Coruscant [Republika]

Avatar Zygarde
Moderator
Thies:
Wchodzisz akurat do baru Geonosiańskiego. Wszystkie głowy skierowały się w twoją stronę.
-Jeśli z kontroli to szefa nie ma!
Widzisz na półce w samym kącie hełm Pre Vizsli.
Kali i Lando:
Po czym znowu tyle że intensywniej.
Kasen:
Wyżej.
Jace:
Nagle coś odczuwasz.
Term:
Widzisz stół przy którym było kilku z 410 i dwóch z 41.

Avatar korobov
Właściciel
Kali wzięła swój miecz.
-Coś mi śmierdzi... I nie chodzi mi o zapach smarów...
Lando
-No co nie powiesz...
Kasen
-Wrrrrrr... Spadać mi stąd-zamyka drzwi i idzie spać.

Avatar opliko95
Jace:
Staram się dowiedzieć co to jest.
Term:
Przysiadam się tam
Thies:
-Jaka kontrola, klona z tatuażem szukam.

Avatar Zygarde
Moderator
Thies:
-Nie ma tu.
Widzisz dwóch Geonosian z pałkami w kącie.
Kali i Lando:
-Ja też coś wyczuwam.
Kasen:
Więc tak robisz.
Jace:
Coś, czego nigdy nie czułeś.
Term:
-Term, ty się widać nie wymigałeś z gaszenia wieży.

Avatar opliko95
Thies:
ignorując geonosisjan udaję się do bafu i zamawiam jakiegoś drinka.
Jace:
Próbuje zapamiętać to jak najlepiej i dowiedzieć się o tym więc3j (i wciąż medytuję)
Term:
-Nie. Trochę poskakałem po płonącym budynku wraz z generał Shmi i wróciłem. Tak jakby nie mogli wysłać droidów strażackich, czy coś...

Avatar korobov
Właściciel
Lando
-Albo Anakin wraca...
-Albo Shmi śni o koszmarach...
-Albo coś się stało w miejscu, gdzie koncebtruje się największa dawka Mocy we Wszechświecie...
Kasen i Shmi
Chrapią.

Avatar Zygarde
Moderator
Thies:
-Kolejny łowca nagród. Co podać?
Kasen i Shmi:
Śpicie...
Kali i Lando:
Coś jest coraz bliżej.
Term:
-Coś mówią o jakiś ziemianach... Wiesz o co chodzi?

Avatar opliko95
Thies:
-Brandy.
Jace:
dalej medytuję
Term:
-Nie. Nawet tego nie słyszałem...

Avatar korobov
Właściciel
Lando i Kali
Pozycja bojowa z włączonymi mieczami świetlnymi.

Avatar Zygarde
Moderator
Thies:
Wtedy zobaczyłeś że przez drzwi wchodzi odział komandora Foxa.
-Gdzie szef?
Wszyscy Geonosianie wyjęli blastery.
-Szefa nie ma.
-Doskonale wiemy że ten bar prowadzi zbrodniarz wojenny.
Kali i Lando:
Amsaaya też włączyła.
Jace:
Więc tak robisz.
Term:
-Podobno jakiś zielony gigant wysłał kilku naszych na urlop.

Avatar korobov
Właściciel
Lando i Kali
No cóż, trwają w tej poYcji.
//Seoją drogą na obozie RPG grałem jako tank, czyli zbiornik na obrażenia. Pełna płytówka, ciężki jednoręczny miecz, duża tarcza i wpie**ol incoming.

Avatar opliko95
//Przez ok. rok szkolny chodziłem co tydzień na sesje RPG i grałem jako mag. Zacząłem tak, że zabiłby mnie pewnie i zwykły wilk, a skończyłem zrzucając deszcz ognia co 2 turę...

Avatar korobov
Właściciel
//Miałem maga w drużynie. Klasyczny support. No i tak zwykle bywało, że ja przyjmowałem obrażenia za 12x HP drużyny, a mag ściągał wiwaty. Za to w walce to... no cóż, rzucałem 3x k12... Damage przepotworny.

Avatar opliko95
//Ja byłem raczej magiem bojowym. I tak w 5-os. drużynie mieliśmy 2 tanków i maga-tanka...

Avatar korobov
Właściciel
//W skrócie, taktyka wpi***alamy, rozpi***alamy, wypi***alamy i liczymy strzały w zbrojach. Raz oberwałem 12x z kuszy prosto w hełm. Krytyczny sukces w 3 przypadkach, czyli tak się ześlizgnęła, że zabiła pobliskiego wroga. W pozostałych moja zvroja zatrzymała bełty.

Avatar Zygarde
Moderator
//Chat.//

Avatar opliko95
//Nasza taktyka: 3 walczy, ja sobie rzucam zaklęcia, a bard śpiewa i nas wspiera duchowo...

Avatar korobov
Właściciel
//Dobra opliko, kontynuuj twoje postacie.

Avatar opliko95
Term:
-To akurat widziałem.
Thies:
Nie zwracam uwagi na oddział i do czasu gdy podadzą mi drinka próbuję włamać się do kamer ochrony (przez hełm)
Jace:
Medytuję przez następną godzinę (chyba, żę coś się stanie)

Avatar Zygarde
Moderator
Thies:
W monitoringu nic ciekawego, fakt wszedł jakiś klon i wyszedł ale miał hełm. Podali ci napój.
-Może i należy, ale go teraz nie ma.
Fox zaczął iść w stronę drzwi z napisem "biuro".
-Nie wolno wchodzić!
Term:
-Ci dwaj od Foxa mają złamane ręce, rozbili się o ściany.
Jace:
Coś dużego w mocy odczuwasz.
Kali i Lando:
Znów to odczuwacie.

Avatar opliko95
Thies:
Staram się zajrzeć do biura, po czym zdejmuję hełm i zaczynam pić.
Term:
-Mam nadzieję, że cokolwiek to było następnym razem będzie ostrożniejsze. Szkoda mi ich - być ranym nawet nie biorąc udziału w walce...
Jace:
staram się wyczuć co to.

Avatar korobov
Właściciel
Kali i Lando powoi się wycofują zachowując formację.

Avatar Zygarde
Moderator
Thias:
Widzisz miecz Vizsli w gablocie, jakieś papiery, blaster Geonosiański, logo Krwistego Roju i tyle.
Jace:
Nie znasz tego, nigdy tego nie było.
Term:
Ręce na prostują i wrócą do walki.
Shmi i Lando:
Coś poczuliście na sobie (jeszcze nie efekt).

Avatar korobov
Właściciel
//Szkopuł, Kali ma miecz Visli.
Kali
-E, chyba po prostu zakłócenia Mocy. Czasem się zdarzają-wyłączyła miecz. Lando tak samo.
-Idziemy do cel-wziął Kali za kark i hajda z nią idzie tam.

Avatar opliko95
Term:
//nie do końca zrozumiałem... Ktoś to mówił?
Jace:
Próbuję dotrzeć do źródła tego dziwnego uczucia.
Thiasg
Zdejmuję więc hełm i zaczynam pić.

Avatar Zygarde
Moderator
Term:
//Zapomniałem o myślniku.//
Kali i Lando:
//Przy Vizsli nie było hełmu i miecza.//
Thias:
Nawet dobre, widzisz klony z pomocą taranu wchodzą do biura.
-Dokładnie sprawdzić!
Jace:
Potem widzisz to co ujrzałeś za drzwiami Republiki.

Avatar korobov
Właściciel
Kali
-Długo jeszcze? Dziwnie się czuję...
Lando
-Ja tam samo. Asaaya, dojdziesz do swojej kwatery?

Avatar opliko95
Term:
-Tak. Dobrze, że nie stało im się nic poważniejszego.
Jace:
Wciąż medytuję.
Thies:
Dalej popijam brandy oglądając akcję klonów.

Avatar Zygarde
Moderator
Kali i Lando:
Zaczyna się wam kręcić w głowach.
-Tak, trafie sama.
Term:
-Podobno Vizsla przeżył na Mandalorze...
Jace:
Nagle zaczynasz się źle czuć.
Thies:
-Czysto!
-Jest miecz świetlny.
-To.. Y, to pamiątka szefa.
-Tym razem się udało.

Avatar korobov
Właściciel
Lando
-To idź-wrzucił Kali do swoje kwatery, a ta zaczęła zdejmować pancerz na łóżku. Po chwili Lando wszedł i zaczął to samo robić. Położył się na hamaku.

Avatar opliko95
Thies:
//A kto mówił "tym razem się udało"?
Jace:
Próbuję - wciąż medytując- zbadać mocą moje ciało (glównie krew). Może nie szkoliłem się na uzdrowiciela, ale zupełne podstawy umiem...(tzn. Mógłbym np. Dzięki mocy odnaleźć złamaną kość czy wykryć truciznę, lecz nie uleczyłbym złamania i nie poznał rodzaju trucizny)
Term:
-Różne są plotki.

Avatar Zygarde
Moderator
Thies:
//Fox.//
Jace:
Nic nie wynajdujesz, to raczej impuls mocy.
Kali i Lando:
Zaczęły was boleć głowy.

Avatar korobov
Właściciel
Oboje
-O ku*wa... A nic nie piłem/am...-i próbują spać.
//I pytanie, jak bardzo Rada będzie wkurzona...

Avatar opliko95
Jace:
Próbuję więc zamiast kontynuować medytację, zasnąć.
Thies:
Dalej piję.

Avatar Zygarde
Moderator
Thies:
Widzisz jak do baru wchodzi klon. Podchodzi do barmana.
-Ryloth, flota. Koniec blokady.
Kali i Lando:
Coraz mocniej, zaczynacie mdleć.
Shmi i Kasen:
Zaczyna was boleć głowa.
Jace:
Kolejny impuls mocy.
Term:
-Też prawda, jedna mówi że komandor (chyba taki miała tytuł) Tano przeszła do Separatystów

Avatar korobov
Właściciel
Kali i Lando mdleją.
Shmi i Kasen idądo łazienki i sprawdzają, co i jak.

Avatar opliko95
Thies:
//ma hełm?
Term:
-Taa, a ja słyszałem, że dostaliśmy rozkaz by zabić jedi. Te wszystnie plotki są bez sensu, chyba, że ma się dowody...
Jace:
Dalej próbuję asnąć

Avatar korobov
Właściciel
opliko95 pisze:
Term:
-Taa, a ja słyszałem, że dostaliśmy rozkaz by zabić jedi. Te wszystnie plotki są bez sensu, chyba, że ma się dowody...

//A tu wchodzi Anakin.

Avatar Zygarde
Moderator
Thies:
//Ten sam co widziałeś na monitoringu, raczej nie latałby bez hełmu z tatuażem który by go zdradził.//
Barman wyjął saszetkę z cukrem.
-Flotą dowodzi mieszaniec, nic więcej nie wiem.
Druga.
-Kobieta.
Trzecia
-Togrutanko-Człowiek.
Jace:
Zasypiasz.
Shmi i Kasen:
Jeszcze nic.
Lando i Kali:
Zasypiacie.
Term:
-Wszystko jest możliwe.

Avatar korobov
Właściciel
Shmi i Kasen
-Eh, pewnie nic...-kładą się spać.
Lando i Kali
//Kiedyś ich obudź...

Avatar opliko95
Term:
-ale nie wierzysz chyba, że mielibyśmy strzelać do jedi. Bo kto miałby nawet wydać taki rozkaz. Ale wracjąc do wojny. Ktoś z was był na Ryloth?
Thies:
Zaczynam go obserwować i czekam aż coś zamówi. Tak by się nie zdawdzić oczywiście.
Jace:
Więc śpię do czasu gdy się obudzę...

Avatar Zygarde
Moderator
//Autokoretko, idź do domu, jesteś pijana.//

Avatar opliko95
//masz na myśli "gey" zamiast "gdy"? Chyba po prostu "łagodna" autokorekta chce być poprawna politycznie :P

Avatar Zygarde
Moderator
//Dobry ziomek autokorekta//
Term:
-Ci miłośnicy teori spiskowych.
Thies:
//Mówi o rzeczach które by się przydały Separatystom, to raczej nie on, przecież każdy klon mówi barmanom dane wojskowe//
-Generał nie będzie zadowolony z tego obrotu spraw.
-Raczej nie.
Jace:
Budzisz się po chwili.
Kali i Lando:
Nagle się obudziliście.
Shmi i Kasen:
Patrz wyżej.

Avatar korobov
Właściciel
Shmi
-Nie powinnam jeść tych ciastek Landa, ale były takie pyszne...
Kasen
-Nic nie piłem...
Lando włącza światło.
Kali
-Masz te ciastka w kształcie holokronów Sithów?

Avatar opliko95
Thies:
Podchodzę bliżej i mówię do niego:
-Dawno, poza oddziałami, nie widziałem klona na niższych poziomach.
Po czym w stronę barmana:
-Barman, kolejka dla dzielnego obrońcy republiki!
Mówiąc to rzucam na ladę czip kredytowy o wartości 2-krotnie większej niż kosztuje ten almochol.
//uznają mnie za wariata. Ale będę wariatem z blasterem i komando droidem w pobliżu...
Jace:
Sprawdzam ile czasu spałem i medytowałem.
Term:
-Zawsze tacy sami.

Avatar Zygarde
Moderator
Thies:
//Takiemu trudno odmówić.//
-Byłem na wojnie, widziałem jak giną moi bracia. Czemu ważniaki z Senatu nas wyzyskują zamiast sami walczyć? Nie jestem żadnym bohaterem. Jestem tylko żywą tarczą senatu.
Term:
//I tu nagle order 66//
Podał ci szklankę alkoholu.
-Zdrowie 410!
Jace:
Medytacja: godzina, sen, dwie minuty. Bardziej cię powinno zamartwiać to że stałeś się kobietą.
Kasen i Lando:
Nagle się orientujesz że jesteś kobietą.
Shmi i Kali:
Odwrotnie to co u góry.

Avatar korobov
Właściciel
Wszyscy
Pisk tak z 10 s.
Lando
-Co, ale... Jak... Czemu...-załamany głos
Kali
-Moje... Moja...-niemalże się popłakała
Kasen
DDobry żart mistrzu...
Shmi
-I teraz nici z zajadaniem się czekoladą-mina zbitego psa.

Avatar opliko95
Term:
Piję więc
Jace:
Zamykam oczy, czekam chwilę, otwieram oczy i znów się na siebie patrzę
Thies:
-Niestety. Mam nadzieje, że za rządów kancelrza Palpatine'a ci skorumpowani politycy w końcu dostaną za swoje...
Cz3kam na moment, kiedy by wypić zdejmie helm. Choć to jiemal na pewno on, to lepiej nie atakować zwykłego klona

Avatar Zygarde
Moderator
Kali, Lando, Shmi i Kasen:
Więc tak siedzicie/stoicie/leżycie.
Thies:
Zdejmuje hełm. To on.
-Republika w rzeczywistości chroni tylko senatorów i bogatych.
Jace:
Dalej to samo.
Term:
-Dobre...

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar korobov
Właściciel: korobov
Grupa posiada 10857 postów, 56 tematów i 22 członków

Opcje grupy Star Wars Cl...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Star Wars Clone Wars PBF