Baza Defenders [Anglia]

Avatar korobov
Spojrzał się na autko, ale wsiadł.
-Ale chyba macie słoninę, by mnie wyciągnąć?

Avatar Zygarde
Właściciel
-Nie trzeba będzie. Sam wyjdziesz.
Platforma na której stał samochód zaczęła się obniżać. Po chwili jesteś już w wodzie.

Avatar korobov
Zaczął się rozglądać wokoło.
-To gdzie teraz...

Avatar Zygarde
Właściciel
Słyszysz Fish Mana przez radio.
-Dobrze mnie słyszysz? Jeśli tak to odpłyńmy kawałek głębiej i spróbuj się wwiercić w czarny kanień.

Avatar korobov
-I pierwsze pytanie... Jak się tym KU*WA MAĆ PŁYWA?-powiedział płynną polszczyzną.

Avatar Zygarde
Właściciel
-Jak każdym normalnym samochodem. Tylko że można podwyższyć i obniżyć kierownicę aby płynąć w górę lub w dół. Wiertło włączasz żółtym guzikiem.

Avatar korobov
- I wszystko jasne...- i próbuje płynąć.

Avatar Zygarde
Właściciel
//przenoszę//

Avatar Zygarde
Właściciel
-Ja się przyzwyczaiłem. W Bazie powinna być chociaż jedna osoba, lepiej wejdźmy do środka.

Avatar korobov
Wchodzi do Bazy.

Avatar Zygarde
Właściciel
-Pójdę do siebie, ty też chyba możesz iść do swojego pokoju.

Avatar korobov
Idzie tam wraz z rybą.

Avatar Zygarde
Właściciel
//Idziesz do swojego czy do pokoju Ryby?//

Avatar korobov
//Do swojej tymczasowej kwatery.

Avatar Zygarde
Właściciel
Wszedłeś po schodach na górę, już jesteś przed swoją kwatera

Avatar korobov
Wchodzi do niej.

Avatar Zygarde
Właściciel
A tam widzisz swoją żonę na łóżku.

Avatar korobov
Podszedł do niej, a rybę kładzie na bok. Usiadł na łóżku koło niej.
-Erica? Co tu robisz?

Avatar Zygarde
Właściciel
-Czekałam na ciebie. Wiesz jak ja się bałam gdy ogłoszono że nie żyjesz?

Avatar korobov
-Też się bałem o ciebie...-przytulił ją.
-Wiesz, jak się martwiłem? Ale bardziej się martwiłem, co się stanie, jeśli nie zniknę... Nie raz próbowano szturmować naszą posiadłośc... A batalion pancerny do ochrony do było za dużo...

Avatar Zygarde
Właściciel
-Teraz będziemy musieli się ukrywać.

Avatar korobov
-Wiem... Wiem to...-pocałował ją.
-Ale najważniejsze, że jesteś bezpieczna... A ty nie musisz się ukrywać... Tobie nic niw grozi...

Avatar Zygarde
Właściciel
-Ale chce być z tobą, a ty musisz.

Avatar korobov
Przesunął rękę na jej brzuch.
-Wojna jest ku*wą... I mówi to człowiek, który przeżył dwie...

Avatar Zygarde
Właściciel
-I jeszcze trwa jedną. Z Hydrą.

Avatar Zygarde
Właściciel
-Ta chyba będzie krótsza, ale za to palą miasta.

Avatar korobov
-To są Hydrowcy... Chcą zabrać ze sobą tyle, ile mogą...-uśmiechnął się i zaczął ją głaskać po włosach.
-Pamiętasz nasze wesele? Musieliśmy je przenieść, bo akurat Hydra kontratakowała...

Avatar Zygarde
Właściciel
-Tak, tego się nie zapomni.

Avatar korobov
Wtulił się w nią, ale wcześniej zdjął górną część munduru i położył na podłodze.
-A kiedy przyjechałaś?

Avatar Zygarde
Właściciel
-Kilka minut temu.

Avatar korobov
Uśmiechnął się.
-Kto Ci powiedział?

Avatar Zygarde
Właściciel
-Sam prosiłeś aby powiadomić mnie że żyjesz. Trochę cię poszukałam w miejscach gdzie mogłeś być...

Avatar korobov
-A skąd Ci przyszło na myśl to miejsce?

Avatar korobov
-Ale ty pierwsza powiedziałaś.

Avatar Zygarde
Właściciel
//Gurwa. Damn autokorekt. Poprawia mi gdzie na dzieci//

Avatar korobov
//To wyłącz. Jest opcja.

Avatar Zygarde
Właściciel
//Gdybym miał wyłączoną moje odpisy były by niezrozumiałym bełkotem.//

Avatar korobov
//Ustawienia; Język i wprowadzanie ; Klawiatura, a potem szukaj.

Avatar Zygarde
Właściciel
//Możesz odpisać na poprawioną wersje?//

Avatar Zygarde
Właściciel
-Bo pomyślałam że Cesarzowa mogła cię tu ukryć... Szukałam też w innych miejscach, to nie było pierwsze.

Avatar korobov
-A w jakich jeszcze szukałaś?-zaczął ją masować po plecach.

Avatar Zygarde
Właściciel
-Na froncie, w fabrykach broni, w całym Cesarstwie.

Avatar korobov
-Rozumiem... Naprawdę się zjeździłaś... I jesteś wyjątkowa... Mało kto powziąłby się na taki wielki wysiłek... - wtulił się w nią - Ale teraz możemy odpocząć... Odprężyć się wzajemnie... Moja księżniczko... Mój aniele...

Avatar Zygarde
Właściciel
Przytuliła ciebie.

Avatar korobov
Pocałował ją. Odgarnął jej włosy i się uśmiechnął.
-Wyglądasz tak samo, jak w dniu, w którym się poznaliśmy...
Wtulił się w nią:
-Gdy człowiek jest blisko śmierci... Myśli o najbliższych... A ja myślałem tylko o tobie...

Avatar Zygarde
Właściciel
-Nawet nie wiesz jak tęskniłam...

Avatar korobov
-Niestety nie...

Avatar korobov
-A jak sobie wyobrażasz... Nasze przyszłe życie... No wiesz...
Nieco się oddalił się, by spojrzeć jej w oczy.
-Jakaś wysepka na Karaibach... Domek, łódka, gaj z owocami... Ogródek warzywny, krowy, konie, kury... Może jeszcze psa. Albo kota.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku