Ja byłem podobny w późnym Gimnazjum. Mniej arogancki może, ale tak samo skrajny i edgy. I też uważałem że istnieją tylko Cynicy i ludzie nie rozumiejący w życie. Ale to głównie przez zidiociałe środowisko w gimnazjum, dla których pytanie "Dlaczego tak uważasz" Często było za trudne. No ale nie Heroizowałem tak swojej osoby jako przebudzonego kontrolującego emocje nadczłowieka.

pan_hejter pisze:
Ja byłem podobny w późnym Gimnazjum. Mniej arogancki może, ale tak samo skrajny i edgy. I też uważałem że istnieją tylko Cynicy i ludzie nie rozumiejący w życie.

Relatable, ale ja to przechodziłem w połowie gimnazjum.
I bardziej ze względu na to, że prawdopodobnie (niby autodiagnoza to fuj, ale byłem dość autodestruktywny i nie chciałem iść do psychiatry) miałem jakieś zaburzenia psychiczne w trakcie dojrzewania. W dodatku przez humorek i bardaszkowość byłem jedną z bardziej popularnych osób w szkole, co zrobiło ze mnie strasznego narcyza.

bardaszkowość

Co to za słowo? ,-,

Chodziło mu o barabaszkowość

bardaszka to taka burda no

jak robisz coś śmiesznego chaotycznego oddupiasz jakieś akcje itp

sjp.pl/bardaszka
hm

w slangu jako zadyma musi funkcjonować od dawna, popatrz na najstarsze komentarze do tej definicji

a skąd jesteś ziomeczku

bo może to je jaki regionalizm

Warszawa

no to mamy klops, bo ja też z Wawy i w życiu nie słyszałem takiego określenia. Burda owszem, ale „bardaszka”... ani razu

Ursynów/Mokotów tutaj, dość dużo znajomych używa tego określenia

Kiedy widzisz profil jakiejś użytkowniczki, i jak zwykle pod nim Richyarda

xD

W sumie mnie zawsze bawi jak każda go zlewa ciepłym moczem, a on jakiś cudem uważa się za niewiadomo jakiego kobieciarza.

W sumie to dość zabawne.

Okres próbny. Kto wierzy, że to zadziała, niech wierzy, kto nie wierzy - niech nie wierzy. Proszę nie prowokować i nie dawać się zbyt łatwo sprowokować. Gdyby obniżenie mojej aktywności na grupie się utrzymywało, moderatorzy mogą interweniować za mnie po przedyskutowaniu (i uzgodnieniu) tego z przynajmniej jednym innym moderatorem.

O nie. Wielki zły dyktator znowu tłamsi biedy prosty lud swoimi destruktywnymi ambicjami. Do broni towarzysze, wąż jest wśród nas!

A tak bardziej na serio zwykła ludzka przyzwoitość zalicza się do prowokowania?

ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
A tak bardziej na serio zwykła ludzka przyzwoitość zalicza się do prowokowania?

Raczej nie, ale wszystko zależy, co kto rozumie przez "zwykłą ludzką przyzwoitość".

Prawdopodobnie samo mówienie, że nie powinno się zabijać innych ludzi już będzie go prowokować

Mijak jesteś jednej strony najgorszym a z drugiej najlapszym możliwym admonem. Serio wierzysz że to się długo utrzyma? Ta jego "poprawa"

ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
Prawdopodobnie samo mówienie, że nie powinno się zabijać innych ludzi już będzie go prowokować

Czekam aż zobaczy piosenke.

Spróbuje go nie prowokować ale mam problemy z byciem nieszczerym.

pan_hejter pisze:
Serio wierzysz że to się długo utrzyma? Ta jego "poprawa"

Nie bardzo, ale zwykłem nie polegać na przeczuciach, tylko po prostu dać różnym stronom szansę udowodnienia swoich tez. Przynajmniej dopóki nie wiąże się to ze zbyt dużym kosztem.

Ja nic nie obiecuję

Okres próbny? Jak dla mnie może być. Ale i tak będę się tego trzymać, że każdy powinien mieć kolejną szansę.

To co wypuszczamy Breivika?

Myślę, że gdyby wrócił, a Ty nazwałbyś go na dzień dobry Breivikiem to Ty byłbyś tutaj ku*asem, a nie on.

Ale on by prawdopodobnie czuł się z tego dumny, że ktoś go porównuję do takiego bohatera :v

Aż mi się przypomniała dyskusja o Hitlerze na innej grupie.

Brevik jest słaby, bo zabijał z nielogicznych powodów i dał się złapać. Ale i tak osiągnął więcej, niż wy wszyscy razem wzięci. Ale to i tak nie ma znaczenia, bo nic nie ma znaczenia.

Ale ja się pytam o dawanie drugiej szansy. Czy na pewno każdy powinnien dostać drugą szanse. To był ironicznyny żart. Zaczne je chyba oznaczać dolarem. $

Gdyby ktoś się mnie pytał to ironiczne żarty są nieoczywiste w grupie, gdzie można się spodziewać naprawdę każdego poglądu.

Ale to może tylko tak ja taki nieogarnięty jestem

Nie każdy powinien dostać drugą szansę. Anders Breivik stwierdził, że gdyby wyszedł na wolność, kontynuowałby mordowanie. Występują u niego zaburzenia urojeniowe, które uniemożliwiają mu realistyczne spojrzenie na świat.

Nie twierdzę, że należy czynić zło, gdy można. Ale z całą pewnością powinno się czynić zło, gdy trzeba.

Mam nadzieję, że Mijak nie uczynił tego zła wpuszczając mnie tutaj na okres próbny i wszyscy jakoś się dogadamy, pomimo odmiennych poglądów.

Nie możemy dochodzić do negatywnego podejścia "trzeba czynić zło gdy trzeba" a "W ostateczności gdy już nie ma innej możliwości należy czynić zło" jakie są różnice w tych dwóch podejściach? To pierwsze może ukazywać robienia czegoś złego gdy to jest łatwiejsze jako OK. To drugie namawia do większego poświęcenia dla zrobienia czegoś dobrego.

Nie widzę powódów do poświęcania się dla innych, jeżeli oba rozwiązania przynoszą dla mnie taki sam rezultat.

Mijak prosił mnie również, żebym nie dyskutował na tematy inne niż zamierzony. Ten temat poświęcony jest mojej osobie, więc proponuję przeniesienie się (chyba że Mijak nie ma nic przeciwko kontynuowaniu rozmowy tutaj).

To temat o tobie, możesz tu dyskutować o swoich poglądach na cokolwiek zechcesz ❤
Istnieje głównie po to, żeby zbyt kontrowersyjne i offtopowe treści nie rozprzestrzeniły się na inne wątki.

Wiesz może cię to zaskoczyć. Ale opiniia innych ludzi ma ogromną wartość i ich podejście do ciebie. Właśnie to poświęcenie w dużym stopniu pomaga rozszerzyć swój wpływ. Trzeba pamiętać że większość interakcji społecznych to wymiana, a nie darowizna. Mimo że wymiana długoterminowa. Wiele cyników popełnia ten błąd, że zapominają że inni ludzie nie są Cynikami.

Wow, zaskoczyłeś mnie!!

Opinia innych ludzi nie ma żadnego znaczenia, dopóki nie są mi w żaden sposób potrzebni. Należy jednak pamiętać, że w każdej chwili mogą stać się potrzebni, więc dobrze jest unikać bezpośrednich konfliktów z innymi. Doszedłem do tego niedawno.

Dobra, już się nie udzielam co do tego. Ja tylko wyrażam moje poglądy, nic więcej, trudno.

Wiem że opinia nie powinna cię obchodzić pod względem kreowania siebie, jako osoby i swojego poglądu na nią ale... Ludzie którzy cię lubią po prostu są przydatni i skorzy do współpracy.

Dlatego dobry cynik nie okazuje swojego cynizmu bo ludzie go nie lubią. Co mnie i ciebie różni to po prostu ilość czasu jaki przeżyliśmy w tym poglądzie.

Kwiatuszkowa pisze:
Dobra, już się nie udzielam co do tego. Ja tylko wyrażam moje poglądy, nic więcej, trudno.

To nie bój się ich argumentować, nie możesz na każdy kontrargument mówić "No dobra ja tylko wyrażam swoje poglądy".

Cześć Richy

A tak w ogóle to ten temat jest spoko miejscem żeby na wypadek jakiś kłótni w innych tematach zamiast warnów i takich tam po prostu napisać "przenieście się do tematu Richyard"

Propsuję podejście Mijaka

Hejter.
Ludzie lubią, gdy im się pochlebia i mówi słodkie słówka. Ale ja nie zamierzam milczeć, gdy widzę hipokryzję i kłamliwość na świecie. Jeżeli będziemy tak postępować to nic się nie zmieni.

Cześć, Goniec.

Witaj Richyard, jak tam zdrówko?

A co ciebie obchodzi hipokryzja i kłamstwo? Przecież to nie tak, że w twoim interesie jest, by inni ludzie byli lepsi :v

Wow, chcesz uczynić świat lepszym? Skąd w tobie ten altruizm?

pisze:
Dlatego dobry cynik nie okazuje swojego cynizmu bo ludzie go nie lubią.

Po prostu chciałem sprawdzić tę poradę.

pan_hejter pisze:
To nie bój się ich argumentować, nie możesz na każdy kontrargument mówić "No dobra ja tylko wyrażam swoje poglądy".

Nie no, spoko, ja tylko mowie. Chodzi mi oto że chyba nie dokonca wytłumaczyłam mój pogląd, albo wy nie zrozumieliscie jak ja, ale to już nie zbytnio mój problem...

Przenoszę z "Pogawędek"

Richyard pisze:
Dlaczego niby uważasz, że ignoruję czyjąś opinię? Ja po prostu się nimi nie przejmuję, bo i tak nie mają żadnego znaczenia i wiem, że jestem dobrą osobą.

Nie uważam, że ignorujesz czyjąś opinie i nie o tym pisałem. Komentowałem to:

Richyard pisze:
Kontakty społeczne nie są mi w żadnym stopniu potrzebne. Jestem całkowicie obojętny na brak kontaktów z innymi ludźmi.
[...]
Jeżeli nic nie chcę od ludzi, to nie obchodzi mnie ich opinia. Jeżeli nie obchodzi mnie ich opinia to nie muszę nimi manipulować, bo nie są mi potrzebni.