// Do walki tak naprawdę pasuje piosenka z Deadpoola,Shinedown Bully,Woodkid Iron,Seven Nation Army lub Eminem Survival
-Wszystko jasne.

//Moim zdaniem ta... Albo Sabaton: Resist and Bite.
Vanetina
-CZyli jeszcze raz... Alva to skrzydło IŁ-2 Sturmovik-ów, Ja to pułk KV-2, Falcon i Hawk ta dwie eskadry Mig-ów 5, Fronteirn to batalion "Młotów Stalina", Burnes i Rogers to kompania sztabowa, Scarlett to kompania ISU-122-44, Hawkeye to Zajcew i Simion Haya w jednym, Ryba to piechota morska z Gwardii Armii Czerwonej, a AntMan to... kompania saperów?
-Yup.

//Świetnie ku*wa koniec neta

//Derp, no i mamy kłopot...

Słyszycie odgłos latającego Iron Mana.

Hawk
-Kabaret, oblicz szanse powodzenia planu z obecnymi siłami obu stron.
Vanetina zamieniła siè na smoczą postać. Spojrzała się na Bucky'ego.
-Pora wydać bitwę...

Stał.

Ant-Man się zmniejszył, Kapitan, Bucky i reszta weszli na płytę lotniska. Ryba z pomocą strumienia wody i cisinienia "leciał" w stronę środka lotniska.

Hawk wyciągnał całą broń na wierzch, a Vanetina poleciała tam na skrzydłach. Tam, czyli na płytę. Hawk tak samo.

-Nikt mi nie powiedział co robić...
Poszedł za Rogersem.

Stanęliście na przeciwko grupy Iron Mana. Nie ma Spidera.
-Widać że trzeba wysłać listy gończe za większą ilością osób, poddajcie się a nic się nie stanie.

-Bla,bla,bla.

//Pieprzony telefon. Przypadkiem usunąłem post Korobova. Sorka 😓

//jaki?//

//Zobacz logi.

-To nie Bucky dokonał zamachu w ONZ.
- W takim razie czemu nam go nie wydasz aby sam się obronił w sądzie?

-Sąd będzie miał gdzieś jego wyjaśnienia.

Hawk
-Jedynym dowodem jest nagranie, a ktoś posiadający chociaż drobne pojęcie o charakteryzacji może się przebrać za kogokolwiek. Poza tym analizowałem styl akcji Zimowego. On stawia na szybką eliminację celu i bez świadków. To było coś przeciwnego.
Vanetina zaczęła szczerzyć swoje zęby w kierunku Iron-mana.

//Skąd wzięła smoka?

//Stworxyła z ognia gniewu, nadziei i radości. Dlatego taki jest.

//A ma taką moc?

//Kontroluje ogień, a do wzmacniania swoich płomieni takimi uczuciami i emocjami nie trzeba specjalnego treningu.

//Nyet, smoka ni ma.//
-To go nam wydajcie i już ma jedno tłumaczenie przeciwko oskarzeniu.

//To niech edytuje posta.
-A reszta oskarżeń?

Tylko patrzą i oceniają przeciwnika.

-Jeśli nie chcecie się poddać, będziemy musieli was zabrać siłą.

-A nas przypadkiem nie jest więcej?

-Okaże się czy liczy się przewaga liczebna.

-Jak przekupiliście Parkera?

Hawk łamie zabezpieczenia lotniska i sprawdza, gdzie jest spider. Vanetina zrobiła sobie kolce i płytki kostne na ciele, maczugę na końcu ogona oraz potężniejsze rogi i pazury oraz kołnierz kostny.

-To on jest z nami? Nie z wami?
-Byliśmy pewni że jest u ciebie Stark.
-Nie. On był u was chyba.
Hawk:
Nie widać go na żadnej z kamer

Hawk
-Zaiweszenie broni ludzie.
-Nie strzelamy do siebie jeszcze.-starając się wyczuć, gdzie ten pająk jest.
-Tak czy siak, Pająka tutaj nie ma. Wyparował, znikł, rozpłynął się.-łamiąc zabezpieczenia tarczy i szukając go satelitarnie.

-Zanim znikł chyba dostał sms-a. No tak, Hawk, sprawdź kamery warzywniaka.

Hawk sprawdxa kamery z tamtego warzywniaka i od razu przybliża na ekran telefonu i zwiększa jakość i ostrość. Rzuca to na hologram. A Vanetina nawąchu+je starając wpaść na trop.
-I've got bad feelings about this-Vanetina.

Sms od cioci May. Ogórek, Marchew, Koperek. Właśnie to kupuje w sklepie.

Dalej na to patrzą.

//To uczucuei gdy umawialiście się na walkę ale ciocia wysyła sms-a abyś kupił rzeczy na rosół.//

Vanetina
-To czekamy na Spidiego, czy tą bitwę narodów i bohaterów zaczynamy?-rozłożyła skrzydła w coś rodzaju "to jak?".

-Poczekajmy. Mamy dużo czasu.

Vanetina
-Macie papier, ołówek i czerwoną kredkę?
//Jakby ktoś nie wiedział, nawiązanie do filmu "Jak rozpętałem 2 wojnę światową"

-Nie. Ma ktoś jakieś żarcie?

Vanetina
-Mogę upolować. Znam miejsca przesiadywania jeleni i reniferów na Syberii...

-Vanetina mi chodzi o cywilizowane jedzenie.

-Potniesz na steki, rozpalisz ognisko, przypieczesz i bardzo dobre. A ty myślisz, że skąd bierze się dziczyzna?

-Mi chodziło o chipsy.

Wzruszyła ramionami.

Vanetina
-No dobra, mogę coś tam załatwić, ale niczego nie obiecuję.

-Spytałem się czy ktoś ma jedzenie a nie czy ty masz.

-Chyba Spidey szybko nie przyjdzie.
-Zaczynamy?

Hawk na Starka, a Vanetina na Kapitana z wzrokiem "Wy dowodzicie, wy wydajecie bitwę".