Właściciel
Fronterin: Więc dalej robisz śniadanie. Słyszysz jak z pokoju wychodzi Alva.
-Coś się stało?
Spytał się, kończąc robienie śniadania.
Właściciel
-Nie, nic się nie stało.
Słyszysz że schodzi na dół.
-Zrobiłem dla nas śniadanie, jak się czuje moja królewna?
Uśmiechnął się kiedy ją zobaczył.
Podskoczył tak, że aż wylądował na suficie. Jak to dobrze, że pojazd ma autopilota. Jednak widząc, kto to od razu się uspokoił. - A, to ty MJ.. Chciałem odwiedzić starych znajomych. Dawno nie byłem w Nowym Jorku.
Właściciel
0mysz:
-To lecę z tobą. Może pójdziemy do Parku?
Fronterin:
-Dziś się wyjątkowo wyspałam.
- Najpierw chciałbym zobaczyć się z wojownikami. Muszę sprawdzić, jak sobie beze mnie radzą. Ale po tym możemy pójść sami, albo odwiedzić Harry'ego lub ciocię May.
Właściciel
-I May byłeś jakieś dwa tygodnie temu.
-Cieszę się z tego, Alva.
Uśmiechnął się ponownie.
-Przynajmniej nie będzie narzekać...
Powiedział pod nosem. Podał jej śniadanie.
Właściciel
-W sumie to jeszcze o tym nie rozmawialiśmy, jak damy mu na imię?
-Wybierz pierwszą literę.
Usiadł na łóżku i zaczął jeść swoje śniadanie, wyciągnął przy okazji laptopa, i włączył go. Sprawdził w co może pograć.
Właściciel
-Może M?
I się uruchomił. Masz do wyboru GTA V albo VI, Battlefield: Hydra albo w końcu bo 6 latach ukończona już całkowicie Subnautica.
Zaczął szukać Bioshocka 2
-Michael?
// ZASKOCZONY BIOSHOCKIEM, CO? #TeamKlasyki
Właściciel
//Zaskoczony//
I się włącza.
-Michael mówisz? Nawet ładne, mały Michael...
Zaczyna grać w Bioshock'a 2.
-Sam wymyśliłem to ładne.
Zaśmiał się cicho.
Właściciel
-Martwię się trochę, jak na przykład zareaguje na symbioty? Czy to że korzystam z symbiotu nie wpłynie na niego? W końcu nawet po pozbyciu się go zostają jakieś drobne w organizmie...
-Wszystko powinno być z nim w porządku, Alva.
Podszedł do niej i ją przytulił.
-Nie martw się, a jak już masz się martwić to lepiej o to czy będzie dobry w nauce.
Właściciel
-Napewno będzie mądry po ojcu...
Pocałował ją w czoło.
-I przystojny po matce, chociaż raczej powinienem powiedzieć piękny.
- Ale to jedyna rodzina, która mi została. Może i wojownicy i Defendersi są prawie jak rodzina, jednak to nie to samo.
Właściciel
Fronterin:
-Jeszcze tylko tydzień...
0mysz:
-A może, a może ściągnąć ja do Anglii?
-Jeszcze tydzień i będziesz oskarżała mnie za ten cały ból, który Ci stworzyłem poprzez sama wiesz co...
Przytulił ją.
Właściciel
Uśmiechnęła się i przytuliła cię.
-Na pewno chcesz, żebym był podczas porodu?
Właściciel
-Mam nadzieję że cię wpuszczą
-Mam nadzieję, że mnie nie zabijesz.
Właściciel
Uśmiechnęła się.
-Może nie zabije
//Z tego co kojarzę, jeśli poród nie jest zagrożeniem dla matki i/lub płodu, partnerka wyraża zgodę (lub nie) na bycie swojego partnera przy porodzie, więc...
//Ku*wa niszczysz moment.
-Idź odpoczywaj.
Usiadł ponownie przy laptopie i kontynuował swoją grę.
Właściciel
I gra się włączyła. Jest już główne menu.
Ustawia wszystko tak jak chciał i włącza "Nowa gra"
//Obeznanie Zygarda z grą- -100%
Właściciel
//W BioShocka nie grałem ze względu na ziemniaczany komputer i nie interesował mnie nigdy ten tytuł//
//Ku*wa.exe
No to pograł z 45 minut i skończył grać.
Właściciel
I wezwanie. Ucieczka z więzienia R.A.F.T.
Sprawdził czy jest ktoś jeszcze w domu.
Właściciel
Vanetina w Warszawie, Hawk szuka zamachowca, Spideya z MJ gdzieś wywiało czyli poza Alvą zostałeś ty i Fish Man.
-Rybko, potrzebuję pomocy!
Zawołał Fisha.
Właściciel
Ryba po chwili wszedł do twojego pokoju.
-Co się stało?
-Ktoś z więzienia R.A.F.T. postanowił sobie zrobić "wycieczkę turystyczną".
- To nie wyjdzie. Ciocia jest do wszystkiego przyzwyczajona tam. Do tego tam jest grób wujka Bena.
Właściciel
Fronterin:
-Skoro powiadomili nas to znaczy że to był ktoś kogo my tam wysłaliśmy na wczasy, kogo my tam wysłaliśmy? Red Skulla, mojego ojca, tamtego z berłem od raptorów, zbuntowany system operacyjny Hawka "Komedia" zamknięty w GameBoyu...
Spider-Man:
-A pytałeś jej?
//"Atena" się zbuntowała. Nie "Komedia".
//"Komedia" to był zwykly Bluff na "Kabareta", by się przestał wydurniać.
- Nie, wolę nie poruszać z nią takich tematów.
Właściciel
-Spróbuj, tutaj była by bezpieczna, a tam, nie wiadomo czy nie odbije jakiemuś Goblinowi... W końcu w Nowym Jorku najczęściej atakują złoczyńcy i latają budynki.
- Może i masz rację, jednak nie wszyscy są tam tacy źli, jednak chyba trzeba będzie z nią porozmawiać o tym.