To był Fronterin ubrany w swój zapasowy strój i z pizzą.

Instynktownie dała mu (mocno) z liścia zabierając pizzę.
-Idiota...
Hawk przylazł z swojej Gawry.
-O co...-patrząc na Frontiera.
-A ładnie to tak znikać na kilka dni w Nilfheimie? Co?
//Chociaż dla bohaterów, którzy umarli niegodną jest Dagoheim.

-To tylko dzięki symbiontowi.

-Mogłam się domyślić... Zawiadomić Alvę czy?-oddając pizzę.
-A tak a'propo, masz medyczne nanoboty w organiźmie. Taka moja próba, by naprawić uszkodzenia...

-Wyrzucisz je później.
Poszedł do Alvy. Było słychać okrzyki radości a także płacz, także z radości.

-Miłość...
-Miałam ochotę nazwać miasto jego imieniem...
-Eh...-poszedł składać Tego TIE-ia, a Vanetina poszła pomedytować nad przyszłością.

Vanetina
-Przyszłość bez zmian...
Hawk
-Brakuje tylko osłon...-kończąc konstruowanie.-Biologiczne nanoboty same się wydalają... Albo się wchłaniają.

//Kogo imieniem?

//A kto umarł?

//A no tak. Ale imieniem czy pseudonimem? I czy to mówiła Vanetina? Podaj mi także powód tego, bo jakoś nigdy nie lubiła Tommy'ego.

//Frontierberg. I Tommysstadt. I nie, że nie lubiła. Szanowała go. Nawet lubiła, tylko inaczej to okazywała.

//A poza tym forma żeńska. "Chciałam".

Hawk sprawdził, jak tam sytuacja na świecie.

//Ogółem rzecz biorąc Zyguś powinien już GM'ować .-.

//Zakład aktualny?

korobov pisze:
//Zakład aktualny?

// I don't care

//Wic czekamy...

//Poważnie się zastanawiam czy GMować, czy nie. Mam na głowie również inny PBF. Często mnie tu nie ma więc na czas nieokreślony oddam tego PBFa Korobovowi. Będę co prawda sterował Velociraptorem i Fish Manem. Ale po dłuższym czasie straciłem wątek. Póki co prowadzi Korobov. Gdy się dokładniej zapoznam z tym co pisaliście, wymyślę pomysł na fabułę wtedy wrócę do GMowania. Przez prośbę 0myszy będę GMował jego historię, gdyż jest prosta do GMowania i za dużo się nie działo. Na Fronterina, Hawka, Vanetinę, Alvę i resztę muszę mieć pomysł i zarys fabuły. Jeszcze raz wszystkich przepraszam. przepraszam. Póki co będę sterował Velociraptorem w Hellicarierze i Fish Manem w bazie//

//Nie szkodzi.

Fronterin stał przed lustrem i zmieniał co chwilę wygląd czarnego stroju. Zastanawiał się czy mieć ten czy może ten, który teraz ma
//Wyraźcie swoje zdanie, bo serio chcę zmienić wygląd stroju.

//zbyt podobne, żeby lepiej oceniać, jednak chyba ten ze znakiem Venoma//

// Moim zdaniem 2.

//1 lepsze//
Ryba:
Cóż, byłem w hangarze naprawiając Ebon Hawka.
-Znów przy lądowaniu skrzydła przytarli. Jeszcze tylko sprawdzić systemy.

//Defenhawka.
Wszystkie systemy sprawne i odezwał się kabaret.
-Zieeew... Coś mnie ominęło? Oprócz śmierci itd. itp. ? Swoją drogą dziwi mnie Putin, zwariował. Ma 5% szans na wygraną przy obecnej konfiguracji geopolitycznej.- i twarz pojawiła się na monitorze, a dokładnie Jokera.

Ryba:
-Czo. Który śmieszek umieścił jego twarzoryja!

Ryba
-No ja! Kabaret! A wy co myśleliście? Zem martwy? Ja sem twardszy niż żelki z Biedronki!!! Ja jestem odporniejszy od Nokii!!! Ale powiedz Rybka, co mnie ominęło? Serio, nudziłem się odtwarzając siebie z kopii zapasowych rosianych po całym świecie... I paru innych danych... Uwierz, nie chcesz wiedzieć, co nosił Imperator Palpatine pod swoją tuniką, brr...

Ryba:
-Fronterin. Wzioł i umar. I kto teraz będzie pilotem? Chociaż, Venom już raz umarł i ożył, to samo Carnage... Może żyje?

Rybka
-O stary... Wiesz, ile zajęło mi przyzwyczajenie się do jego stylu pilotowania? Ale tak na serio, JA będę pilotem. Swoją drogą Hawk wymyślił nowy myśliwiec klasy TIE. Wyglądem podobny do TIE Defendera... Będzie się działo...

Zatem wybrał ten bardziej klasyczny strój czyli 1. Poszedł także do Hawka.
-Masz coś do mojego stylu pilotowania?

Hawk pokazał mu na najnowszy myśliwiec TIE.
-TIE Defender... Najnowsza maszynka, nieoblatywana, ale raczej tak szybko jej nie rozbijesz *śmiech*. 6 działek laserowych, 4 wyrzutnie rakiet borowo-diamentowych, 6 wyrzutni torped protonowych/jonowych, prędkość to ponad 1700 km/h w atmosferze, zamontowany silnik nadprzestrzenny, pancerz tytanowy, osłony cząsteczkowe oraz podwójne potężne tarcze energetyczne, zwrotność lepsza niż u X-winga. Słowem nie do zdarcia.
//Tak se sprawwdzam moce Zeromka... Nie do-ku*wa zdarcia

-Dzięki, że zrobiłeś mi prezent. Ostatnio czuję się jakby dziwnie, jakby na Ziemi pojawił się nowy symbiont. Może nie tyle co pojawił, co uaktywnił.

-Jak na razie Echo, czyli klon Venoma sprawuje się dobrze... Ale fakt... A tego TIE-ia zrobiłem, bo mi Alva smęciła... A poza tym Vanetina i...

-Vanetina i...?

//Dzięki za czujność towarzyszu.
-Masz pojęcie, jak lubi rozwałkę i pilotowanie, a ten TIE to latający wpie**ol. A Alva chciała coś o dosyć dużej wytrzymałości i prędkości.

Fronterin złapał się za serce i syknął z bólu.

Przytrzymał go i zaczął skanowanie medyczne.
-Cholera, Frontier, jesteś z młody na zawał...
//Mówi to gość bez serca. Dosłownie.

//Ta wiem XD
-To tylko mutacja, brachu.

-Jaka mutacja? Co za mutacja?
//Oryginalne czści Hawka:
Cała głowa
Wszystkie kości
Rdzeń kręgowy
Układ trawienny
Jedno płuco z krtanią.
Prawa ręka i lewa noga.

-Normalna, to jak dorastanie symbionta.

-Aha... Dlatego mam tylko doktorat habilitowany z ksenobiologii... No to życzę mu braku przyszczy.

-Bardzo śmieszne.

-Poważnie, sam miałem pryszcz na pryszczu. Do czasu wypadku nie zdążyły mi zejść. Ale nie wiem, jak działją symbionty.

-To dobrze, bo nie będziesz mnie mógł pouczać.

-Ta... W tej jednej dziedzinie oddaję Ci pola. Ale kontrukcjęzostaw mi, comprende?

-Niech Ci będzie.

-To mże chcesz się przelecieć?

-Ma wyszukiwanie symbiontów?

-Mogę mu zaprogramować... A z resztą tym to nawet na planetę symbiontów możesz polecieć.

-Zaprogramuj, teraz.

-Dobra...-pochodzi i programuje.