Moderator
-Wiem...-szybkie kroki jak ktoś biegnie, a po siarczystym "Blyat" i suchym tąpnięciu chyba wiadomo, kto.
Moderator
Ubrał się.
-Ty lepiej też się ubierz.
Wyszedł z pokoju.
Właściciel
"Nic mi nie wiadomo o zesłaniu na Islandię. W najbliższym czasie porozmawiam z Hawkiem i Vanetiną aby wysłać w dogodniejsze miejsce."
"Fan Daily Bugle? Sam Hawka nie wielbię, ale bez przesady. Jak ktoś ma mechaniczne serce nie oznacza że nie ma uczuć. Wolałbyś żyć z mechanicznym sercem, czy umrzeć?"
"Aha. A w tej bajce były smoki?"
"Nic nie wiesz o życiu? Cóż, możliwe że masz rację. Ale nie wiem czy każdy miał ojca pijaka."
"Odpowiedniego kalibru czyli?"
Moderator
Frontier
Vanetina wybiegła łyskawicznie, a Alva się ubrała w miarę.
Ryba
Na pierwsze nic, tak samo na drugie. Na trzecie tak samo.
"A ja nie wiem, czy każdy miał ojca szalonego naukowca, którego więzią w RAFT!"
"Bomba z antymaterii!!!"- tutaj można się posikać ze śmiechu. Żyje z mechanizmem na antymaterię, wic to tak średnio. I pod twoją ostatnią odpowiedzią pojawił się komentarz Starlorda:
"Wow, stary, nie było mnie na Ziemi od 6 miesięcy i już taki burdel? A ja myślałem że jest on, kiedy walzymy z thanosem"
Komentarz Draxa:
"Nie rozumiem, to z połączen elektronicznych można zrobić dom rozkoszy?"
Moderator
-Mam nadzieję, że Vanetina to załatwi...
//Dobranoc. Dobrze, że znowu piszemy ^^ Tylko zaproście kogoś jeszcze, bo aktualnie tak trochę nudno.
Właściciel
Nic, nic.
"Tia, mogło być gorzej. Na przykład mógł zaatakować Thanos razem z Galactusem".
Moderator
Frontier
Też wróciła. (Alva)
Ryba
"Ta, a pytanie, możemy do was wpaść? Bo tak jakby..."
Oboje
I za oknem słychać krzyki Vanetiny po niemiecku, której przetłumaczonej wersji nawet nie pragnę umieścić.
Moderator
-Panienka chyba nieźle się wkurzyła.
Zaśmiał się.
Moderator
-Dopóki nie wypowiada wojen bez powodu to jest dobrze.
Właściciel
"z takim pytaniem to do Hawka"
Wyłączam twarzoksiążke. Zaraz będę musiał lecieć na Lekcje do Akademii. Czyli jak zwykle muszę przygotować inny scenariusz. Ostatnio była infiltracja bazy Hydry, teraz muszę przygotować komputerowy model walki na przykład z Velociraptorem. Sporo wygenerowanych węży, krokodyli i waranów.
Moderator
No i zostało to wygenerowane. Ale naszedł do komputera Kabaret.
-Super pięknie... Ale jakby tak dać program z armią droidów? Bo wiesz, ztakimi trudniej. I nie, wcale nie mam takowej na boku...
Moderator
Przytulił ją i pocałował w czoło, potem poszedł do Fish-Mana.
-Cześć Henryk, idziesz do akademii?
Właściciel
-Nie, chodzi o realistyczny przypadek. Tak, idę do Akademii.
Moderator
-Jakie ja lekcje ja w ogóle miałem z nimi mieć?
Moderator
-Ale ty wiesz, że rzeczywiście ją mam? Stalowy Legion.
Moderator
A jeśli chodzi o oboje, to weszła Vanetina ciągnąć jakiegoś mini-Hulka w resztkach munduru generalskiego. Sam ma mnóstwo ran, wiele postrzałowych, inne cięto-szarpane.
Właściciel
-Miałeś mieć lekcje o wykorzystaniu swoich mocy w inny sposób niż zwykły. Przykład? Twoje tornada. Wiem o Stalowym Legionie, ale to przesada. Walka z Velociraptorem jest bardziej prawdopodobna.
Moderator
-Akurat ja kiedyś walczyłem z nim. Szkoda, że muszę tutaj siedzieć. Tylko nie gadaj, że żyję okej?
Moderator
-No ja też-Kabaret. Po czym zniknął. Chyba się gdzieś indziej przeniósł. Ale zamiast niego przyszedł Rufus i spojrzał się na symulację.
-Ryba, dałeś sprzeczne komendy w linijce 286 i 361 kodu. Jeśli dojdzie do ich kolizji, to symulacja może być w stylu, że walczą przeciwko Deadpoolowi i Śmierci.
Moderator
Pogłaskał Rufusa po głowie.
Moderator
I noga poszła w ruch.
-Lepiej, niż jak gonię kangury.
Moderator
Rybka
Błąd poprawiony.
Skwarek
-Mój pan sobie poradzi...
Moderator
-Co mógłbym teraz zrobić...
Moderator
-W sumie duchy na Wawelu...-odpowiedział Rufus zamiatając ogonem podłogę.
//A takie wierzenie, że w Nowy Rok duchy przywódców pochowanych na Wawelu zbierają się i dyskutują, czy ruszyć Śpiących Rycerzy z Giewontu.
Moderator
-Zawody Robin Hooda? Manewry Armii w Małopolsce? Pokazy w bazie w Tomaszowie Mazowieckim?
Moderator
-Albo możesz poskakać po wymiarach...-i weszła Vanetina, która wygląda, jakby zarżnęła wieprza.
Właściciel
Zabieram dysk z symulacją i idę do jakiego kolwiek pojazdu który stoi w hangarze i jest zdolny do latania.
Moderator
Ryba
Defenhawk, kilka TIE-ów, z czego jeden nowego rodzaju, X-wingi, Y-wingi, F-35.
Frontier
-Tak... Po prostu była szybka operacja i... Masz pojęcie, jak rozbroić pocisk moździeżowy?
Moderator
-Nie, się pytam. Bo był taki jeden w żołądku.
//A Assasin?
Moderator
-Bez łuski, wystrzelony. Wygląda na drugowojenny... III Rzeszy...
Właściciel
Biere TIE Fightera. Zwykłego, podstawowego.
Moderator
Ryba
Myśliwiec zatankowany, uzbrojony po zęby i gotowy do startu.
Frontier
-Ja wiem.-Rufus wstał i podreptał za śladami krwi. A Vanetina poszła się umyć.
-Na całe szczęście to skóra.
Właściciel
Więc włączam radio i lecę do Akademii.
Moderator
Poszedł do laboratorium Hawka i zaczął się z nim komunikować.
Moderator
Skwarek
-Tak? Tutaj Guliemu.
Ryba
Nad środkiem Atlantyku stracił sygnał radiowy, ale przechwyciły go jakieś Francuskie myśliwce. Chyba Mirage. Po gestach chyba chcą, by siadał na lotniskowcu.
Moderator
Chodziło, że skomunikować się z Hawkiem.
Moderator
//Hawk ma na imię Guliemu.