Miasto Linest

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Tak.//
Świeże nocne powietrze, świece świecące się w latarniach i strażnicy chodzący parami po ulicach miasta.

Avatar Vader0PL
Poszedł szukać stajni, gdzie można kupić konia.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Stajnia była. Zdążyłeś na chwilę przed tym jak właściciel - Elf już ją zamykał.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Raczej dobry wieczór. Niech pan się streszcza, zaraz zamykam.

Avatar Vader0PL
-Chce kupić konia. Do podróży.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Jakieś specjalne życzenia? Ogier? Klacz? Maść? - zapytał lekko zdenerwowany.

Avatar Vader0PL
-Klacz, co do maści nie mam żadnych specjalnych wymagań.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Ma pan szczęście. Mam taką jedną. Przyprowadzić tutaj czy odbierze pan potem?

Avatar Vader0PL
-Mogę odebrać jutro z rana. Ile pan chce za klacz?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- 150 sztuk złota. Jak ma być dodatkowo nakarmiona, napojona, osiodłana i ogółem gotowa do drogi to niech pan dopłaci 50 sztuk.

Avatar Vader0PL
Wyciągnął 200 sztuk złota.
-A więc się dogadaliśmy. Jak klacz ma na imię?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Elf zabrał zapłatę po czym powiedział:
- Dostałem ją dwa dni temu. Nie ma jeszcze imienia więc może sobie pan je wymyślić.

Avatar Vader0PL
-To zaczeka... dobrej nocy.
Wrócił do boksu, następnie zasnął.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Obudziłeś się rano. W karczmie jak zwykle gwar, a większość sklepów już stoi otworem. Miasto pełne jest ludzi, wozów i strażników poruszających się po ulicach.

Avatar Vader0PL
Sprawdził powierzchownie, jak wygląda.

Avatar Kuba1001
Właściciel
2/10
A na serio to całkiem nieźle.

Avatar Vader0PL
Wszedł do karczmy, poszukał wzrokiem elfkę.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Była tam. Siedziała przy tym samym stoliku co wcześniej.

Avatar Vader0PL
Podszedł do niej, a następnie usiadł naprzeciwko niej.
-I jak się spało?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Tak. Kiedy jedziemy do Hammer? - zapytała patrząc na Ciebie zielonymi niczym las oczyma.

Avatar Vader0PL
-Teraz.
Następnie dodał.
-Mam dla ciebie małą niespodziankę, ale o tym trochę później.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Niespodzianka? - zapytała zaciekawiona nadal nie spuszczając z Ciebie wzroku.

Avatar Vader0PL
-Tak, ale o tym później.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Później? To co chcesz robić teraz?

Avatar Vader0PL
-Wymeldować się i przygotować do drogi.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Kiwnęła głową czekając aż to zrobisz.

Avatar Vader0PL
A więc Xavier wymeldował siebie i swoją towarzyszkę i przyszykował rzeczy na podróż.
-Gotowa?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Oczywiście. - potwierdziła kiwając głową.

Avatar Vader0PL
-Zaczekaj przed karczmą. Dobrze?
Przyszykował swojego konia do drogi, przy okazji sprawdzając, czy paczka znajduje się w swoim miejscu. Następnie omijając karczmę( tak żeby elfka nie widziała Xavier'a) poszedł odebrać konia dla niej.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Stajnia była otwarta, a Elf już czekał z klaczą gotową do drogi.

Avatar Vader0PL
Podszedł do niego.
-Dziękuje
Zabrał konia i wrócił do karczmy, tą samą drogą, jaką szedł.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Elfka była tam gdzie ja zostawiłeś i najwyraźniej nic nie podejrzewała.

Avatar Vader0PL
Wsiadł na swojego konia i poprowadził drugiego obok.
Zatrzymał się dopiero obok elfki.
Pokazał jej zwierze.
-Podczas podróży liczy się również czas, a to... taki mały prezent ode mnie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Jest... Jest wspaniały. - powiedziała zachwycając się koniem. - Naprawdę jest dla mnie?

Avatar Vader0PL
-Tak, jest twój. Nie ma jeszcze imienia, więc może?
Wyraźnie sugerował nadanie jej imienia, żeby elfka mogła oswoić się ze zwierzęciem.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Nazwę ją... Varda.

Avatar Vader0PL
-A więc ruszamy.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Wsiadła na konia i pojechała w stronę bramy.

Avatar Vader0PL
Wyrównał krok konia i jechał obok niej.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Strażnicy przy bramie przepuścili Was i skierowaliście się do Hammer.

Avatar pomidor5041
Piki z namiotem schowanym w plecaku wkroczył do miasta, śpiewając wesołą piosenkę.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Pod bramą zatrzymało Cię dwóch strażników.
- Imię, nazwisko, kraj pochodzenia i cel przybycia do miasta. - zapytał jeden z nich Ciebie.

Avatar pomidor5041
- Jestem Piki Riki, elf, kraj pochodzenia... Hmm, pomyślę, ale pamięć szwankuje... Hmm... Już wiem! Pochodzę z północnych terenów Verden.

(tutaj popił wody)

- Pytacie o cel przybycia do miasta?

(znów popił wody, zakaszlnął)

- No ten, do wojska chciałbym, orków bić i innych złych. Ale nie takiego paladyńskiego, bo tam kozaki a ja za słaby w ich szeregi. Do zwykłego, miotać kamieńcami i tego no.. z łuku wystrzeliwać.

- To jak, da się? Gdzie mam iść? - spytał już bardziej z powagą.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Przepuścili Cię.
- Koszary to tam. - powiedział strażnik wskazując na drewniany budynek w centrum miasta.

Avatar pomidor5041
Niczym gepard pobiegł w stronę koszar.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Udało Ci się to niczym gepardowi.

Avatar pomidor5041
- Dzień doberek - powiedział żwawo do ludzi.

- Gdzie tu mogę zapisać się w szeregi wojska? - spytał.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Słowa te były skierowane do żołnierzy, a Ci niemrawo wskazali na budynek koszar. Pewnie miałeś wejść do środka.

Avatar pomidor5041
A więc wszedł, żwawym krokiem.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku