Miasto Axer

Avatar Kuba1001
Właściciel
//No i się go posłuchał. Bilolus, manipulant jeden...//
Po uprzedniej kontroli przy wszystkich bramach miasto stało otworem, a tablica była tuż przy wejściu, więc łatwo może dobrać się do jednego z kilkunastu zleceń, choć zależy czego dokładnie szuka.

Avatar
Konto usunięte
//Nie chciało mi się dalej szukać a Axer ma trochę prac dla kowali//
Postanowił poszukać zleceń na zrobienie zbroi, mieczy oraz zadań typu kradzież, pobicie.

Avatar Bilolus1
A zatem powoli powłuczając nogami - ruszył do swego wyku*wistego łoża aby tam pie**olnąć się z zaufaną włócznią i toporkiem.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Kebs:
//W sumie nawet dobrze pomyślane.//
Niestety, nie było takich. Jeśli chodzi o te pierwsze to najlepiej zgłosić się do jakiejś kuźni, zapewne, w którejś będzie potrzeba pomocników kowali lub samych kowali. Zadań na kradzież czy pobicie nie było w ogóle, o to można pytać się każdego Krasnoluda z osobna. Najwięcej zleceń na tablicy opiewało na zabijanie bandytów, Burgundów, Trolli, Ogrów i tym podobnych, które uprzykrzają krasnoludzkie życie.
Bilo:
I zasnąłeś. A sen miałeś wręcz zajebisty...
Na początku, niczym niematerialny byt, leciałeś z prędkością błyskawicy po podziemnych korytarzach, tunelach, grotach i jaskiniach, mijając koczownicze obozy jaskiniowych Orków, warowne miasta Szarych Krasnoludów, smukłe metropolie Najmroczniejszych Elfów oraz stanowiące jeden wielki pie**olnik miasta Goblinów. Jednakże nie one były Twoim celem, ba nie były nim nawet egzotyczne zwierzęta i bogate złoża najróżniejszych surowców, a spora grota położona głęboko w Podmroku, a może i w Podziemiach. Prawie cała wypełniona była żrącym kwasem, jedynie wokół ścian jaskini istniały urwiste brzegi. Od wejścia prowadziły wąski kamienny pomost, a kończył się on na małej kamiennej wysepce, na której wznosiła się wysoka i strzelista wieża, połyskująca nawet mimo braku światła i wykonana jakby z diamentu... Przeniknąłeś jej ściany i trafiłeś do środka, gdzie na małym piedestale spoczywał pierścień, również wykonany z diamentu.
Nagle sen zmienił się, trafiłeś do Mrocznego Królestwa, pełnego niebezpieczeństw. Jednakże nie mogły Cię one dotknąć w żaden sposób, bowiem znów wydawałeś się być owym nieśmiertelnym bytem. Zobaczyłeś tam stojącą w ruinie wieżę, której fragmenty leżały w nieładzie na ziemi. Jednakże bez trudu mogłeś dostrzec, że wykonano ją z rubinu. Ponownie przeniknąłeś ściany, lecz tam nie znalazłeś nic na piedestale, choć nie powinno to dziwić.
Sen zmienił się znowu, tym razem leciałeś gdzieś nad Archipelagiem Sztormu. Nagle zniżyłeś lot i trafiłeś na wielką wyspę, sądząc po rozmiarze, kształcie, florze oraz faunie była to osławiona Wyspa Trolli. Tam, pośród nieprzebytej dżungli odnalazłeś otoczoną przez Trolle wieżę pokrytą pnączami i innymi roślinami. Nawet mimo tego dokładnie dostrzegłeś, że wykonana była z zielonego minerału, najpewniej szmaragdu. Ponownie przeniknąłeś ściany i tam trafiłeś na piedestał, na którym stała migdałowa tarcz ze szmaragdu. Sen się rozmył i zobaczyłeś jakiegoś Krasnoluda. Do złudzenia przypominał Ciebie, ale był... inny. Nieco wyższy i lepiej zbudowany, wyglądał też na młodszego o dekadę lub półtora od Ciebie. Jakby tego było mało, przy pasie miał topór, w lewej dłoni dzierżył Szmaragdową Włócznię, zaś w prawej ściskał Rubinową Włócznię. Również na palcu prawej dłoni widać było Diamentowy Pierścień.
W tym momencie zabrzmiały słowa, które już zdałeś się raz słyszeć:
Rubinowa Włócznia, Szmaragdowa Tarcza i Diamentowy Pierścień. Osobno potężne. Razem - niepokonane.
Sen się rozmywał teraz co chwila, widziałeś różne obrazy:
Siebie samego w tej odmłodzonej wersji, jak rozbijasz w perzynę armię Najmroczniejszych Elfów. Sam.
Znów siebie, gdy staczasz zwycięski bój z całą armią Księstwa Elfów, wspieraną przez Enty, Jednorożce i Szmaragdowe Smoki.
Siebie, gdy tryumfalnie przejeżdżasz przez Hobbiton, stolicę Księstwa Hobbitów, witany jak wyzwoliciel.
Siebie, jak na czele wielkiej krasnoludzkiej armii staczasz olbrzymi bój z niezatrzymaną i niepokonaną dotąd armią Mrocznych Elfów, która jednakże nie mogła się równać z Tobą, Twoją armią i Twoimi artefaktami.
Widziałeś siebie na dziobie okrętu wielkiego niczym góra, który stał na czele floty blokującej wyspę z Trującym Szczytem.
Nieco później widziałeś siebie gdzieś na pustyni, za Tobą zaś ciągnęła armia Krasnoludów, a za nimi jeńcy z nirgaldzkich państw i koczowniczych plemion. Jeszcze dalej widziałeś płonące Ur i Minteled oraz pustynię zasłaną trupami wrogów.
Następnie dostrzegłeś siebie samego, jak staczasz zwycięski pojedynek z samym Wulfgarem z Doliny Lodowego Wichru, a później podbijasz miasta stanowiące Dekapolis.
Na sam koniec zauważyłeś siebie, otoczonego przez wszystkie podbite nacje, a więc wszystkie rasy z wyjątkiem ludzi. Zauważyłeś ruiny białych murów miasta Hammer w tle i idących ze spuszczonymi głowami Cesarza Verden, Kairna Krwawą Buławę, Uthera, Anduina, Amhirantę i wielu, wielu innych. Wszyscy, poza Cesarzem, klęknęli przed Tobą, gdy siedziałeś na wielkim tronie. On sam założył na Twoje skronie cesarską koronę i również uklęknął.
Tymczasem olbrzymi tłum krzyczał:
- Wiwat! Wiwat, Gorin Żelazny Młot! Wiwat, Władca Elarid!
Ty zaś zaniosłeś się śmiechem i śmiejąc się, wybudziłeś się rankiem ze snu.

Avatar FD_God
//Co to ma być za mokry sen?//

Avatar Bilolus1
Baron westchnął, złapał się za głowę - rozejrzał po pokoju po czym złapał za swoją manierkę i aż podskoczył

- Chcę..chcę sprawić żeby to była prawda...i sprawię..- stwierdził wychylając od razu wszystko praktycznie do dna, pancerz ubrał błyskawicznie po czym ruszył na dół, rozglądając się za swoim Marszałkiem -.

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Miałem napisać, że Baron obudził się z ręką w gaciach, ale popsułoby to nastrój snu...//
Akurat spotkałeś go gdy szedł do sali konferencyjnej, jednocześnie studiując jakiś zwój.

Avatar
Konto usunięte
Shandor postanowił pójść do kilku kowali i zobaczyć jakość ich rzemiosła po czym tych gorszych poduczyć za fajną sumkę a potem udać się do dobrej karczmy i ukraść jakiś dobry przepis na piwo.

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Każda z tych czynności wymaga sporej interakcji z NPC, więc może rozbij to na pojedyncze czynności, które chcesz wykonać?//

Avatar Bilolus1
- Thane..chcę natychmiast przygotować..pięć..dziesięć..piętnaście statków ! I pełną załogę na nich..może nawet giganta albo dwóch do tego ! Natychmiast ruszam do Miasta Hunder..

Avatar
Konto usunięte
Shandor postanowił najpierw pójść do kowala Thorbena w południowej części miasta.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Kebs:
//Uznajemy już, że wyczytał to imię na tablicy ogłoszeń, ale nie wchodź mi więcej w kompetencje.//
No i trafiłeś tam, jak to w kuźni Krasnoludów ze środka wydobywał się odgłos kowalskich młotów i przekleństw.
Bilo:
- Panie... Czy wszystko dobrze? - spytał, sądząc po Twoim wybuchu oraz nietypowej ekscytacji. - Coś się stało?

Avatar Bilolus1
- Stało się coś..co..co zrozumiesz dopiero w przyszłości.. muszę tam ruszyć !

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Nie zarządzam flotą, panie. Z tą sprawą musiałbyś udać się do admirała Cobble'a.

Avatar Bilolus1
- Gdzie on jest ?

Avatar
Konto usunięte
Shandor przywitał krasnoludów wiązanką przekleństw godną krasnoludzkiego grabarza aby zrobić dobre wrażenie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Bilo:
- Najpewniej właśnie w Hunder.
Kebs:
Z pewnością zrobiłoby to wrażenie, gdyby było cokolwiek słychać poza uderzeniami kowalskich młotów.

Avatar
Konto usunięte
Shandor szybko kupił beczkę pełną krasnoludzkiego spirytusu potem podszedł do najbliższej grupki krasnoludów i słyszalnym krzykiem zaproponował im małą przerwę na piwo.

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Yhym, szkoda tylko, że o żadnej beczce tu nie wspomnieliśmy.//

Avatar
Konto usunięte
//Gdzie krasnoludy, tam i piwo.//

Avatar Bilolus1
- Przygotuj eskortę natychmiast.- odparł ruszając od razu przed ratusz -.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Kebab:
//Logika słuszna, ale najpierw trzeba było tę beczułkę ukraść lub zdobyć i dopiero wtedy byśmy zaczęli tę rozmowę przy piciu :V//
Bilo:
Oderwał się od zwoju i skinął głową, ruszając aby wypełnić Twój rozkaz. Ty natomiast zdołałeś trafić przed Ratusz.

Avatar
Konto usunięte
//Poprawione.//

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Ja Ci się Magii nie zabraniam uczyć, ale takie coś to kilka dni, maksymalnie tydzień, nauki, więc lepiej po prostu kupić piwo i/lub wódkę.//

Avatar
Konto usunięte
//Tymczasowe czyli można używać podstaw danej magii ale przez kilka minut czy coś. Jak się nie zgodzisz to napiszę o kupnie alkoholu.//

Avatar Bilolus1
I tak też ruszył do burmistrza, od razu wchodząc do jego biura nawet bez pukania - nie pozwolił też mu się odezwać

- Przygotuj wszystkie relikwie dawniejszych władców burmistrzu, oraz jakiś dostojniejszy tron. Zwołaj też ludzi - mam zamiar ogłosić się Królem.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Kebab:
//No właśnie chciałem przez to powiedzieć, że nie zgadzam się na tymczasowy zwój. Jasne, są zwoje, z których Magii możesz się nauczyć, ale z nią jest jak z jazdą na rowerze - tego się nie zapomina.//
Bilo:
Najwidoczniej uznał to za dobry pomysł i że już czas najwyższy, więc tylko skinął głową, choć zamyślił się na chwilę.
- Relikwie?

Avatar Bilolus1
- Cokolwiek co może dawać poczucie chwały i glorii - coś co wspomni poprzednich władców i ich trudy.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Na ogół zabierali je oni ze sobą do grobów, wyjątkiem jest korona, może gdzieś znajdzie się jakąś broń, ale niewiele obiecuję.

Avatar
Konto usunięte
//Dobra rozumiem zmieniam.//

Avatar Kuba1001
Właściciel
W sumie to Cię nie słyszeli z racji uderzeń kowalskich młotów, ale przestali kuć, gdy zobaczyli nieznajomego, w dodatku nie będącego Krasnoludem, w swojej kuźni.

Avatar
Konto usunięte
-Panowie! Co powiecie na trochę czystego krasnoludzkiego spirytusu!?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Żeś obcy, a z obcymi się nie pije. - odrzekł jeden z brodaczy.

Avatar Bilolus1
- Korona starczy, chcę być koronowany przez..my w ogóle mamy jakiegoś wysokiego duchownego ?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Mam kapłanów naszego bóstwa, ich siedziba jest nawet tu, w Axer.

Avatar
Konto usunięte
-To się zapoznajmy i postawię kolejną.

Avatar Bilolus1
- Chciałbym aby ich lider prowadził ceremonię - niech tylko jeszcze on wie o tym co ma się wydarzyć

Avatar Kuba1001
Właściciel
Bilo:
- Kapłan ma wziąć ze sobą Wodę Święconą czy niekoniecznie?
Kebab:
Taki tok rozumowania im się spodobał i zaraz wyjęli kufle.

Avatar Bilolus1
- A niech weźmie...

Avatar Kuba1001
Właściciel
Ponownie skinął głową i wyszedł, zapewne aby przekazać Twoją wolę kapłanom.

Avatar Bilolus1
A on natomiast wstał, przeszedł się lekko po biurze - spojrzał przez okno burmistrza po czym uśmiechnął się z lekka i ruszył na zewnątrz - ku ławce na której siedział tuż przed swą koronacją na Księcia.

Avatar
Konto usunięte
-Tak więc co ostatnio się dzieje się w tym mieście? - Rzekł Shandor napełniając im kufle.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Bilo:
Ławka była tam gdzie wcześniej, właściwie to w ogóle się nie zmieniła.
Kebs:
Każdy z Krasnoludów najpierw wychlał swój alkohol, a później kowal przetarł dłonią usta i odpowiedział:
- Po staremu, jak zawsze.

Avatar Bilolus1
Tak też przysiadł sobie na niej, rozprostował kończyny - złapał za manierkę wychylił z niej i obserwował jak na placu przed nim dzieje się magia.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Dość szybko uformowano podium, a ciekawski tłum zaczął się zbierać.Zauważyłeś jak chwilę później rozstępuje się, zapewne przez burmistrzem lub Kapłanem, którego przyprowadził.

Avatar
Konto usunięte
-Koledzy, chciałbym by jeden z was doprowadził mnie do jakiejś siedziby kapłanów bo datek dać muszę. - Rzekł Shandor, nalewając drugą kolejkę.

Avatar Bilolus1
On także ruszył, już idąc ku podium i zapewne stojącemu tam tronu.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Kebab:
- Na ch*j, jak Ty nawet naszej wiary nie wyznajesz?! - uniósł się, najpierw pytając, a później pijąc. - A nawet jakbyś wyznawał, to Cię nie wpuszczą, bo nie jesteś Krasnolud.
Bilo:
Tron był jak się patrzy, zauważyłeś, że nie tylko, bowiem burmistrz skombinował ze skarbca jakieś relikwię, a mianowicie tarczę i dwa topory. Tarcza wyglądała na wykonaną z miedzy, ale prędzej było to żelazo jedynie z wierzchu nią pokryte. Była bogato zdobiona wyrytymi na niej wszelkimi rysunkami, scenami i motywami przedstawiającymi góry. Skojarzyłeś, że może należeć do jednego z największych krasnoludzkich królów, Miedziobrodego, którego imię wyjawił Ci niegdyś Thane podczas pierwszego ataku na Gobliny, choć teraz nie mogłeś go sobie przypomnieć. Zaś dwa topory musiały należeć do inne władcy, niejakiego Oghouga, zwanego również Orkobójcą i Potworojebcą, a nie bez przyczyny, bowiem tymi toporami wytłukł setki Orków, Trolli, Ogrów, Smoków i tym podobnych, a każdego zabitego wroga reprezentowała szczerba na rękojeści. Z nudów zacząłeś je liczyć, poprzestałeś, gdy dotarłeś do ponad dwustu. Na jednym.

Avatar Bilolus1
Czekał zatem wpatrując się w owe rysunki, dalej licząc szczerby i przyglądając się zbierającemu się tłumowi - to był w końcu jego dzień. To dzisiaj dotrzyma obietnicy którą dał ponad dwa lata temu "Uczynię nas królestwem, krasnolud będzie służył tylko krasnoludowi" brzmiały w jego głowie słowa które wypowiedział wydawałoby się tak dawno.

Avatar
Konto usunięte
-U jednego kapłana pożyczkę wziąłem i mam oddać albo na mnie klątwę ześle czy coś. Rozpozna mnie i jakoś wejdę. - Odparł Shandor znowu napełniając kufle.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Kuba1001
Właściciel: Kuba1001
Grupa posiada 85894 postów, 214 tematów i 106 członków

Opcje grupy Elarid [PBF]

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Elarid [PBF]