Colder

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
//Bo siedziała

Sully zachichotał i przytulił Shina.
- Niiigdy dosyć. - zamruczał.
Zella zaśmiała się i objęła Lawrenca za szyję, po czym go pocałowała.

//Pieszczoty grupowe, jak.to brzmi

Avatar gulasz88
Odwzajemnił pocałunek i przysunął ją bliżej siebie.

//Jak wstęp do orgii :/

Avatar Creepy_Family
//Cii.. A nie.. Jednak za późno.. To aż tak źle nie brzmi..

-Mhm.. -szatyn objął Sullyego opierając głowę o jego ramię.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Przez dłuższą chwilę nikt się nie odzywał. W końcu jednak Kizu zaczęła coś szeptać, co jednak nie było wystarczająco ciche.
- Ci się tulą, ci się tulą. Tak to się wymkmiemy i znowu... w śniegu albo gdzieś indziej~
Deus zaśmiał się naprawdę cicho i już się powoli wymykali...
- O wy nimfomani. - walnął nagle Sully.
- Psotka ma inne zdanie, młody. - odparł Deus z calą powagą.
Zella słysząc to jedynie coś mruknęła i się uśmiechnęła, niepuszczając Lawrenca.

Avatar gulasz88
- Znajdźcie sobie szafkę na miotły! - Rzucił z uśmiechem i wrócił do dziewczyny.

Avatar Creepy_Family
Shin zaśmiał się cicho.
-Taa.. Szafka na miotły.. Najlepsze miejsce na tego typu rzeczy.. -odparł z szerokim uśmiechem na twarzy.

Avatar gulasz88
- Na pewno lepsze niż śnieg. - Odpowiedział ze śmiechem.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Śnieg dodaje adrenaliny! A Kizu od tego... - walnął Deus, aż Kizu go uderzyła.
- Skoro Shin mówi, że najlepsze, to mu zostawiam. - odparła Kizuka, po czym pocałowała mocno Deusa... i wyparowali.
- Nie dyskryminuj śniegu, Lawrence~ - zachichotała Zella.
Tymczasem Sully zarechotał i pocałował Shina, lekko przygryzając jego wargę.

Avatar gulasz88
- Serio chciałabyś zrobić to na śniegu? - Zapytał cicho z lekkim uśmieszkiem.

Avatar Creepy_Family
Szatyn odwzajemnił pocałunek. Wsunął rękę do jego włosów pogłębiając pieszczoty.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Nie wiem sama. - podrapała się po karku. - Chyba jestem zbyt strachliwa, by spełniać takie szalone pomysły...
Jako, że Deus z Kizuką wyszli, a Lawrence z Zellą byli zajęci sobą, póki co nikt nie przerywał Shinowi i Sullyemu tego namiętnego i długiego pocałunku.

Avatar gulasz88
- Ale jeśli nie teraz to kiedy? - Zaśmiał się cicho i pocałował dziewczynę.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Zella zarumieniła się i lekko spuściła wzrok.
- T-tak stawiasz sprawę? Akurat... akurat spodziewałam się że będziesz chciał mi to wybić z głowy, a tu proszę... jak tak stawiasz sprawę to nawet się mniej boję...

//Dobranoc :3

Avatar gulasz88
- Kim bym był jeśli pozbawiłbym taką piękność fantazji... - Pogłaskał ją po policzku.
//Dobranoc :3

Avatar Creepy_Family
-Dziwne macie pomysły.. -powiedział Shin, na chwilę odrywając usta od pocałunku.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Wcale nie dziwne. Znając życie, dziwny pomysł to teraz mają ci tam. - mruknęła Zella, kryjąc rumieniec za dłońmi. Sully się nie odezwał, zapewne niewiele go to obchodziło. Tulił się dalej do Shina, coś mrucząc pod nosem.

Avatar gulasz88
Zabrał jej rękę i pocałował ją namiętnie w usta. - A twój pomysł nie jest lepszy? - Zaśmiał się cicho.

Avatar Creepy_Family
Szatyn natomiast głaskał Sullyego. Uśmiechał się lekko.
-Hmm.. W sumie stąd bym się nie ruszał..

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Sama nie wiem. - mruknęła po dłuższej chwili, patrząc mu w oczy.
Sully był szczęśliwy i tulił się jak senne dziecko.

Avatar gulasz88
- Dla ciebie mogę zrobić wszystko. - Wyszeptał do jej ucha i przejechał dłonią po plecach.

Avatar Creepy_Family
-Nie uśnij mi tu czasem Sulluś.. -szatyn zaśmiał się cicho.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
//Jakie tu wielkie love story :o Dla ciebie wszystkooo

Sully pstryknął Shina w nos i zachichotał.
- No chyba ty! Ja nie jestem śpiący, prędzej głodny~
Zella niezbyt wiedziała co odpowiedzieć na to, więc jedynie zarumieniła się bardziej.
- Tak wyjątkowa to to chyba jeszcze nie byłam. - mruknęła w końcu.

Avatar gulasz88
Pocałował ją namiętnie czekając na kolejną reakcje dziewczyny. Przy okazji przeczesał delikatnie jej włosy.

Avatar Creepy_Family
-Znowu jesteś głodny.. -Shin wsunął rękę do jego włosów i przyciągnął bliżej do siebie.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
//I tak żadne dupy nie ruszy i będziecie tak tu sobie siedzieć... xdd

- Żartowałem. - odparł Sully. - Najadłem się już. - dodał, po czym ściszył głos. - Może chodźmy stąd, zanim oni zaczną się tu na podłodze i w ogóle...
Zella w przeciwieństwie do Lawrenca uwagi Sullyego nie dosłyszała. Jedyne, czym się zajęła, to oddawanie namiętnego pocałunku, mrucząc jak kotka.

Avatar Creepy_Family
-Racja... -westchnął po czym podniósł się. Przeciągnął się podnosząc ręce do góry. -Uhh.. -jęknął cicho. -Gdzie idziemy Sulluś?

Avatar gulasz88
- To co? - Szepnął cicho do jej ucha. - Idziemy na ten twój śnieg?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- A gdzie masz ochotę? - wymruczał Sully, usmiechając się niewinnie.
- W-w sumie możemy... - uśmiechnęła się Zella, podnosząc się z miejsca.

Avatar Creepy_Family
-Hmm.. Nie wiem.. Znajdziemy wolną szafkę na miotły? -zaśmiał się czochrając Sullyego.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Hmmm... o, tu jest jakiś. - zachichotał Sully, ciągnąc w tamtą stronę Shina.

<wciąga Patuś do schowka na privie>

Avatar gulasz88
Wstał trzymając dziewczynę za rękę. - To w takim razie wybierz jakieś ustronne miejsce.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Zella pociągnęła go w kąt ogrodu, gdzie nie było nikogo, nawet wstępu.

<Przewraca gulasza w sierpniowy śnieg>

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Zella zaczęła się ubierać i otrzepywać się z resztek śniegu. Z uśmiechem rzuciła Lawrencowi jego ubrania, które poleciały dalej.

Tymczasem Sully ze zmęczeniem wpatrywał się w sufit schowka, w którym powoli robiło się dusznawo.
- Yhm, chyba czas już się ubrać, Shinuś.

Avatar Creepy_Family
-Ano tak.. -szatyn wziął swoje ubrania i zaczął się ubierać. -Będziemy musieli kiedyś to powtórzyć.. -uśmiechnął się szeroko zakładając bluzkę.

Avatar gulasz88
Powoli zaczął się ubierać, starając się zgarnąć śnieg z ubrań. Z uśmiechem obserwował ubierającą się dziewczynę.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Sully ubrał się równie szybko, nieco dziwnie się śmiejąc.
- Emmm... ale że tak będzie, to się w życiu nie spodziewałem, Shinuś. To był taki spontan... a mniejsza. Idziemy?

Zella ubierała się najpierw powoli, ale później szybko jej poszło. Wstała z uśmiechem i zanuciła jakąś melodię.

Avatar Creepy_Family
-Tak, tak.. Chodźmy lepiej.. A wracając do tego co mówiłeś.. Sam się tego nie spodziewałem... -zaśmiał się wychodząc ze schowka.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Wyszedł za nim i zamknął drzwi.
- No... ale ch-chyba nie było zbyt źle, prawda? - mruknął Sully cichutko.

Avatar Creepy_Family
Szatyn objął go i spojrzał na niego.
-Chyba żartujesz.. Było cudownie. -zaśmiał się przechylając lekko głowę i szczerząc się do niego.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Sully zarumienił się i zachichotał.
- Nooo... jak ty jesteś to musi być cudownie. - zamruczał.

Avatar Creepy_Family
-A tobie się nie podobało..? -zwiesił głowę patrząc w ziemię. Westchnął cicho.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Przecież powiedziałem - z tobą zawsze cudownie, Shinuś. - odparł Sully, całując go namiętnie.

Avatar Creepy_Family
//ten moment gdy uświadamiasz sobie, że źle przeczytałaś odpowiedź~

-Tak, tak.. -zaśmiał się na chwilę odrywając się od pocałunku.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Kłantanamera, ciekawe ile Deus wypatrzył w tym ogródku. - mruknęła Kizuka, po czym przypadkiem na nich wpadła. - A, to wy! Ciii, przed chwilą nic a nic nie słyszeliście.

Avatar Creepy_Family
Shin zaśmiał się cicho.
-Jasne, jasne! -machnął lekko ręką.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- A Deus wątpił, że w ogóle mogą... - mruknęła pod nosem. - A właśnie, miałam powiedzieć, że Hiai jest w trakcie lodołamania, więc pojedziemy jednak drogą.
- Yhm...

Avatar Creepy_Family
-Ruszamy już teraz? -szatyn przeczesał włosy wolną ręką.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- W nocy może być śnieżyca, więc to wasz wybór. - odparła spokojnie.
- Mi obojętnie, najadłm się i w ogóle... - zaśmiał się cicho Sully.

Avatar Creepy_Family
Shin westchnął cicho.
-Śnieżyca? Może lepiej ją przeczekać do jutra.. Chociaż wolałbym wyruszyć od zaraz..

Avatar gulasz88
Wziął ją pod ramię i po pocałunku w szyję, udał się razem z nią do środka.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właściciel: Abbei_The_Toy_Maker
Grupa posiada 13269 postów, 40 tematów i 10 członków

Opcje grupy Black Wonder...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Black Wonderland [PBF]