-Bo się boi...
-A ty się martw własnym tyłkiem! Dzięki za troskę opartą na strachu!
Właściciel
-Mówiłem o poleceniu z góry.
Zabrał swoje rzeczy i wyszedł do garażu.
-Żegnam!
Właściciel
I słyszysz odgłos odjeżdżania.
-A co to ta tarca?
-Taka organizacja, co zajmuje się dbaniem o porządek świata...
Pocałowała go w czółko.
-No, dokańczaj naleśniki.
Właściciel
I skończył jeść. Nagle coś wyczułaś, przy domu. I wydaje ci się że coś słyszałaś.
Dziwne...
-Zaczekaj... - dała Odynowi znak że jakby coś się działó, to ma zeragować natychmias. Sama wzięła kopię Włóczni przeznaczenia i wyszła przed dom.
Właściciel
I zbroja się od razu na ciebie założyła, gdy wyszłaś przed dom zobaczyłaś jak Olaf jest aresztowany przez Tarczę a cały dom jest otoczony przez helikoptery, agentów tarczy i kilka pojazdów opancerzonych. Widzisz też Nicka Furiego.
-Lepiej się poddaj od razu
-Z całym szacunkiem pułkowniku Fury, lecz od dawna nie gram już w drużynie Hydry. Od kilku miesięcy przekazywałam dane TARCZY oraz Wojskom Cesarskim. Z resztą... Mam kogoś...- odwróciła się strnę domu.
Właściciel
-Oficjalnie jednak dalej jesteś w listach Hydry, możesz zacząć oficjalnie pracować dla nas, albo dla wybrać jedną z dwóch grup bohaterów. Chodzi mi o Avengers i Defenders.
-Ujmę to tak Fury. Mogę działać solo... Jednak moje metpdy to moje metody. Raczej będę współpracować z Defkami.
Właściciel
-Ewentualnie możesz pracować solo dla TARCZY.
-Niczeo nie wykluczam Fury. A -jego - Pokazała na nowego więźnia- Proszę zatrudnić specjalistów z KGB. I skopać tak od serca.
Właściciel
-Dobra, ale jeszcze oczekuj mojej wizyty.
Wziął komunikator
-Zespół z taranem z drugiej strony, wycofać się. Zawijamy się stąd.
-Ludzie... Sprawdzajcie czy otwarte może...
Właściciel
-To na wszelki wypadek.
TARCZA zaczęła się wycofywać.
Zdjęła z siebie zbroję.
-Niech zbroja wróci do zbrojowni Odynie...- i wraca do domu.
Właściciel
I zbroja poleciała w stronę zbrojowni. Wszedłaś do domu.
-Co się stało?
-Nic takiego... Po prostu pomyłka.
Właściciel
I dostałaś jakieś współrzędne od swojej siostry, na komunikator.
Łączy się z HAwkiem.
-Panie cesarzu... Co to ma do jasnej być? Tam nie ma baz Hydry... Chociaż w Londynie jest...
Właściciel
-Współrzędne uderzeń meteorytów. Z dodatkowymi pasażerami.
-Z Symbiotami? Nie mogę się zająć Friedrichem i jednocześinie sprawdzić tych miejsc... Mogę go podrzucić do Ambasady w Kopenchadze? Akurat mam najbliżej...
Właściciel
-Możesz, zresztą jeden meteoryt spadł niedaleko was.
Właściciel
-Meteoryt wpadł do wody, jakieś 500 metrów od twojego domu.
-Rozumiem... Czyli chyba nie muszę odstawić młodego... Dzięki szwagier.
Właściciel
-Proszę, a ja już muszę kończyć
-Rozumiem.- rozłączyła się i poszła do Friedricha, przytuliła go.
-Wybacz syneczku... Mamusia musi coś zrobić...
Właściciel
-Znowu nie będzie cię kilka dni?
-Nie... Zdecydowanie krócej... A ty postaraj się niczego nie zniszczyć, dobrze?
Właściciel
-Dobze.
I możesz iść szukać symbiota.
N o to co, skrzela i portal do tamtego miejsca, przeskakuje i szuka meteoru.
Właściciel
I jesteś w morzu. Zimno, bardzo zimno.
Podpływa do niego. Błony pławne między palcami... Generalnie robi się na syrenę.
Właściciel
I jest sam meteoryt. Nie widzisz symbiota.
Dziwne... Czyli chyba jakaś ryba... Woła Silver Avengera do siebie.
Właściciel
I zbroja przyleciała do ciebie. Może być trochę mały problem z założeniem jej, skoro się zrobiłaś na syrenę, mogą być problemu z ogonem.
Wykształciła spowrotem nogi i wlazła do niej.
-Odyn, poszukuj obcych form życia. Zanalizuj meteoryt i sprawdź.
Właściciel
-Znaleziono.
I wyleciał z wody na brzeg. Widzisz tam małe stadko maskonurów.
-No bez jaj... - Zbliżyła się do nich.
Właściciel
Widzisz jak coś czarnego podpełza do jednego z maskonurów i wchodzi mu pod pióra. Przez chwilę oczy jego zmieniły się na symbiotowe a z dzioba wysunął się długi język, a to trwało tylko dwie sekundy.
-No oczywiście.... Odyn, operacja pozyskiwania Symbiota z żywiciela. Pełan gotowość... Uruchom proces.
Właściciel
-Proces uruchomiony.
I symbiot pobrany od maskonura.
Właściciel
-Symbiot pajęczy. Reszta danych nieznana.