Aleks skończył jeść i udał się do pokoju by pomedytować.
Właściciel
Lando
-Rozumiem. Kasen, może pójdziemy do twojego mistrza i poprosimy go o zgodę?
-Może być.
Shmi
Postanowiła to sprawdzić.
Moderator
Aleks:
Wszedłeś do pokoju, na półkach stało kilka modeli Podracerów.
Lando:
Poszliście do gabinetu mistrza Firta, akurat medytował.
Shmi:
-Pani generał, przepraszamy że przerywamy, ale czy mogła by pani eskortować pewnego groźnego więźnia do sądu?
Usiadł na łóżku i zaczął medytować.
Właściciel
Lando.
-Mistrzu Krito, czy twój Padawan może udać się ze mną na Malastare?
Shmi
-Imię, nazwisko, gatunek i kto go pojmał?-uśmiechając się jak Siostra.
Moderator
Shmi:
Klita, Drufgast, Geonosianin, Lando Skinrey.
Aleks:
Nagle miałeś wizję, zobaczyłeś jakieś miśki niszczące coś podobnego do klonów, tylko inny pancerz.
Lando:
-Jasne, to będzie twoja pierwsza samodzielna misja!
Zdziwił się wizją jednak postanowił powiedzieć o tym swojemu mistrzowi.
Właściciel
Kanse.
-Dziękuję.-oboje udali się do swoich okrętów.
Shmi
-Niezła szycha. Dobrze. Postaram się go bardziej nie uszkodzić.-poszła do kanonierki.
-Do więzienia.
Moderator
Jamert:
Podszedł do ciebie klon.
-Współczuje wam Jedi, nigdy nie macie spokoju.
Shmi:
Kanonierka poleciała w stronę więzienia, na lądowisku czekał już oddział klonów z geonosianinem.
Aleks:
Twój mistrz był w skrzydle szpitalnym.
Właściciel
//Jamert? Jako Jamert? Jamert to ochronirz Duchess. Chodziło Ci pewnie o Lando albo o Kase'a.
Lando
-No nic, takie jest życie- wszedł do krążownika, a Kase do swojej korwety.
Shmii
-Ładować tego więźnia.
Moderator
//Fail, imiona się poplątały.
Lando:
-Gdzie mamy lecieć?
Kase:
Na mostku pojawiła się mapa galaktyki, musisz wybrać planetę.
Shmi:
-Jedi do eskorty? Chyba się boicie że zwieje nie?
Klita spojrzał na zegar na jednej z wież Coruscant.
-15:57 czasu Corusckiego, mam nadzieję że prawnik się nie spóźni do sądu...
Właściciel
Kasen I Lando
-Na Malastare.
Shmi
-Bardzo śmieszne. Ale to nie twój interes. Wsiadać.
Moderator
Lando i Kasen:
(Zaraz przeniosę akcję na statek)
Shmi:
-Ja tam nie chce siedzieć do końca życia.
Z niecierpliwością spoglądał na zegar.
Właściciel
Shmi
Wpycha go tam.
-Nie chcesz się chyba spóźnić na własną rozprawę?
Moderator
Shmi:
-Oczywiście że nie.
Właściciel
Shmi
Więc go popycha do kanonierki.
-Do sądu. Zbrodniarze mają pierwszeństwo.
Właściciel
-Masz szczęcie, że trafiłeś na Landa. Ja bym cię tam zabiła.
Poszedł do skrzydła szpitalnego. Gdy zobaczył swojego mistrza od razu do niego podszedł.
- Mistrzu, mógłbym zająć ci chwilę? - zapytał - Kiedy medytowałem miałem pewną dziwną wizję.
Moderator
Shmi:
Lecicie, na razie jest spokój... I typowe Coruscanckie korki.
Aleks:
-Jaka wizja?
Właściciel
-Eh...-wzdycha- Jak ja nie cierpię dużych miast...
Moderator
Shmi:
W końcu dolatujecie do sądu.
Moderator
Shmi:
-Mam nadzieję że rozprawa pójdzie zgodne z planem...
Właściciel
-Od twoich mów rzygać mi się chce. Ruszaj się.
Moderator
Shmi:
-To jak ty wytrzymujesz brednie tej całej waszej rady?
Odszedł do sądu.
Właściciel
Poszła za nim.
-Bowiem z ich ust wypływa mądrość, a twoje słowa są puste.
Moderator
Shmi:
-Taaa, szczególnie o nie zabijaniu bezbronnego, tak bardzo tego przestrzegacie... Szczególnie prowadząc wojnę.
Właściciel
-A to aluzja do czego- prowadzi go na salę rozpraw.
Moderator
Shmi:
-A no to że mam dowód na hologramie, oskarżający Lando o złamanie tej zasady.
Po czym z odziałem klonów odszedł na salę rozpraw.
Właściciel
-Jeżeli Lando kogoś zabił... O nie...- odeszła na bok i się głęboko zamyśliła.
Moderator
Shmi:
-Proszę panią o wejście na salę rozpraw, coś mi mówi że ochrona się przyda...
Właściciel
Skinęła głową i weszła tam.
Moderator
Shmi:
Po ogłoszeniu oskarżenia, opisanie sposobu zabójstwa Jedi do sali nagle wszedł uzbrojony Duros w kapeluszu, strzelił kilka razy w sufit.
-Proszę o spokój, inaczej część senatu zniknie na zawsze!
- Zobaczyłem jakieś miśki, chyba Ewoki, niszczące coś podobnego do klonów, tylko z innym pancerzem - wytłumaczył.
Właściciel
-Bane...-ręką jej lekko powędrowała w stronę miecza.
Moderator
Aleks:
-Może to po prostu sen?
Shmi:
-Proszę drogą damę l schowanie miecza, chyba nie chce pani śmierci senatorów?
Wtedy do sali weszły dwa IGi i dwa comando droidy.
Właściciel
Jej ręka się odsunęła od miecza.
//Derp, dlaczego mi się to kojarzy z porwaniem Ziro?
- To nie mógł być sen, bo byłem na jawie. Medytowałem.
Moderator
//Będzie małe zaskoczenie, co do inspiracji ostatnio sobie obejrzałem stare odcinki.
-Proszę wypuścić generała Klitę.
Pojawił się przed nim hologram.
-Ziro uwolniony, razem z kilkoma więźniami, dlaczego nie możemy również sąd wysadzić zamiast się bawić z porwaniami?
-Nie teraz, tak więc znacie moje rządania.
Właściciel
Starała się poznać tamtą postać.
Moderator
Na hologramie był IG, Bane z ręką nakierowaną na guzik na ręce ze spokojem wszedł na sam środek sali.
-Chwileczkę Bane, wiem że przyszedłeś mnie uratować, ale muszę im coś pokazać, każdy wie że Jedi mają zasadę nie zabijać bezbronnych, proszę o włączenie załącznika 4.
Na środku sali pokazał się hologram Landa który zabija ledwie żywego Maula.
-Widzicie? Ten zabrak był w tej chwili bezbronny, jednakże zginął. To tyle ode mnie, a teraz już czas na mnie.
Moderator
Budzisz się w szpitalu, leżysz na łóżku podpięta do aparatury
Właściciel
-Spokojnie, zdrowa jestem. Która?
Moderator
-19, powinna pani odpocząć.
Właściciel
-Odpocząć? Daj spokój, spałam 3 godziny. A co się działo później?
Moderator
-Generał Drufgast na wolności, Yoda dowiedział się o hologramie, wybuch w senacie, to chyba tyle.
Właściciel
-W Imię Ojca i Syna...-mdleje.
Moderator
Budzisz się po jakimś czasie, jest ranek.