Abomination pisze:
Kuba:
Minęło dwadzieścia minut, a ty nie mogłeś znaleźć sobie klienta. W końcu przemieszczając się w jedną alejkę zauważyłeś prawdopodobnego twórcę twoich problemów. O ścianę opierał się długowłosy brodacz, o dużej masie. Obok niego leżały jakieś dwie paczki. Możliwe, że od jakiegoś czasu kradnie ci klientów