na poszukiwania tak znanego Jeffa. Miał tylko nadzieję, że Kassandra mu nigdzie nie ucieknie, bo z powrotem byłby dość spory problem.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Koniec końców zauważył ciemne włosy wylewające się spod jednego ze stolików przy scenie. Kassandra nigdzie się nie ruszała.

Avatar
Konto usunięte
Czy to mógł być on? Meiji podszedł do stołu i klęknął tak, by widzieć człowieka pod nim.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Chłopak leżący pod stołem pachniał babskimi perfumami. Spał. Ku może wewnętrznej uciesze Meijiego, nie pachniał alkoholem. Mamrotał momentami coś przez sen o pizzy.

Avatar
Konto usunięte
Meiji przez chwilę wpatrywał się w Jeffa, stwierdzając, że należy go obudzić. Więc go dźgnął palcem w policzek.
-Ziemia do Jeffa.- Mruknął, nie zaprzestajac irytujacej czynności. Jeśli to nie pomoże, to trzeba będzie wspomóc się czymś innym.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Deus, daj mi się wyspać, Kizu i tak mi się nie da z rana, więc zostaw mnie w spokoju albo utop się w dżemie. - odparł ziewając Jeff, po czym przewalił się na drugi bok.

Avatar
Konto usunięte
-Napotykamy dwa problemy.- Powiedział chłopak, zastanawiając się, czy nie łatwiej będzie po prostu potrząsnąć Jeffem.- Ja nie jestem Deus, a ty jesteś mi potrzebny.-

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Koniec końców Jeff wyciągnął się i przeciągnął, po czym przetarł rozespane ślepia i spojrzał na Meijiego.
- A ty to kto? Komornik? Nie, w Krainie ich nie ma. Jak jesteś z policji, to skacz. Nie mam ochoty wstawać, więc gadaj czego chcesz. - mamrotał rozespany.

Avatar
Konto usunięte
Chłopak uniósł brew. -Masz kartę, prawda?- Zapytał się. -Mógłbyś mi jedną podarować?-

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Masz i spier... - nim Jeff dokończył, znów zasnął, wypuszczając kartę z rąk.
Znów przewalił się a bok i zaczął mamrotać o Kizuce.
- Dice? Gdzie jesteś? - usłyszał głos Kassandry.

Avatar
Konto usunięte
To było... Łatwe. Porwał kartę, wsadził do kieszeni i wstał.
-Idę!- Zawołał do dziewczyny, po czym rzeczywiście podszedł do niej szybkim krokiem.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- I co znalazłeś go? - zaśmiała się Kassandra, ale przestała, gdy zobaczyła kartę. - U, niezły jesteś. Myślałam, że będziesz miał problem, a tu niespodzianka. Chodź, zbieramy się, bo mi też od samej myśli o chlaniu ustać się w spokoju nie udaje. Bayo, Teqi, powodzenia.
Kassandra zebrała się do wyjścia, spoglądając na Meijiego.

Avatar
Konto usunięte
Chłopak wyszczerzył się i również pożegnal z barmanem. Zrównał krok z Kassandrą, chowając kartę.
-Chciał tylko, żebym dał mu spokój. Cóż, zastanawiam się, czy tak szybko bym ją dostał gdybym był osobnikiem płci pięknej.-

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Nawet mi nie mów. Najlepiej o nim też nie. - burknęła Kassandra, chowając oczy za grzywką. - Masz na coś ochotę? Bo powoli robie się głodna...
Dziewczyna przygryzła wargę, widać było, że szybko chciała zmienić temat.

Avatar
Konto usunięte
Chłopak uniósł dłonie w obronnym geście.
-Oczywiście, jak pani sobie życzy.- Zaśmiał się, jednak szybko przybrał już normalny wyraz twarzy.
-A jest tu jakaś jadłodajnia, czy coś? Bo w sumie także bym coś zjadł...-

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Niedaleko. - mruknęła, wymijając kilka zagadanych dziewczyn.- A na co masz aktualnie ochotę.
Kassandra na nowo się uśmiechnęła, spoglądając na niego.

Avatar
Konto usunięte
Chłopak wzruszył ramionami.
-Zależy co będzie.- Powiedział po krótkim zastanowieniu.-Wybredny nie jestem.- Wyszczerzył się.-

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- A co się tak szczerzysz? Podrywasz mnie? - zachichotała, przewracając grzywkę. - o akurat jesteśmy.
Przed nimi była knajpka, o przytulnej nazwie "Myszka". Pachniało z niej naleśnikami i czekoladą.

Avatar
Konto usunięte
Chłopak uniósł brew.
-To bardzo ładny uśmiech wyrażający moją sympatię do tego miejsca.- Stwierdził bardzo poważnie, pomimo żartobliwego błysku w oku. Po chwili spojrzał na budynek, a przez zapach, poczuł jak burczy mu w brzuchu.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Mhm, załóżmy, że ci wierzę. Wejdźmy, zanim pomrzemy głodu.
W środku pachniało jeszcze przyjemniej. Kassandra zajęła stolik przy drzwiach, bo inne były wręcz zapełnione. Po chwili przyszedł kelner.
- Co podać?

Avatar
Konto usunięte
Meiji zmarszczył brwi. W sumie...
-Poproszę naleśniki.- Powiedział z lekkim uśmiechem. Skoro tu tak nimi pachniało, to znaczyło, że takowe istnieją na liście menu, prawda?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- To ja proszę to samo i... sok - tu puściła oczko kelnerowi, na co skinął głową, po czym poszedł w stronę kuchni.
W pomieszczeniu był niezły hałas, mnóstwo ludzi rozmawiało.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właściciel: Abbei_The_Toy_Maker
Grupa posiada 13269 postów, 40 tematów i 10 członków

Opcje grupy Black Wonder...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Black Wonderland [PBF]