Warszawa

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nim wychyliłeś nos z tego, usłyszałeś strzały.

Avatar wiewiur500kuba
Spróbował wyjrzeć, chyba że było to niemożliwe. Fajnie że sobie o mnie przypomnieli. Czekał na rozwój wydarzeń.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Możesz z pewnością stwierdzić, że to strzały z gnata większego niż pistolet i dochodzą z ulicy.

Avatar wiewiur500kuba
Czy to ten facet, którego wcześniej odwiedziłem? Spróbował wyjrzeć przez okno, ale tak żeby mu łba nie urwało.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Musiałbyś przejść do innego mieszkania lub opuścić budynek, bowiem strzały słychać z przeciwnej strony.

Avatar wiewiur500kuba
W sumie póki co jestem bezpieczny, ale warto zobaczyć co się dzieje . Ostrożnie stąpając, udał się do jakiegoś mieszkania, z którego mógłby mieć widok, na tę strzelaninę.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Najbliższe takie mieszkanie było zamknięte od wewnątrz.

Avatar wiewiur500kuba
Gdyby wyważył drzwi, to prawdopodobnie osoba po drugiej stronie, od razu odstrzeliłaby mu łeb. Zapukał więc.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Brak odpowiedzi.

Avatar wiewiur500kuba
Skoro tak, to wyważył drzwi. Chciał wiedzieć, co się tam dzieje.

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Ale wiesz, że strzały dochodzą z ulicy, a nie tego pomieszczenia, tak?//

Avatar wiewiur500kuba
// Wiem, ale z tego co pamiętam z tego pomieszczenia miałby dobry widok ;-; Chyba że coś pomieszałem, lub o czymś zapomniałem ;-; //

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Nic nie pomieszałeś, ale zawsze może opuścić budynek i wyjść prosto na ulicę.//

Avatar wiewiur500kuba
// Tam mogą go rozstrzelać, ale trudno ;-; //
Nie chciało mu się dłużej czekać, więc ot tak wyszedł na ulicę. Oczywiście zrobił to jak najciszej umiał, nie chciał zwracać na siebie uwagi. bo mógłby mu ktoś łeb odstrzelić.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Skradanie mijało się tutaj z celem, krzyki ludzi, ryki Zombie i gęsty terkot broni palnej sprawiał, że gdybyś nawet nie próbował ukryć swej obecności, pozostałbyś niezauważony. A zresztą, wszyscy mieli inne priorytety.
Środkiem ulicy posuwał się wolno do przodu transporter opancerzony Rosomak, ostrzeliwując ze swojej armaty automatycznej kalibru trzydziestu milimetrów i karabinu maszynowego zastępy Zombie. Za pojazdem kroczyło dwóch ludzi, oficer i medyk, zaś po jego bokach kolejnych sześciu, uzbrojonych i ostrzeliwujących Zombie.
W tym wypadku były to przeważnie zwykłe Zombie, Świeżaki, Psy Zombie i Twardzi. Wszyscy, nawet ci ostatni, dostawali konkretnego łupnia.

Avatar wiewiur500kuba
Ciekawe co oni tu robią? Zaczął kroczyć za nimi, oczywiście uważając żeby nie wpaść jakiemuś Zombie do paszczy. Kroczył głównie zaułkami, tak o dla bezpieczeństwa. Żeby go nie wykryli, bo cholera wie, czy chcą być śledzeni.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Niestety, zostałeś zauważony przez medyka i dowódcę, obaj wyjęli pistolety i kazali Ci się zatrzymać.

Avatar wiewiur500kuba
Zatrzymał się. Podniósł ręce nad głowę, pokazując że nie chce im nic zrobić.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Gest kapitulacji został uznany, bowiem jeszcze żyjesz. Oficer wskazał dłonią, abyś podszedł.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- A Ty czego tu szukasz? Szczęścia? To strefa objęta działaniami wojennymi. - powiedział oficer, prawdopodobnie porucznik.

Avatar wiewiur500kuba
- Skąd mogłem wiedzieć? Ja chcę tylko przeżyć... Puśćcie mnie wolno, to już nie będę wam przeszkadzał. I w ogóle co tam wieziecie?

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Niby gdzie? W transporterze?//

Avatar wiewiur500kuba
// Raczej tak ;-; Bo tak dla ozdoby to oni przez środek miasta nie jadą więc muszą coś przewozić ;-; //

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Yhym, jakbyś poczytał trochę o tym transporterze i połączył fakty, to zrozumiałbyś, że jedynym co on przewoził, byli Ci żołnierze.//

Avatar wiewiur500kuba
- Skąd mogłem wiedzieć? Ja chcę tylko przeżyć... Puśćcie mnie wolno, to już nie będę wam przeszkadzał. I gdzie jedziecie? Spacerek po mieście to to chyba nie jest.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Niby czemu mam zwierzać się z wojskowych operacji cywilowi?

Avatar wiewiur500kuba
- W sumie sam nie wiem, myślałem że to nie jest ściśle tajne, skoro połowa miasta słyszy tę operację.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Bo nie jest ściśle tajne, chodzi o to, że nie mam po co mówić na czym polega nasza misja, skoro jest to oczywiste.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- O ile nie postanowisz nas później zabić, to tak.

Avatar wiewiur500kuba
- Gdzie tam, debil porywałby się na żołnierzy.- Odszedł od nich, i może tak dla odmiany zajrzał do jakiegoś innego bloku, lub domu, ewentualnie jakiegokolwiek budynku, który znajdował się gdzieś w pobliżu.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Bloków było najwięcej, ale poza nimi nie brakowało, też sklepów.

Avatar wiewiur500kuba
Ruszył więc tym razem do sklepu.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Tych akurat było kilka, do tego każdy inny...

Avatar wiewiur500kuba
Wszedł do pierwszego lepszego, jakoś specjalnie nie wybrzydzał.

Avatar Kuba1001
Właściciel
//W pierwszym momencie chciałem dać sex shop :V//
Udało Ci się wejść do zwykłego, małego sklepiku spożywczego.

Avatar wiewiur500kuba
// Czemu nie dałeś? Może znalazłby jakieś duże dildo ;v //
Sprawdził czy zostało cokolwiek na półkach.

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Przerażasz mnie ._.//
Paluszki rybne, jedno opakowanie.
//Brrr... Aż mam flasbacki z Apokalipsy ;-;//

Avatar wiewiur500kuba
// Saints Row 3, czy jak temu tam ;v Tam można było z dużym dildo biegać po ulicy, i walić tym wrogów ;v //
Zaczął szukać czegoś, gdzie mógłby to zapakować.

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Jeszcze bardziej mnie przerażasz ._.//
Znalazła się zwykła, plastikowa reklamówka.

Avatar wiewiur500kuba
Dobre i tyle. Zapakował do niej wszystko co znalazł. Sprawdził czy jest jakieś zaplecze, lub podobne miejsce, gdzie mógłby sie przespać.
// Fajnie się tym nawalało Zombie :v //

Avatar Kuba1001
Właściciel
Drzwi na zaplecze były, to fakt.

Avatar wiewiur500kuba
Poszedł zatem na zaplecze.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zamknięte.

Avatar wiewiur500kuba
Poszukał gdzieś klucza. Gdyby nie było, wyważyłby je.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Był kluczyk, więc może odpuścić sobie wyważanie.

Avatar wiewiur500kuba
Otworzył nim drzwi na zaplecze. Gotów był do jakiegokolwiek uniku, cholera wie co może się za nimi znajdować. Równie dobrze ktoś mógł tam zamknąć jakiegoś straszliwego Zombie, czy coś.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Byłeś blisko, bo znalazłeś tam parkę Wampirów, a w samym pomieszczeniu panował półmrok. Dostrzegłeś ich tylko dlatego, że leżeli w snopie wpadającego przez otwarte drzwi światła.

Avatar wiewiur500kuba
Zamknął drzwi na klucz. Gdyby nie zdążył, wybiegłby na ulice.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku