Rusza do niej cicho i ostrożnie z mieczem gotowym do walki.

Była tam jeszcze jesień, metrem mogła się tam dostać.

Ninja
Zauważyłeś kolesia z rewolwerem w ręce, rewolwer był złoty.

Szybko ukrywa się za jakąś osłoną i obserwuje tego człowieka.

//Czekamy na tego Poniacza Micharlosa.

Sprawdził czy w komorze są pociski(jak nie było to załadował).
-Cholerka.
Chowa rewolwer i wyciąga Five-Seven po czym kieruje się do Polski, mając zamiar po drodze wstąpić do jakiegoś sklepu z ubraniami.
//Za tego Poniacza mam ochotę walnąć w ścianę. ;-;

Zauważyłeś postać z mieczem.

-Rzuć miecz.
Wycelował z pistoletu w jego klatkę(serce).
//Vader help, mam z mojej postaci zrobić szabrownika czy bandytę?Bo szczerze nie wiem która z tych opcji mi bardziej pasuje ;-;//

//nie wiem, sam wybierasz. A tak poza tym czekamy na Ninje

Złapał się tego szczebla i zaczął się ostrożnie wspinać.

Udało ci się wspiąć na górę.

Skoro jest na dachu to postarał się znaleźć jakąś klapę, czy coś w tym guście prowadzącą do wnętrza budynku.

Była, drewniana.

Wstaje, widać go w całej okazałości. Uśmiechnął się spod hełmu, miecz przyszykował do ataku.
- Zaaaacznijmy...
Ruszył, biegł w kierunku wroga, skakał w lewo i prawo, skakał pod przeszkodami, chował się za osłonami, no po prostu próbował wszystkiego aby dostać się do wroga.

/////Fight!/////

//Bandyta.Jeżeli przegrasz tę walkę to zrobię z siebie kanibala, czy to nie będzie ciekawe? :3//
Przez 10 lat spędzonych w wojsku nauczył się strzelać, wycelował wiedząc, że może tu zginąć.Strzelił 8 razy w klatkę przeciwnika, która była największym celem.
//Nawet jak masz na sobie kamizelkę kuloodporną to nic nie da, to jest piękno Five-Seven.

//Nope, nie zgadłeś. Nie mam kuloodpornej kamizelki. Mam ją, kilkanaście par ciuchów i grubą zbroję. Powodzenia ;), po za tym musimy zaczekać i zobaczyć jaki będzie werdykt Vedera.//

//FN Five-Seven bezproblemowo przeszywa kevlar, więc nie widzę problemu w przebiciu blachy :v po za tym właśnie sprawiłeś, że mam przewagę.W takiej zbroi nie mógłbyś dosyć szybko biec. :P//

*rzuca pomidorami*
Buuu!

Micharlos i ninja
Zbroja japońska wytrzymała pociskki.
Piękno japońskiej sztuki wyrabiania zbroi.
Jednak wilk upadł.

////Zabij go! Zabij go! Zabij go, Michał! Jedziesz go w kanał!/////

//*Pomidor trafia mu w oczy i zaczyna strzelać na oślep trafiając w głowę ninji, a potem swoją, The End.*
Wystrzelił więc kolejne 4 pociski w głowę oponenta i zaczął szukać jakiś miejsc bez blachy na jego ciele.

Zabiłbyś go, jednak pistolet ci się zaciął.
Szansa dla ninjy.

Wyciąga Glocka, upuszcza FN i do drugiej ręki wyciąga rewolwer cofając się, aby oprzeć o ścianę.

Wstaje szybko i śmieje się jak obłąkany.
- Chodź do mnie... kaczuszko...
Stara się robić uniki i biegnie dalej do wroga, coraz bardziej zwiększa prędkość.

//Można tak gmić? .-.//

//Proszę bardzo, już poprawiłęm. Mi za to nie podobało się te strzały w klatkę piersiową. Skąd pewność, że trafi? :V//

//Nigdzie nie napisałem, że trafił, napisałem, że strzelił ci w klatkę o trajektorii pocisku Vader decyduje. :P//

Posłał 4 pociski z glocka i 3 z rewolweru w nogi przeciwnika.
//Tera cza na Vadera czekać.//

W prawej ręce miał naładowaną i gotową do strzału kuszę, a lewą powoli otwierał klapę.

Ninja, Micharlos
Zanim którykolwiek zdążył coś zrobić, w ziemię przed wami wbił się długi, zakrwawiony miecz.
-Walczyć możecie, zabić się nawzajem też. Nie zabronię wam tego, ale ostatnio z nikim nie walczyłem. Walczcie ze mnę, smarkacze.

Kuba
Była drabina do środka, a tak poza tym pusto.

Schodził na dół z kuszą gotową do strzału.

Jak na razie czysto.

///Co to ma być? To miała być walka między nie lubiącymi się graczami, a tutaj taki zonk//////

//Rzadko wymyślam fabułę, a jak już wymyślam, to biada temu, kto spróbuje się do niej wpier*lić.

////To w takim razie mnie tu nie było//////

Wycelował rewolwer w nową postać, a pistolet w człeka z mieczem.
-O co wam w ogóle chodzi?!

Odskakuje.
- Ty chciałeś abym rzucił mój miecz. To głupota kazać rycerzowi rzucać jego broń. Mogliśmy się dogadać. A teraz musimy, bo jeśli się nie zjednoczymy to zdechniemy tu razem.
Przygotowuje się do ataku na nowego "gościa".

Gość zeskoczył z dachu pobliskiego budynku:

-Spójrzcie na moją broń, a później na swoją. Nadal myślicie, że macie szanse?

Wybucha śmiechem po czym uspokaja się.
- Przepraszam, przepraszam. Walczmy, dobrze?
Ziewa.

Skoro czysto to rozgląda się po pomieszczeniu...

Kuba
Kilka szafek i łóżko.


Ninja i micharlos
-Niech wam będzie, ty pierwszy.
Wystrzelił w ciebie jednym z pocisków, przeżyłeś, jednak odepchnęło cię do tyłu i przewróciło.

Sprawdził w jakim stanie jest łóżko i szafki, a potem wszystko przeszukał.

W dość dobrym stanie.

A co znalazł w szafkach?

Narzędzia podstawowe typu młotek, śrubokręt, nożyk do cięcia listów, oraz kombinerki.

//Daj mi kurtkę. Albo bossa. Proszę. Wszyscy mieli już bossa.

-Ej stary, ja cenię moje życie.Naprawdę musimy walczyć?
Patrzy się na stopę na, której jest "but".
Chciałem tylko sobie buta znaleźć.

Micharlos
-Przeżyjesz, tak samo jak twój kompan w japońskiej zbroi (Tak ninja, żyjesz).

Modziaczek
Skoro aż tak bardzo tego pragniesz... przed tobą zauważyłeś jakieś monstrum:

///Mutant z DL! Modziaczek ma przesrane/////

//Jest dzień czy noc?//
Spakował wszystko do plecaka i na chwilę usiadł na łóżku..