Wyjmuje monety i podaje je karczmarzowi po czym wraca do brata
- Chyba za długo siedziałeś wśród mroku, bracie
Golbez milczał
Właściciel
Opliko:
- Mówił Ci ktoś już, że jesteś cholernie pewny siebie?
Właściciel
Opliko:
- Mówił Ci ktoś już, że jesteś cholernie pewny siebie?
Właściciel
Zero:
Karczmarz zabrał złoto i odszedł.
Siedzą przy stole i oczekują na jedzenie
Właściciel
Dostarczono je po chwili.
Zaczynają jeść w milczeniu
-Jestem realistą. Szczerze - pewnie uciekłbym widząc, że nie dam sobie rady, a w ucieczkach magowie wrót są świetni. Jeśli możesz szybko uciec na drugi koniec kontynentu, to raczej nikt zauważony na czas ci nie zagrozi...
Lunaaax
Zamilkła. Skoro powiedział, że to jej wybór, to już wybrała. W końcu uprzedził ją o bandytach, których mogłaby spotkać po drodze do rodzinnej wsi, a raczej nie chciałaby znów wrócić do miasta. Dalej szła za nim w milczeniu.
Właściciel
Zero:
Posiłek minął Wam w milczeniu.
Lunaaax:
Kierowaliście się w stronę Księstwa Krasnoludów.
//Zmiana tematu. Ja zacznę, gdy będziesz na miejscu.//
Opliko:
- Przechwałki. Bierzesz robotę, czy nie?
Cecil podchodzi ponownie do lady
- Chciałbym także zaciągnąć paru informacji
Kładzie dziesięć monet
Właściciel
- Chciałbym jeszcze dziesięć monet. - odparł barman.
- No dobra .. Niech stracę ..
Dokłada kolejne dziesięć monet
Właściciel
- To co chcesz wiedzieć? - zapytał zgarniając całość.
- wiem, że paladyni mijają te tereny .. Więc możecie mieć problemy z demonami .. powiedz, czy mam rację.
Właściciel
Zero:
- Nie. - zaprzeczył od razu karczmarz.
Opliko:
- Świetnie. Jakieś pytania?
- Czyli jakoś sobie z nimi radzicie ... A gdzie w okolicy można takowe spotkać ?
Właściciel
Zero:
Rozmówca ryknął śmiechem.
- Gdyby pojawiły się tu Demony to z Kasuss zostały by tylko drzazgi.
- Uwierz mi .. one nie są aż tak potężne ... Ale jeżeli żadnych tutaj niema to pozostało szukać innych zadań ... Może macie tutaj jakieś ?
-Chciałbym się tylko w końcu dowiedzieć, kogo mam zabić.
Właściciel
Zero:
- Nie wiem. Ludzi się popytaj.
Opliko:
- Pewien Wampir. Set. Tak na niego mówią. Podobno przebywa w mieście.
- No dobra
Odchodzi od lady
-W takim razie, jeśli nie masz dokładniejszych informacji o miejscu jego pobytu, to chyba wszystko co potrzebuję.
mówię, po czym półszeptem dodaję:
-I pewnie będzie w ostatnim miejscu które sprawdzę...
Właściciel
Zero:
Odszedłeś od lady. Tym odejściem z pewnością zawstydziłeś nawet najroślejszych drabów w karczmie.
Opliko:
- Oczywiście, że wiem. - oburzył się. - Widziano go pod pałacem jednego z miejscowych watażków. Z pewnością jeszcze tam jest.
//ok, dobry komentarz nie jest zły XDD//
Cecil: - Wychodzimy ...
Golbez: - Ale czemu ? Przecież tutaj można się sporo dowiedzieć
Cecil: - Dowiedziałem się już dosyć
Golbez: - No dobra ...
Wstaje i wychodzą z karczmy
//krótko i na temat//
Golbez: - I co teraz ?
Cecil: - Szukamy jakiegoś zadania ... Nie mają tutaj żadnych demonów ...
Szukają miejsca, gdzie można uzyskać jakieś zadanie
Właściciel
Zero:
Karczma lub jakaś tablica ogłoszeń w centrum miasta.
Kierują się do centrum miasta
Właściciel
W centrum znajdował się spory budynek, który pewnie był ratuszem, a także wiele sklepów, targ niewolników (spory, lecz niedorównujący temu z Ur), rozmaite sklepy, wielu przechodniów, a także owa tablica ogłoszeń.
-Którego watażki dokładnej?
Właściciel
Opliko:
- Nieistotne. Mój zaufany człowiek zaprowadzi Cię tam.
-Dobrze. Mogę więc już iść.
Golbez: - Tylko pamiętaj .. to jest jedno z niewielu miejsc, gdzie nie zaglądają paladyni, więc lepiej nie próbuj żadnych akcji z uwolnieniem niewolników
Cecil: - Wiem, ale nie powinno tak być
Podeszli do tablicy
Właściciel
Opliko:
- Więc możesz iść. Moi ludzie czekają na zewnątrz.
Zero:
Jak na tablicę ogłoszeń przystało było tam sporo ogłoszeń. Zależy czego szukali dokładnie.
Poszukiwali ogłoszeń dotyczących polowania na potwory lub zabijania nieumarłych ewentualnie demonów.
Właściciel
Jeśli Demonów nie ma w okolicy to próżno szukać zleceń na zabicie ich. Nieumarłych też raczej się tu nie znajdzie ze względu na bliskość Hammer. A zleceń na potwory było dużo. Zależy czego szukali dokładnie.
Ogólnie szukali zleceń na stwory poza smokami, trollami i ogrami.
Właściciel
Mogłeś więc wybrać bandę Trolli, watahę wilków lub sporą grupę bandyckich Goblinów i Orków.
Golbez: - Ta brzmi ciekawie - Bierze do ręki informację o Orkach - I nie będziesz musiał splamić sobie honoru paladyna ... Chociaż nie wiem, po co ci on
Cecil: - No dobrze .. w sumie jest ona lepiej płatna, więc chodźmy
Wzięli kartkę ze sobą i udali do zleceniodawcy
Właściciel
Dokładniejszych informacji niestety brak, ale możecie zdobyć je u zleceniodawcy. A tego macie szukać poza miastem co chyba jest dość dziwne.
Właściciel
Jedyne wytyczne to "Dom poza miastem." Nie powiedziane jak daleko czy jak wygląda.
Szukają domu poza murami miasta
Właściciel
Jak na razie zauważyliście tylko wątłe światełko w okolicy rzeki.
Ostrożnie kierują się w tamtą stronę
Właściciel
I tym sposobem trafiliście do małej lepianki, a światło pochodziło z kilu pochodni ustawionych poza chatą.
Wchodzą do środka zachowując czujność
Właściciel
Właściwie to drzwi były zamknięte i zaryglowane od środka, więc tak średnio weszliście.