Właściciel
-Dać order temu który zmieścił ten napis na dowodzie... Miłego dnia.
Oddał ci dowód i odeszli w stronę parady.
Odebrała dowód i udała się w swoją stronę. Czyli na dworzec "Warszawa Centralna". I to byłó lekko podejrzane, ale... A owód schowała tak na później...
Właściciel
Pociąg opóźniony o pół godziny.
-Eh... No nic, zamachy...-postanawia się udać coś zjeść.
Właściciel
Widzisz pizzerię, restaurację i jeszcze kilka kafejek.
Idzie do REstauracji i upewnia się, żę można płacić w Euro.
Właściciel
Można. Widzisz wolny stolik w kącie.
Przysiada się do niego. Sprawdza, czy jest tam Menu.
Właściciel
Rosół, pierogi, pizza, ogórkowa, barszcz...
3,15 w Euro... Wyciąga kwotę i...
//Restauracja, że podchodzi do lady czy podchodzi kelner.
Właściciel
//Przychodzi kelner.//
I wtedy przyszedł kelner.
-Co podać?
-Poproszę pierogi ruskie.
Skinęła głową i się uśmiechnęła... Ile by dała, by poznać ojca swojego syna...
Właściciel
//A gdyby to Loki był jednocześnie ojcem i dziadkiem jego, czekaj, co?//
Po kilku minutach dostałaś porcje pierogów.
//To raczej byłoby nieciekawie. Albo jakiś inny bóg. Wiesz, jak pogromca Meduzy został poczęty? Znaczy ja bardziej kieruję się teraz do Greków domysły albo do innych bogów nordyckich, bo to było nienormalne. Nie uprawiała z nikim, była jak Maryja i gdy ucieka, okazuje się, że jest. W więzieniu też raczej nie...
-Dziękuję...-i zaczyna je zajadać.
Właściciel
I zaczęłaś je jeść. Nagle coś jak by kosmos pojawiło się pod tobą. Wpadłaś w jakąś dziurę, czyżby przenosiło cię do alternatywnej rzeczywistości?
Po prostu sobie czeka... Takie są najgorsze... Zaczyna coś tam sobie robić z paznokciami... Tak z nudów...
Właściciel
I cię przeteleportowało, czy to Rzym? Tak, chyba trafiłaś do rzeczywistości gdzie cały czas jest Imperium Rzymskie. Całe że trafiłaś do jednej z mniejszych uliczek.
Więc co... Iluzja zwykłe rzymskiej wyzwolenicy z dalekich, północnych krain. Niezwykle ładnej i ubierającej się jak na rzymiankę przystało i idzie na Forum Romanum.
Właściciel
Frida:
-Następnym razem będę informował. Mam coś dla niego.
Loki podał ci coś pluszowego, była to chyba pluszowa koza Asgardzka. Było jednak coś w niej wyjątkowego...
Dziwnie... Bardzo dziwne... Jakaś inna energia.
-Teserakt odpada, inaczej byłaby niebieska trójka... Co znowu Loki? Co to za energia? Nie poznaję jej...
Właściciel
-Coś wyjątkowego.
Widzisz że pluszak się rusza, jak zwierzę, zwykłe zwierzę.
Uśmiechnęła się i zaczęła drapać za uchem kozę.
-Konia, węża, półmartwą, twórcę innego wymiaru, kogoś pominęłam oprócz nas? A teraz co? Nie, bym psioczyła...
Właściciel
-Nie, tym razem to nie moje dziecko.
-No ja myślę... - Położyła kozę koło Heindricha i się uśmiechnęła, po czym wróciła.
Właściciel
Hawk-Czyli jesteś tu Loki tylko aby odwiedzić wnuka? Brak jakiejś zemsty? Oszustwa? Planu?
Loki-Tak, tylko odwiedziny. Można przecież być władcą w innym uniwersum, w tym raczej wiem że się nie da.
-Przy szóstej próbiw straciłam rachubę... Ale jedno wiem... Raczej nie chcę zlotu rodzinnego tutaj, przynajmniej nie teraz... Z całej rodziny...
Właściciel
-Zlot pewnie będzie w Asgardzie.
-Aha... - I już oczyma wyobraźni widziała siebie wciśniętą między Hel a Tora.
-Ale chwila... A nie, siostra byęa ostatnio w Asgardzie z wizytą rodzinną...
Właściciel
-Czyli następne spotkanie rodzinne, dokładnie za miesiąc.
//A tak w przybliżeniu, ile minęło od ucieczki z RAFT?
-Ta, najwyraźniej... Heindrich! Chodź do mamy.
Właściciel
//siedem godzin mniej więcej//
-Chwilę, ta koza jest śmieszna!
//Z więzienia RAFT.
-No ej...
Właściciel
//Mniej więcej dwa lata.//
Przebiegł do ciebie trzymając kozę.
Przytuliła go.
-Moj synek kochany...-pocałowała go w czółko.
-I jak było?
Właściciel
-Gdzie byłaś mamo wczoraj i dzisiaj? I kim jest ten pan z tyłu?
-Byłam... Byłam dosyć daleko, musiałam wyjechać... A ten pn z tyłu to twój wujek...
-Bardzo... O wiele dalej niż do miasta... Nie uwierzyłbyś, gdzie...
Właściciel
Mały podbiegł do Hawka a ten go podniósł na ręce.
Oparła się o ścianę i odetchnęła, po czym podeszła do Hawka.
-Co nie, że podobny?