Właściciel
Podszedł do Ciebie Walon i powiedział:
- Nie wiem jak Ty, ale ja pójdę do karczmy i walnę sobie browca. Idziesz?
- Przed występem ? Chyba powinienem być trzeźwy.. czekaj.. ku*wa ja to powiedziałem ?
Właściciel
- Ku*wa, dobry kawał dawaj następny. Podobno Krasnoludy mogą wypić sześć kufli piwa i nadal być trzeźwe.
- To się jeszcze przekonasz że mogą o wiele więcej .
Właściciel
- A co? Udowodnisz? - zapytał śmiejąc się cicho.
- Je**ne oszczerstwa, tylko sześć ?!- powiedział kierując się do jakiejkolwiek karczmy którą dało się zauważyć -.
Właściciel
Karczm było wiele, najbliższa tylko kilka kroków dalej.
Więc skierował się do owej najbliższej .
Właściciel
Karczma jak karczma. Lada, stoły, krzesła i alkohole sprzedawane przez karczmarza.
- Nie no ja pić nie mogę, ku*wa mam księciem zostać . Posiedzę z tobą -. Baron pchnął drzwi i wszedł do środka -.
Właściciel
Walon podszedł do lady i zamówił piwo. Kiedy dostał zamówienie poszukał wolnego stolika i kiedy taki znalazł usiadł przy nim.
Więc Gorin dosiadł się do niego
- Wiesz co będzie moim pierwszym postanowieniem ?
Właściciel
- Zaskocz mnie. Na pewno coś o alkoholu...
Wychylił się przez stół w stronę Walona
- Amnestia Książęca dla Barona i jego ludzi -. po czym śmiejąc się wrócił się na swoje miejsce -.
Właściciel
- Ty to masz, kurde, pomysły. - powiedział Walon pijąc piwo.
//Przyspieszyć akcję?//
/Ta//
- Rypnę sobie z tych co przeżyli Gwardię Przyboczną czy coś .
Właściciel
- Nawet dobry pomysł. Zostało 10 minut idź, bo się spóźnisz. Ja chyba zostanę.
- Staraj się córką tej elfki nie pokazać jak chcesz się z którąś chajtnąc -. zaśmiał się i wyszedł na plac -.
Właściciel
- Kto powiedział, że z jedną. - mruknął Walon dopijając browca.
Przed Ratuszem zgromadził się spory tłum. Zobaczyłeś więcej Białych Gwardzistów. Nagle z Ratusza wyszedł Krasnolud, z który, rozmawiałeś wcześniej.
Baron postarał się jakoś dostać pod ratusz, możliwie jak najszybciej .
Właściciel
Udało Ci się dotrzeć w pobliże Białych Gwardzistów kiedy krasnolud zaczął mówić:
- Jak to w naszym górniczym rodzie bywa, Książę zabija Księcia. Tak stało się i dziś. Starego Księcia, który nie był godny pełnić władzy zastąpi nowy.
Baron postanowił podejść właśnie teraz, przy mówieniu o zabójstwie dawnego księcia . To doda mu autorytetu .
Właściciel
Gwardia przepuściła Cię, a krasnolud powiedział:
- Oto i nowy Książę! Podjedź tu.
Zbliżył się do mówcy, wpatrzony w niego .
Właściciel
- Czy Twoje imię będzie chlubą dla całego rodu Krasnoludów? - zapytał.
- Będzie, poprowadzę nas do lepszego jutra -. odpowiedział hardo -.
Właściciel
- Czy pod Twoimi rządami Krasnoludy otrzymają bogactwa i chwałę o jakiej nigdy nie śniły?
- Zdobędą dla nas bogactwa a chwałą przyćmimy naszych przodków .
Właściciel
- Czy jesteś gotów, aby posiąść Pierścień Władzy i zostać nowym Księciem?
Właściciel
Kiedy potwierdziłeś wsunął Ci na palec prawej ręki złoty pierścień i powiedział:
- Oto nowy Książę Krasnoludów!
Odszedł na tył, ale zdążył powiedzieć szeptem:
- Przedstaw im się i powiedz coś dla ludu.
Obrócił się w stronę zebranego tłumu
- Jestem Gorin Żelazny Młot, urodziłem się jako syn chłopa, ale zdobyłem zaufanie ludzi którzy pozwolili mi utworzyć swoją własną małą społeczność, rodzinę . Gdy moje ziemie powoli się rozwijały rozejrzałem się wokół nich. Zobaczyłem krasnoludów z księciem który myślał tylko o swoim dobrze, nie zastanawiał się jak podtrzymać resztę rodziny . Jak pomóc innym krasnoludom . Nie spodobało mi się to, zabierając ze sobą przyjaciół postanowiłem odebrać mu koronę, koronę na którą nie zasłużył . Zniszczyłem jego pałac, zabrałem koronę i bogactwa . Co czuję ? Nadal pamiętam że urodziłem się nisko, i nadal chcę pamiętać o wszystkich . Chcę pomóc wam i wzmocnić nasze państwo i pomóc odzyskać nam wolność . Nie jako księstwo, lecz jako silne królestwo krasnoludów .- patrzył na zebranych z siłą i nadzieją w oczach, myślał o przyszłości -.
Właściciel
Krasnoludy wzniosły pięści w górę i wydały radosne okrzyki.
- Nasza rodzina jest wielka . Razem możemy zdziałać wiele, moim pierwszym postanowieniem jest aby bogactwa które tu przywiozłem . Zrabowane od ostatniego księcia zostały rozdane wśród ludności . Dziękuję, za wysłuchanie -. odsunął się od mównicy i skierował do krasnoluda który nadał mu urząd .
Właściciel
- Gratuluję. Całkiem niezła mowa. Musisz jeszcze wybrać gwardzistów, doradców i siedzibę.
Doradcą chcę uczynić Walona Vau, mojego towarzysza dzięki któremu wiele mogłem dokonać . Gwardią moją będą krasnoludy które tu ze mną przybyły . Chcę ich oczywiście przekwipować . A jeśli chodzi o siedzibę, powiedz mi gdzie jest nasza najpotężniejsza twierdza ?
Właściciel
- Niech tak będzie. Samo Axer jest twierdzą, ale mamy też kilka warowni typowo wojskowych.
- Siedzibę chcę w jednej z nich, wydaję też pierwszy rozkaz już przy tobie . Uformuj bataliony karne złożone z więźniów których zamknąłeś . Koniecznie bandytów, morderców, zbójów i innego plugastwa, mam rozległe plany a uczynienie nas królestwem nie potrwa raczej długo .
Właściciel
Kiwnął głową i odszedł. Po chwili wrócił z jakąś kartką papieru.
- Podpis. - powiedział dając Ci pióro z atramentem.
- Pozwól że przeczytam -. Baron podniósł kartkę i przeczytał co było na niej napisane -.
Właściciel
Tym dekretem, władza Książęca zwalnia z więzienia przestępców takich jak różnoracy bandyci, mordercy i inne plugastwo. Stworzy z nich się oddziały karne.
Podpisano:
..................
Oczywiście to w dużym skrócie pomijając prawny bełkot.
Baron, a raczej Książę podpisał się "Gorin Żelazny Młot" .
- Mają nie mieć naszych sztandarów ani oznaczeń . Wyślij ich wraz z częścią naszej armii na północ . Pora zacząć spełniać obietnice .
Właściciel
- Trzeba poczekać aż dekret dojdzie do wszystkich więzień Księstwa.
- Oczywiście, jednak mam zamiar już tam wyruszyć .
Właściciel
- Nie będę Cię zatrzymywać Panie. - odparł krasnal wracając do Ratusza.
// Jak daleko stąd jest do Miasta Rhun ;v ?//
Właściciel
//Do Ruhn już fabułę wymyśliłem więc za wiele tam nie zdziałasz. A to będzie gdzieś dwa - trzy dni drogi w grze.//
//Dobra zepsułeś mi plan ;-;. Zostanę jednak na północy . Tak a propo północy, ilu żyje tam krasnoludów ? Są jakoś liczni tam ? Oczywiście po stronie ludzkiej .
Właściciel
//Wolą siedzieć w Księstwie więc to pewnie awanturnicy, poszukiwacze skarbów lub przygód, albo wygnańcy. Będzie ich z 750 - 1000.
Baron poszedł do karczmy w której ostatnio widział się Walonem , przydałoby mu się przekazać wieści .