Wahalle [Archiwum]

Temat edytowany przez Hookey - 20 lutego 2019, 06:05

Avatar
Michaelpl03
Jeśli wykonał pchnięcie, to postarał się go uniknąć i wyprowadzić kontratak z prawej.
Jeśli wykonał cięcie, postarał się je sparować i wyprowadzić kontratak z lewej.

Avatar
Konto usunięte
Zbiegł na dół, rozejrzał się.

Avatar andrexocomeback
Samotność za bardzo mu dokuczała, po chwili myślenia postanowił zaryzykować amunicję i być może... Wszystko! Wystrzelił w górę ze strzelby, mając nadzieję że ktoś usłyszy owy huk i znajdzie go, a nie będzie tak że to on będzie włóczył się po sferze. Z drugiej strony ten ktoś nie musiałby wcale mieć dobrych zamiarów... Ale strzał padł, i już, odwrotu w tej chwili nie było.

Avatar Bilolus1
- A któż jest najsilniejszy teraz ?

Avatar Omeg12
Michał

Przeciwnik wykonał cięcie, co umożliwiło rycerzowi zręcznie się odsunąć na lewo. Aztek był na tą chwilę łatwym celem.


Bóbr

//Że uciekasz z powrotem na dół, czy spuszczasz się po murze?//


Andrex

Kula poleciała w kierunku nieba. Wbrew jego nadziejom, nikt się nie zjawił, aby przywitać lub zabić Williama. Na razie.


Bilous

- Są tutaj Aztekowie, Wikingowie, parę religijnych frakcji i masa innych stowarzyszeń. Ale najsilniejsi... znajdujemy się niedaleko od granicy jakiegoś Imperium socjalistycznego czy komunistycznego, ciągle zapominam. Jest ich tam cała masa, głównie Azjatów, ale z tego co wiem kiepsko się między sobą dogadują. Jest to główny powód, dla którego nie ufam obcym.

Avatar Bilolus1
- Są może pozostałości Armii Czerwonej lub ZSSR ? Z nimi najłatwiej byłoby mi się dogadać .

Avatar
Konto usunięte
// nieważne//
Stanął w pozycji obronnej i czekał na przeciwnika.

Avatar
Michaelpl03
Wyprowadził kontratak, tnąc lewej ;_;

Avatar Omeg12
Bilous

- Ja tam nie wiem. Mówiłem, niezbyt orientuje się w historii najnowszej.


Bóbr

Rozległy się huki tak głośne, że na chwile ogłuszyły nieprzyzwyczajonego woja. W szeregi wrogów poleciały kule, a oni odpowiedzieli strzałami z balist.


Michael

Miecz przeciął skórę i dotkliwie zranił przeciwnika. Ten zdołał jeszcze odskoczyć, ale chwilę potem zachwiał się i upadł krwawiąc.

Avatar Bilolus1
- Szkoda..może gdzieś tu krążą, postaram się ich wyłapać .

Avatar
Michaelpl03
Nie chował miecza, choć pojedynek uznał za zakończony.
- Przyjmujesz porażkę z honorem?

Avatar andrexocomeback
Wziął mały łyk whisky, wprawdzie alkoholu za bardzo nie lubił, ale chciał posmakować czegoś dla odmiany. A później wystrzelił jeszcze raz ze strzelby w niebo w nadziei że tym razem ktoś odpowie.

Avatar
Konto usunięte
Wojownik nie wiedział zbytnio co robić więc przyglądał się dziwnej bitwie.

Avatar Omeg12
Bilous

- Może. Tutaj nadzieja niekoniecznie musi być matką głupich. A tymczasem - usiadł na ziemi - Chciałbyś coś zjeść?


Michał

- Wygląda na to... że nie mam wyjścia - wycharczał próbując zatrzymać krwawienie dłonią


andrex

Nagle na niebie pojawiło się parę skrzydlatych stworzeń, które nie do końca przypominały ptaki. Zamiast rzucać cień na powierzchnię zdawały się same lśnić, niemal tak jasno, jak sztuczne słońce na nieboskłonie.


Bóbr

Pociski z balist zaczęły uderzać zarówno w ściany murów, jak i na pełen żołnierzy szczyt. Jeden z nich uszkodził posadzkę zaledwie dwa metry od Władysława.

Avatar
Konto usunięte
Odsunal się. Był tu ktoś z jego epoki?

Avatar
Michaelpl03
Zwrócił się do człowieka, który stał obok nich, o ile jeszcze tu był.
- Medyka!
Podał rękę pokonanemu, uprzednio chowając miecz.

Avatar Bilolus1
- Chętnie, ostatnio jadłem tylko konserwę .

Avatar andrexocomeback
Zaczął machać rękami i mówić głośno w stronę stworzeń:

- Kim jesteście!?

Avatar Omeg12
Bobr

W tłoku nie widział nikogo z uzbrojeniem podobnym do jego, choć cześć żołnierzy miała coś na kształt mieczy. Mocny wiatr zawiał na szczycie muru.


Michał

Drugi człowiek musiał gdzieś się ulotnić podczas pojedynku. Pokonany wstał o własnych silach, wciąż średnio skutecznie tamując krwotok.
- Lepiej się stąd zabieraj. Niedługo może tu przyjść więcej wojowników chętnych do walki.


bilous

- To jakieś zwierzę? Bo ja mam zakonserwowane próżniowo mięso, trochę jagód i coś zwanego "sucharami". Dal mi jej jakiś marynarz w zamian za talię kart.


andrex

Stworzenia zeszły niżej i żołnierz zdołał dokładnie ujrzeć ich sylwetki. Z bliska nie przypominały ptaków, a bardziej ludzi ze skrzydłami. najwyraźniej były to te anioły, o których sporo słyszał podczas pobytu w tej sferze. Zaraz miał uzyskać pewność, gdyż istoty zbliżały się do niego zatrważająco szybko.

Avatar
Michaelpl03
- Rozumiem... Żegnaj więc.

Avatar Bilolus1
- Można by powiedzieć . To po prostu bardzo dobrze zamknięte jedzenie które długo się nie psuje .

Avatar andrexocomeback
Na wszelki wypadek wziął ze sobą strzelbę i dwa granaty. Zwrócił się w stronę stworzeń, już bardziej spokojnie i pokojowo, bowiem domyślał się, że stworzenia te są o wiele od niego silniejsze i starcie z nimi zakończyłoby się "jednostronnie". Zapytał szybko:

- Kim jesteście?

Później już spokojnie, rzucił strzelbę i granat (nie, nie odbezpieczony) uniósł ręce do góry i powiedział w stronę stworzeń:

- Od razu chciałbym zakomunikować, że nie mam i nie miałem złych zamiarów.

Avatar Omeg12
Michał

Uśmiechnął się krzywo
- Zabawne. Kiedy w świecie doczesnym pojawili się biali ludzie, nikt nie dostał możliwości ucieczki. Niemal wszyscy zginęli od mieczy, kul lub chorób.


Bilous

- Aha. Tutaj mamy różne sposoby przechowywania żywności. Magia potrafi być zaskakująco przydatna nawet poza polem bitwy.


andrex

Gdy stworzenia się zbliżyły żołnierz zdołał ujrzeć je dokładniej. Była ich piątka. Miały białe skrzydła o rozpiętości dobrych paru metrów, lśniące metalowe zbroje i umięśnione sylwetki. Jeśli to nie były anioły, to nic nimi nie było. Wylądowały blisko Wiliama, chcący czy nie chcący otaczając go kołem.

Avatar
Michaelpl03
-Świecie doczesnym...? Jakich kul...?

Avatar andrexocomeback
Nic nie robił, gdyż wydawała mu się to najodpowiedniejsza z opcji, William nie potrafił latać, a tylko w powietrzu mógł ewentualnie uciec (i tak z małymi szansami).

Avatar Omeg12
Michał

- Różnych. Ale teraz to nieistotne. Jeśli nie chcesz znowu umrzeć, trzymaj się swoich, to moja rada - powiedział wojownik, po czym powoli poszedł w stronę osady.


andrex

Jeden z aniołów podszedł do niego. Był wysoki na ponad dwa metry, miał zbroje wykonaną z jakiegoś dziwnego metalu a przy pasie zatknięty miecz.
- Słyszeliśmy wystrzał. Jest tu ktoś jeszcze? - zapytał

Avatar andrexocomeback
- Nie, jestem sam... Po prostu chciałem spróbować innym sposobem znaleźć kontakt z kimś z tej sfery, a że zmęczyła mnie wędrówka...

Avatar Bilolus1
- Magia..- zaśmiał się po czym lekko spoważniał -. Żartujesz sobie prawda ?

Avatar
Michaelpl03
Nie odpowiedział, ruszył w przeciwną stronę.

Avatar
Konto usunięte
Niezbyt wiedział co mógł zrobić. Czekał.

Avatar Omeg12
andrex

- A nie pomyślałeś przypadkiem, że ktoś może sobie akurat przelatywać?

Avatar Omeg12
Bilous

- Ależ skąd. Sam nie dysponuję żadnymi zdolnościami w tym zakresie, ale słyszałem, że są ludzie zdolni wywoływać tornada jedynie o tym myśląc.

Avatar Omeg12
Michał

Szedł więc z powrotem mijając te same drzewa. Na miejscu rany zaczął powstawać swędzący skrzep.

Avatar
Michaelpl03
Starał się go nie drapać. Szedł, aż nie stanie się coś ciekawego.

Avatar Omeg12
Bóbr

- Chować się! Przygotowują atak magiczny! - rozległ się czyjś wrzask, najpewniej dowódcy. Żołnierze zaczęli się kłaść płazem na ziemi, lub przylegać do ściany wewnętrznej muru.

Avatar
Konto usunięte
Tak jak inni położył się płazem na ziemii.

Avatar andrexocomeback
- Nie, nie pomyślałem. Żeście idealnie "przylecieli" po moim drugim wystrzale więc wątpiłem bardzo w przypadek.

Avatar Omeg12
Michał

Niewiele ciekawego się działo, po za tym, iż oddalał się od osady oraz że zaczęło się powoli ściemniać.


Bóbr

Potężny wiatr strząsnął z muru metalowe mury oraz paru nieostrożnych żołnierzy. Jednak jedna osoba stała niewzruszenie na wietrze - był to brodaty mężczyzna, który wcześniej wskazał Władysławowi pokoje. Miał na sobie pełen ekwipunek bitewny, jednak zamiast go użyć mamrotał coś pod nosem.


andrex

- Nieistotne. Mam rozumieć, że nie widziałeś niczego szczególnego, tylko szukałeś towarzystwa?

Avatar Bilolus1
Zaśmiał się .

- Czyli trafiłem do prawie wspaniałego świata magii i przyjaźni .

Avatar andrexocomeback
- Tak, szukam najbliżej położonej osady ludzkiej od mojego aktualnego miejsca pobytu. Chciałem znaleźć kogoś, kogo mógłbym spytać o drogę. Ot, żadna filozofia.

Avatar
Michaelpl03
Szedł, miał nadzieję ze znajdzie cokolwiek.

Avatar Omeg12
Bilous

- Przynajmniej połowicznie - uśmiechnął się pokazując zniszczone dziąsła - I tak profilaktycznie, nie masz jakiś religijnych zwyczajów, które powinienem mieć na uwadze? Bo ostatni gość był także dość uprzejmy, dopóki nie podałem mu wieprzowiny.


andrex

- A dokąd to chcesz dojść? W pobliżu znajdują się terytoria Wikingów i Hunów, a żadni z nich nie są szczególnie przyjaźni.


Michał

Napotkał jedynie parę nor zwierzęcych i - naturalnie - więcej drzew. Tymczasem słońce chowało się za horyzontem

Avatar
Michaelpl03
Zatrzymał się przed jakimś drzewem i położył się przy nim spać.

Avatar
Konto usunięte
Wstał i spróbował użyć magii powietrza na balistach.

Avatar Omeg12
Michał

Pomimo zmęczenia nie był w stanie zasnąć. Podłoże nie było zbyt wygodne, zbroja sytuacji nie ułatwiała, a w dodatku robiło się chłodno.


Bóbr

Nie powiodło się z dwóch powodów. Po pierwsze jego magia nie miała odpowiedniej siły czy też zasięgu do przewrócenia balist. Po drugie, gdy tylko wstał potężny wiatr przewrócił go i cisnął parę metrów dalej.

Avatar
Michaelpl03
Mimo to próbował.

Avatar
Konto usunięte
-Cholera... - Wrócił na mury i położył się płazem.

Avatar Bilolus1
Uśmiechnął się lekko rozbawiony .

- Nie, ja mogę jeść co zechcę .

Avatar Omeg12
Bilous

- No to świetnie - odparł starzec, po czym wygrzebał z pobliskiego pudła jakiś słoik i począł się z nim mocować.


Michał

Po jakimś czasie udało mu się zasnąć... tylko po to, aby obudzić się za sprawą dochodzącego z lasu hałasu.


Bóbr

Na niebie zaczynały pojawiać błyskawice, jednak Czarnobrody się nie uląkł. Wykonał tylko parę gestów ręką, po czym wiatr ot tak ustał. Żołnierze poczęli zrywać się z podłogi i podbiegać do murów, na których zaczęły się pojawiać stalowe haki.

Avatar
Konto usunięte
I...?

Temat zamknięty

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Hookey
Właściciel: Hookey
Grupa posiada 6114 postów, 22 tematów i 9 członków

Opcje grupy Plac budowy ...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Plac budowy [Na chwilę obecną]