Moderator
-Aha... No, to ja lecę do Reda, nara- poleciał nad Chiny.
Właściciel
Hawk:
Co najciekawsze Chiny mają teraz granicę z Polską na Uralu. Z Rosji został Kaliningrad.
Fronterin:
-To, może chciałbyś coś zjeść?
Moderator
-Czyli obietnice Dudy się sprawdziły... *minka w stylu grincha*-leci dalej nad terenem Chin. Jak najbliżej ziemi.
//Ale i tak Vanetina w tej rzeczywistości jest Cesarzową Rosji, tak?
Właściciel
//Tego małego karakana nad Bałtykiem? Tak.//
Moderator
Dalej próbuje namierzyć Red Hawka.
Właściciel
Jest nad Pekinem.
Fronterin:
-Moża jakaś restauracja, bar?
Moderator
-No dobrze, właściwie to co wy tutaj jedzie?
Właściciel
Frotnerin:
-To samo co w waszych czasach. Czasami nie da się zrobić nic lepszego. No chyba że woda w proszku albo pizza w sprayu. Ogólnie jest więcej w Europie jadalnych robaków i owocu morza.
Hawk:
No i lecisz
Moderator
Leci, aż go namierzy.
-Kabaret, bądź tak łaskaw i namierz za pomocą portu 342GHA Red Hawka, co?
Moderator
-Co u Alvy w przyszłości?
Właściciel
Frotnerin:
-Jak by to powiedzieć, (odwrócił sie w się w stronę Alvy) umarłaś dwa dni temu. Ze starości we śnie. Tak samo jak Fronterin dwa miesiące temu. Protezy i tak dużo przedłużyły wam życie.
Hawk:
-Namierzam, jest, tuż za nami?
Moderator
-Wkręcasz mi coś. Wcześniej mówiłeś, że zginąłem próbując wyciągać ludzi z pożaru.
Właściciel
Fronterin:
-Skoro ci mówiłem o wyciąganiu ludzi z pożaru, ty to musiałeś zapamiętać przez co byłeś ostrożniejszy i tam nie zginąłeś. Przez to że ci powiedziałem o przyszłości, zmieniła się przyszłość. Bardziej przewidziałeś śmierć w płomieniach, dlatego jej starałeś się unikać.
Hawk:
Nic za tobą nie było
Moderator
Hawk atrzy pod równym aspektem promieniowania.
-Ej, ładnie to tak ojca gonić?!?!?!
//Skoro nie ma wojny...
Vanetina idzie do generała Helmuta, a generał... Cóż, leży i stara się powstrzymać krwawienie.
Moderator
-Zginąłem śmiercią naturalną? Albo zresztą... powiesz mi to w przeszłości. Może lepiej zadzwoń po siostrę, byłaby zła na ciebie, że nie powiedziałeś jest że jesteśmy w okolicy.
Właściciel
Fronterin:
-Nie muszę dzwonić. Jest w Bazie. Pójść po nią?
Hawk:
Nadal nic nie widzisz. Po chwili pojawił się Red Hawk. To raczej niż Cyborg jest kolesiem w zbroi.
-Kim jesteś? Kolejny przebieraniec?
Moderator
//Z autokorektowego na nasze: raczej niż cyborgiem to koleś w zbroi, tak?
-Ja?! Przebierańcem?! Swojego ojca nie poznajesz?!?!?!
Właściciel
Hawk:
-Za młodo wyglądasz.
Frotnerin:
-Ja też pójdę.
Rick poszedł w stronę wejścia do bazy.
Moderator
-Bo jestem z przeszłości. Spróbowałbym z wnukami, ale jeden w rękach neonazisty, a drugi niewiadomo czy istnieje, więc...
Moderator
//Może kontynuuj Vanetiną i Helmutem?
Moderator
//Ja pieprzę, to już nie żyje. Po cholerę to odgrzewacie?