Martwe Bagna

Avatar Kuba1001
Właściciel
Głównie to rozmawiali o Martwych Bagnach, opierając swe historie na doświadczeniach własnych lub zasłyszanych od kogoś opowieściach.

Avatar Zeromus
Nie wiedząc, co powinienem powiedzieć postanawiam trochę pomedytować przed ogniskiem... Może znowu uda się odnaleźć trop.. Od razu przechodzę do rzeczy skupiając się przy mieczu.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Niestety, czas spędzony na medytacji był bezowocny, a przynajmniej na razie.

Avatar Zeromus
Skoro tak, to staram się skupić jeszcze bardziej nie wiedząc, jakie to może przynieść skutki.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Poza wyczerpaniem nie przyniosło żadnych.

Avatar Zeromus
Skoro tak wygląda sytuacja, to przerywam to.. Nie chcąc stracić zbyt dużo sił.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Musiało minąć już kilka godzin, bowiem Drakonid spał w najlepsze, człowiek i Krasnolud zaś palili fajki i rozmawiali cicho, siedząc na warcie.

Avatar Zeromus
Skoro już dwójka stała na warcie, to sam postanowiłem przysnąć trochę.

Avatar Kuba1001
Właściciel
I, o dziwo, obudziłeś się dopiero rano. Najwidoczniej Drakonid postanowił wziąć drugą wartę sam.

Avatar Zeromus
Zdziwiłem się.. Przecież umówiliśmy się na to.. Chyba nadal mi nie ufają... Może i mają ku temu powody. Gwarantowałem ich, że sobie poradzę z tamtym, a sam nie kontroluję do końca tych mocy.. Muszę coś spróbować... Jednak to później, przy kolejnym postoju.. Na razie rozglądam się za resztą.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Wszyscy siedzieli wokół ogniska, racząc się nie suszonym, ale smażonym mięsem.

Avatar Zeromus
jeżeli tak to wygląda, to podchodzę do nich i lekko z wyrzutem mówię do drakonida. - Czemu nie powiadomiłeś mnie o warcie i stałeś sam?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Nie widziałem takiej potrzeby. - odrzekł wprost, między jednym kęsem, a drugim.

Avatar Zeromus
Warknąłem cicho słysząc to.. Przecież mieliśmy ustalone, jak to miałoby wyglądać. - No dobra.. Niech już ci będzie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Siadaj i coś zjedz, upie**oliłem dzisiaj zarąbistego łosia. - powiedział Krasnolud, wskazując na smażone mięsko.

Avatar Zeromus
- Taa.. W sumie, to lepiej, żeby wszyscy byli w pełni sił na walkę z nimi. - Po tych słowach dosiadłem się do nich odcinając kawałek mięsa i jedząc.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Rzeczywiście, świeże, upieczone i soczyste mięso było przyjemną odmianą od suchego prowiantu, więc nie tylko zapchało Ci brzuch, ale też świetnie smakowało.

Avatar Zeromus
Skoro już skończyłem, to wstaję patrząc na innych - Więc ruszamy dalej?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Wypadałoby. - odrzekł człowiek i podniósł się ciężko ze swojego miejsca.

Avatar Zeromus
- Więc w drogę. - Powiedziałem biorąc miecz w dłoń

Avatar Kuba1001
Właściciel
Pozostali zebrali obóz i opuścili jaskinię, od Ciebie zależy, gdzie udacie się dalej.

Avatar Zeromus
Początkowo próbuję się skupić szukając jakichś śladów

Avatar Kuba1001
Właściciel
Odnalazłeś ten sam ślad magiczny, który Was tu zaprowadził, ale jest on jeszcze słabszy, niż był wcześniej.

Avatar Zeromus
- W tę stronę.. Tylko musimy się spieszyć, trop jest bardzo słaby - Wskazałem kierunek i od razu ruszyłem tam.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Przez jakiś czas prowadził on po twardym gruncie i gdy wydawało Wam się, że wkroczycie w góry, trop gwałtownie zakręcił, w sam środek bagien...

Avatar Zeromus
- Ciekawe.. Po co on mógł się tam zapuścić.. - Głośno myślę spoglądając w stronę, z której dobiegał trop

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Ch*jec się domyśla, że go gonimy, to wyprowadził nas na bagna. - stwierdził Krasnolud przez zęby, mocniej zaciskając dłoń na trzonku topora.

Avatar Zeromus
- Może to być spowodowane moją obecnością.. Bo tak samo, jak ja mogę go wyczuć.. On także może to zrobić. Jednak chyba nie ma co się zatrzymywać w połowie drogi.. On pewnie i tak by coś planował nawet w otwartym terenie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Słysząc to Drakonid dobył miecza i topora, zaś Krasnolud splunął na ziemię. Człowiek zaś odszedł na kawałek suchej ziemi, aby tam rozłożyć cztery ze swych sześciu mieczy, posypać je jakimś proszkiem i wymamrotać cicho jakąś inkantację. Później dobył dwóch ostatnich mieczy i wrócił do Was, zaś cztery miecze, lewitując, ruszyły za nim.

Avatar Zeromus
- Więc idziemy, skoro wszyscy gotowi.. - Próbuję wezwać pozostałe miecze, jednak nadal nie idzie, czyli szedłem trzymając w gotowości miecz.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Idziesz więc, jak na razie tylko z jednym mieczem, zaś Wy znaleźliście się niemalże w centrum Martwych Bagien, gdzie ogromnego wysiłku wymagał każdy kolejny krok, a suchego lądu praktycznie w ogóle brak.

Avatar Zeromus
- Wybrał prawie idealnie miejsce do walki.. Osuszenie chociaż kawałka trwałoby długo, chyba lepiej będzie poruszać się górą. - Spojrzałem nad siebie sprawdzając stan roślin

Avatar Kuba1001
Właściciel
Patrząc nad siebie widział niebo, najwyższe rośliny w okolicy to krzaki, które i tak rosły na tych suchych kawałkach lądu.

Avatar Zeromus
Czyli nici z tego.. A jakbym wezwał smoka, to by go zaalarmowało, czyli trzeba coś innego zrobić.. Sama droga w takim stanie nas osłabi.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Prawda, więc wypada kombinować dalej, bo wszyscy poza Tobą są już gotowi do walki.

Avatar Zeromus
- Nie ma co czekać.. Lepiej przenieść walkę na teren przygotowany przez nas. - Mówiąc to skupiłem się na energii smoka, żeby wytworzyć wokół siebie ognisty okrąg.

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Na co ognisty krąg jeśli stoisz w wodzie i błocie?//

Avatar Zeromus
//Myślałem, żeby to wysuszyć chociaż trochę, ale pewnie to nic nie da//

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Nie ma szans.//

Avatar Zeromus
//I tak bez cofania//

Avatar Kuba1001
Właściciel
Ognisty krąg był zajebisty. Dopóki nie zgasł z racji wszechobecnej wody.

Avatar Zeromus
- Szlag.. Czyli nawet ten ogień nie wystarczy.. Musimy jakoś inaczej go tutaj zwabić na jakiś lepszy teren.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Wszyscy milczeli, wpatrując się w Ciebie, i czekając na pomysł, bo zapewne to Ty miałeś takowy wymyślić.

Avatar Zeromus
- Nie wiem, czy to pomoże aż tak bardzo... Jednak przydałaby się nam przynęta, za którą by poszedł on lub smok.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Pomysł był do zaakceptowania, teraz zależy, kto ową przynętą będzie.

Avatar Zeromus
-Chyba najlepszym wyjściem na "ochotnika"... Będę ja... On i tak wyczuwa moją obecność, więc gdyby ktoś inny był do tego użyty, to nadal wyczułby pułapkę, gdybym się ukrywał

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Zagadaj go albo czymś zajmij, a my dobierzemy się gnojom do skóry.

Avatar Zeromus
- To mogłoby jakoś zadziałać.. No dobra, więc lepiej wy się gdzieś schowajcie. - Powiedziałem myśląc dalej, jak to zrobić, żeby tam dojść.. Albo żeby on wyszedł.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Rozbiegli się, chowając za nielicznymi krzewami lub jeszcze rzadszymi drzewami, Ty zaś ruszyłeś naprzód, czyli tam, gdzie najprawdopodobniej, były Twoje cele.

Avatar Zeromus
Poszedłem dalej nie wahając się.. Nie mogłem tego robić, przecież miałem jakoś ich wywabić.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Kuba1001
Właściciel: Kuba1001
Grupa posiada 85894 postów, 214 tematów i 106 członków

Opcje grupy Elarid [PBF]

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Elarid [PBF]