//Dla mnie spoko.

//Może być

Spider:-Znam pewne miejsce, kafejkę.

Hawk wzruszył ramionami.
-Jak na mój gust, może być.
-Ta, dobry wybór.-Vanetina zmieniając się w człowieka.

-To ruszamy.

Po dwóch godzinach jesteście na miejscu. W Nowym Jorku. Widzicie w środku Batmana i Supermana pijących kawę.
-Słyszałeś że studio od Warcrafta ma się zająć aktorskim filmem o Pokemon?
-Pewnie coś mocnego zespole Rocket.
-Nie, *powiadomienie w telefonie Supermana* co!?
-Co?
-Nowy film ma być pod nazwą Detective Pikachu.
-...Taki sam poziom jak Man of Steel.

Vanetina
-Dobra, ale co to ma znaczyć... Przecież jakby Zeromous tutaj wleciał...
Hawk
-Zapamiętać... W tym świecie nic nie ma sensu, prócz matematyki i fizyki.

-To? To już jest od dawna, tu była fantastyczna czwórka, Avengers, Żółwie Ninja, Mario, Jurassic Park, Jigsaw, Deadpool, Wolverine. Jedyne miejsce gdzie osoby z innych uniwersów nie powodują zgrzytów

Wchodzi do kafejki i siada sobie.

No też wchodzą i siaają przy jakimś stoliku.

-Ło! Kogo my tu mamy!
-Avengers i ci drudzy!
-I Kapitan! Więc rzuciłeś swoją tarczą w Iron Mana?
-Tak....
-I się przed nią nie ugiął?
-Nie...
-Więc...
-NIE!
-Kiedy Kapitan Ameryka rzuci swoją Tarczą wszystcy uginają się!
-Chyba że jesteś lodem
-Samolotem
-Buckim
-Albo
-Iron Manem!
-Wiecie kto jeszcze się nie ugnie?
-Kto?
-Twoi rodzice Batman.
-Pocisk!

Vanetina tylko wywróciła oczami.
-Defendersi. Mściciele i obrońcy, bo Europa się Broni, a Ameryka nadciąga i mści się za Europę.

Zaśmiał się z tego pocisku.
-Wiecie kto jest zimniejszy od Mr.Freeza? Rodzice Batmana.
Spojrzał na Hawka.
-Co zamawiamy?

-Ja bym zamówił espresso z brązowym cukrem i szarlotkę z lodami...
-A ja potrójne latte Machiato, do tego sernik na ciepło i lody... No co, przez spory kawał czasu byłam w dziczy i na terenach objętych wojną....

-A jaką pizzę zamawiamy?

-Peggy też jest zimna!
-1:1!
-Herbata.
-To co zwykle.
-Pizza, Tropicana.

Oboje
-Czy to ci wygląda na pizzerię za preproszeniem?

-Mieliśmy iść na pizzę! Tylko detektyw Deadpool rozwiąże ten problem.

-Nie wymieniaj imienia Deadpoola nadaremno...-Hawk wyczula wszystkie sensory, by go namierzyć.

//Uwielbiam super café
-Czyli to Deadpool jest bogiem?

-Nie, ale ma tendenję do pojawiania się wszędzie...

//Taka ciekawostka. Wczoraj kupiłem CD-Action a jaką mieli m.in grę? Deadpool xD

-Na przykład tam?
Wskazuje na bilbord Deadpoola.

-Z Deadpoolem jest ciekawa sprawa, czy ma być tu czy w Villian Pub.
-Ma być nowa część Ghostbusters.
-Zrobią cyfrowo starą ekipę?
-Nie.
-Nowi młodsi?
-Tak. Nowe Ghostbusters ma być takie samo jak jedynka ale żeby nie było bulu tyłka w główne role wsadzili kobiety.
-... Kiedy nas tak zmienią?
-Nas nie.
-Czemu?
-Bo jestem Batman.

-Dobra Batman miszcz....

- "Bo jestem Batman" I twój argument jest inwalidą.

-Nie rozumiem, niby nasz świat DC jest mroczniejszy, itp... Ale to w waszym świecie nie macie kodeksu i zabijacie przeciwników, jak zabijesz mordercę ilość morderców się nie zmieni.
-Dlatego należy zabijać co najmniej dwóch.

-Ja tam ich zabijam hurtowo-powiedziała Vanetina-100 to mój średni wynik...

-Punisher akurat potrafi zabijać morderców skutecznie. Jak zostanie sam to się zabije i tyle. Wiecie kogo Joker tylko nie rozśmieszy? Rodziców Gacka. Chociaż...w Arkham City Joker zginął.

-Niby Resety uniwersów są dobre, nowy wygląd Aquamana, żarty z Gwen, ale jedno to porażka przez Resety. Teen titans go.
-Robin płakał jak oglądał.

-Ja płakałem jak to oglądałem.
Puszcza kawałek m.youtube.com/watch?v=qNiUzNi66mk

Oboje spojrzeli się na niego groźnie, jak wpsomniał o TT go. A Vanetinei oczy zwęziły się do szparek.

-A u was, coś się zepsuło po resecie?

-Chyba Loki, albo zawsze był taki...

-U mnie nic. Nie jestem sławny. Spidey co sądzisz o Homecoming?

-Jak zwykle nie dostanę pewnie ani grosza za film.

-E, zawsze mogło być gorzej...-Hawk-mogli Ci jeszcze kazać zapłacić za występ w filmie...

-A gdyby tak wsadzić do jednego filmu Hodora, Pikachu i Groota?

-I Batmana

-Ta, Kabaret, fabuła takiego filmu i przeciętne dialogi na hologram proszę...-Vanetina.

-Hodor hodor.
-Pika!
-Jestem Groot!
-No jestem Batman.

-Aha, jasne... A no właśnie, Supersoladenten, ja?

-Coś długo idą te zamówienia.

-już wolę poiększone kanadyjskie frytki... Kilo frytek, a średnie to takie jak dużę w Macu...

-Tak właściwie to czemu jeszcze nie było filmu o Defenders?
-Musiały by wyjść najpierw filmy solowe, o Fronterinie, Vanetinie, Black Hawku, Rybie...

Cloud: Wychodzi z portalu i zauważa to wszystko
//w końcu udało się wrócić :P ..

-O, kolejny koleś którego nie znam.
Przychodzą zamówienia.

Hawk
-No aneinie to byłoby niezłe... Na pewno mnósto wybuchów... Ej, macie numer do agentów Miazgi?

-Ja mam.

Cloud: - A więc to tutaj siedzi ... - podchodzi spokojnie do Vanetiny