Właściciel
Bandyci rozkradali wszystko: Towary, ubrania, broń. Wszystko. W końcu zabrali łupy na wozy i zaczęli wracać do lasu. Kilku Krasnoludów zajęło się ukrywaniem ciał.
Właściciel
Bandyci rozkradali wszystko: Towary, ubrania, broń. Wszystko. W końcu zabrali łupy na wozy i zaczęli wracać do lasu. Kilku Krasnoludów zajęło się ukrywaniem ciał.
Właściciel
- A po cholerę? Chcesz się bawić w tachanie trupów? - zapytał jeden z bandytów oglądając lutnie zabraną jednemu z woźniców.
-Rozumiem.
Wsiadł na swojego konia i na nim czekał, nic nie robiąc.
Właściciel
Bandyci wrócili do lasy prowadząc schwytane konie i wozy obrabowane łupami.
Nadal obserwował to wszystko w milczeniu.
Właściciel
Raczej zamiast obserwować powinien jechać za nimi. W końcu został jednym z bandytów.
Właściciel
Jechaliście tak przez las, a drogę umilał Wam bandzior całkiem ładnie grający na lutni.
Wsłuchiwał się w grę, nadal jadąc.
Właściciel
- Na serio chcesz się z nimi bujać? - zapytał jeden z towarzyszących Ci już od miasta najemników.
Właściciel
- Mi tam takie życie pasuje. - powiedział popędzając nieco konia.
Właściciel
W końcu trafiliście do kryjówki bandytów.
//Zmiana tematu. Ja zaczynam. Kontynuujesz w temacie Zamek barona rozbójnika. Jak go zrobię ;-;//
-Nie powinno mnie tu być. Za blisko bandytów...
Mimo to biegł dalej do miejscowości.
Właściciel
No i dobiegł do bramy pilnowanej przez strażników.
- Imię, nazwisko, status społeczny i cel przybycia do miasta? - zapytał jeden rutynowo.
-Nazywam się Abuyin ibn Djadir ibn Omar Kalid ben Hadji al Sharidi. Wędrowiec, który szuka pracy, bądź noclegu.
Właściciel
No i wpuścili Cię do miasta.
Poszedł do centrum miasta, a tam poszukał tablicy ogłoszeń.
Właściciel
Owszem, tablica ogłoszeń była.
Właściciel
Obecnie brak, może następnego dnia się coś trafi.
Więc ruszył w poszukiwaniu noclegu.
Właściciel
Zawsze mógł zakwaterować się w jakiejś karczmie.
Poszukał wzrokiem takiej.
Właściciel
Wszedłeś do niej, rozwiewając wokół woń arabskiego imigranta.
Właściciel
//Idąc Ci na rękę powiem, że jakieś dwieście.//
///Brakuje mi tu kilku zer ;-;///
Podszedł do barmana.
-Chciałbym wynająć pokój.
Właściciel
- Dwa złota. - odpowiedział niemal automatycznie karczmarz.
//Nie trzeba było przystawać do bandy zbójów i złodziei.//
///Nie chciałem dawać ci radości z uzupełnianie tematu "cmentarz". Ta postać jest beznadziejna, wiem ;-; ;-; ;-;///
Podał tyle.
Właściciel
//Ja tam się cieszę, że grasz, i mam ubaw jak strażnicy w jakimś mieście każą Ci przeliterować imiona i nazwisko :V//
W zamian otrzymałeś kluczyk.
Podziękował i poszedł do swojego pokoju.
///Dlatego tak często zmieniam tematy :P
Właściciel
No i trafiłeś tam dość szybko.
Plan prosty: Zasnąć, obudzić się i wyczyścić swoją broń i pancerz.
Właściciel
Udało Ci się zrobić wszystko.
Mission accomplished.
Zszedł na dół.
Podszedł do barmana w celu zamówienia śniadania.
Właściciel
Barman był, więc możesz zamawiać.
-Witam, chciałbym zamówić śniadanie, zanim wyruszyłbym w drogę.
Właściciel
- Aha. A jakiś konkret, czy cokolwiek, byle było zjadliwe?
Właściciel
- Pięć złota. Siedem, jak piwko do popicia.