Colder

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
W sumie nikt więcej się do niego nie odezwał. Mógł w spokoju pić, a Deus poszedł w siną dal.

- Noo... sam-wiesz-co... - westchnął chłopak i schował twarz w koszulce Shina.

Avatar Creepy_Family
Szatyn położył głowę na jego ramieniu i dmuchnął delikatnie w jego ucho ciepłym powietrzem.
-Mhm.. -mruknął gryząc jego płatek ucha.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Sully zarumienił się, a po jego skórze przebiegła gęsia skórka. Westchnął i uśmiechnął się.
- Cz-czyli... - oddech mu lekko przyspieszył. - zgadzasz się...?

Avatar Creepy_Family
-No jasne.. -wymruczał kładąc dłonie na jego plecach. -Czemu miałbym się nie zgodzić Sulluś..

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Sully odetchnął, zostawiając nerwy na boku i spojrzał pewniej w oczy ukochanego.
- Bo jeszcze przed chwilą wyglądałeś jakbyś miał na tym dywanie zasnąć, Shinuś. - zachichotał.

Avatar Creepy_Family
Chłopak zaśmiał się czochrając włosy Sullyego.
-A co, by się stało gdybym jednak zasnął? -mruknął z przekąsem. -Zostawiłbyś mnie samego na tym dywanie..?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Albo bym cię pociągnął do pokoju albo udawał twój kocyk i cię przykrył. Proste. - uśmiechnął się triumfalnie.

Avatar Creepy_Family
-Hmm.. -zamyślił się na chwilę, by później uśmiechnąć się szeroko. -Perspektywa, ciebie, jako kocyka jest bardzo kusząca.. -zaśmiał się cicho.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Wiedziałem, wolisz leżeć leniuszku. - zaśmiał się Sully, tuląc chłopaka do siebie. - No to chodźmy poleżeć, bo na dywanie może być niewygodnie i cię jakieś kości rozbolą czy coś.

Avatar Creepy_Family
-Jak chcesz! -podniósł go i ruszył do ich pokoju. -Hmm.. Taki lekki jesteś Sulluś.. Jakbyś nigdy nic nie jadł.. -pochylił się i pocałował go delikatnie wchodząc do pokoju.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Pokój nadal był pusty, więc nikt im nie mógł ani nie miał zamiaru przeszkodzić.
- Ty też jesteś lekki, a się z tego nie śmieję. - odparł Sully, po czym znów złączył ich usta.

Avatar Creepy_Family
Shin zamknął drzwi nie odrywając ust od pocałunku. Położył Sullyego na łóżku i położył się na nim podpierając się rękoma.
-Hmm.. Teraz mógłbym spać.. -mruknął po czym przygryzł dolną wargę czarnowłosego.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- To mógłbyś czy nie mógłbyś? Bo ja już nie wiem, czego ty chcesz Shinuś. - mruknął Sully lekko rozkojarzony.

Avatar Creepy_Family
Szatyn zaśmiał się cicho.
-A ty czego byś chciał..? Cały czas myślisz o tym co ja chcę.. A może ty byś coś wymyślił.. -zaczął go łaskotać.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Sully zaczął chichotać, ale w pewnym momencie złapał Shina za ręce, po czym znów go pocałował, jednak tym razem dłużej i namiętniej. Mruczał przy tym jak kot.

Avatar Creepy_Family
Shin oddał pocałunek pogłębiający go. Zmrużył oczy patrząc na Sullyego spod przymkniętych powiek.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Pocałunek jednak musiał się zakończyć. Oczy Sullyego błyszczały.
- Poza tym przecież powiedziałem czego chcę, Shinuś.

Avatar Creepy_Family
-Racja, racja Sulluś.. -zaśmiał się po czym włożył ręce pod jego koszulkę, błądząc po jego ciele zimnymi dłońmi.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Siedziałeś tyle czasu przed kominkiem, a nadal masz zimne łapki. Ja mam cieplejsze. - mruknął Sully, kładąc dłonie na policzkach Shina.

Patuś, teraz patatajamy na priv!

Avatar gulasz88
Dopił drinka i postanowił się nieco przewietrzyć.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Na dworze było spokojnie i trochę zaczęło padać. Nie było już słychać żadnej awantury, gdzieś w oddali jedynie grała muzyka z jakiejś potańcówki.

Avatar gulasz88
Nie chcąc zamoknąć, wrócił do hotelu.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
W hotelu dosłownie wpadł na Zellę.
- Jak ci minął spacer, Lawrence? Chyba nie masz za bardzo jak wrócić do pokoju...

Avatar gulasz88
- Całkiem miło, dzięki. Niech zgadnę, Shin i Sully?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Dokładnie. Dobrze, że się zamknęli, Greta lubi takie klimaty i chciała ich podejrzeć. Jedynie zdążyła trochę posłuchać. Nie rozumiem tego pokolenia...

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Przecież nie mówię o tobie, Lawrence~ - mruknęła z promiennym uśmiechem.

Avatar gulasz88
- No wiem wiem. - Zaśmiał się i pocałował ją.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Odwzajemniła pocałunek, a Psotka przebiegła po jej ramieniu i pobiegła na drzewko rosnące w holu.
- W sumie nie mam już nic do robienia...

Avatar gulasz88
- Możemy sobie darować kolację... - Objał ją w pasie.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- A nie będziesz głodny? - zapytała z troską, spoglądając mu w oczy.

Avatar gulasz88
- Skądrze. Jedzenie nie jest przecież najważniejsze... - Uśmiechnął się.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Aleś się uparty zrobił... - westchnęła. - Ale lubię to w tobie. - zamruczała. - Idziemy?

Avatar gulasz88
- Prowadź. - Uśmiechnął się zalotnie.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Wobec tego poszli wspólnie do pokoju dziewczyny.

<bierze gulasza w ramiona i niesie na priv>

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Double-comin' back! Kto chce poczytać -> pytać na priv

Zella przytuliła Lawrenca i pocałowała go, narzucając na nich kołdrę.
- Nieziemsko... - westchnęła.

Tymczasem Sully zaśmiał się wesoło, gdy wraz z Shinem skończyli się myć. Wyglądał już na dosyć zmęczonego. Ziewnął głośno.
- Łał...

Avatar gulasz88
- Nic mnie bardziej nie cieszy. - Pocałował ją w usta i szturchnął palcem jej spódniczkę. - Świetny pomysł z tą spódniczką...

Avatar Creepy_Family
Shin również ziewnął tylko, że cicho.
-Coś się stało Sulluś..? -zaczął się wycierać suchym ręcznikiem.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Miło mi, że się podobał ten pomysł. - puściła mu oczko. - Szczerze to myślałam, że głupio w niej wyglądam...

- Niic. Moje życie stało się pełne i momentami nadal.nie mogę w to uwierzyć. - mamrotnął, po czym pocałował Shina.

Avatar gulasz88
- Wyglądasz w nich bardzo seksownie. - Stwierdził miłym głosem dotykając jej policzka

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Zarumieniła się lekko i uśmiechnęła się szeroko.
- Chyba już pójdziemy spać, co?

Avatar gulasz88
- No chyba że masz ochotę na powtórkę... - Zaśmiał się rubasznie.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Oj, niezbyt. Jeszcze zemdleję w trakcie czy coś w ten deseń. - mruknęła tuląc się do niego.

Avatar gulasz88
- Jestem aż tak dobry? - Uśmiechnął się.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Mhm... - westchnęła cicho, dalej się tuląc.
Po kilku chwilach jej oddech stał się równy i spokojny. Zasnęła.

Avatar gulasz88
Również zasnął wtulając się w dziewczę.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Śniła mu się Zella w lekkiej nocnej koszuli, która bardziej przypominała lekką siateczkę, która ledwo zasłniała jej ciało. Stała boso wpatrzona w książkę. Gdyby jednak skupił się na otoczeniu, zauważyłby, że nie stoi ona w żadnej z farskich bibliotek, ani przy żadnej z półek hotelu Outrois. Gdyby jeszcze bardziej się rozejrzał, zauważyłby, że to sceneria ze snu, w którym Kizuka obrazowała mu Barbados.

Avatar gulasz88
Podszedł do dziewczyny i z zaskoczenia objął ją w pasie uśmiechając się.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Uśmiechnęła się zaskoczona i pocałowała go w policzek.
- Kocham Cię~ - szepnęła z uśmiechem.

Avatar gulasz88
Odwzajemnił uśmiech i pocałował ją w usta.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Nigdy wcześniej nie zobaczyłam prawdziwego morza, wiesz? - mruknęła z uśmiechem. - A żyje pewnie tyle co ty, no, może kilka latek więcej.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku