Bilous
Położył się więc. Było dość przyjemnie, szumiał lekko wiatr, trawa była wygodna a słońce nie świeciło w oczy. Brakowało tylko śpiewu ptaków.
Bóbr
W końcu doszli do ów korytarza. Byl on długi i pełen drzwi
- Tutaj są pokoje dla gości. Ostatnio tych nam brakuje, więc... możesz się rozbić gdziekolwiek.
Michał
Góra była dość wysoka, wiec sporo mu to zajęło. W końcu jednak znalazł się na szczycie.
- Jak milusio..- mruknął do siebie, posiedział tak dłuższą chwilę po czym wstał i ruszył dalej przez wąwóz -.
Michaelpl03
Poszukał wzrokiem miejsca, w które warto byłoby się udać; czegoś ciekawego.
Michał
Sąsiednie wzgórze wyglądało na zamieszkałe. Widoczne było kilka małych chatek i jakiegoś rodzaju większych obiektów przypominających obeliski.
Bilous
Teren się podnosił, wąwóz rozszerzał a drzewa zaczęły formować niewielki las. W pewnym momencie usłyszał jakiś szelest dobiegający z pobliska.
Michaelpl03
Poszukał czegoś innego, jeśli nie znalazł, udał się na "sąsiednie wzgórze".
Znalazł masę drzew, parę stokrotek i duży kamień.
Nie zatrzymywał się, udawał że nic nie widzi jednak uważniej się przyglądał .
Konto usunięte
Wszedł do bylejakiego pokoju i rozejrzal się.
Michaelpl03
Udał się więc na to wzgórze :V
Bilous
Po chwili spostrzegł leżącą na trawię kartkę papieru.
Bóbr
W pokoju znajdowało się łóżko, biurko z dołączonym sprzętem do pisania oraz nieco podniszczona komoda. Wyglądało na to, że ktoś chciał miło urządzić pokój, ale brakowało mu funduszy.
Schylił się po nią i przeczytał to co było na niej napisane, jeśli coś było .
Konto usunięte
Położył się na łóżku i spróbował zasnąć.
Michael
Szedł więc pomiędzy drzewami. W miarę zbliżania się zaczął wyróżniać poszczególne sylwetki, choć wciąż nie był w stanie dojrzeć szczegółów.
Bilous
Zaczął więc czytać:
Jeśli to czytasz wiedz, że czytasz najwarzniejszy fragment pisma jaki pod słońcem lub księrzycem kiedykolwiek znaleźć się mugł. przeczytaj to do końca, gdyrz objawione ci zostaną boskie skerety i tajemnice...
Nagle usłyszał coś zza pleców
Bóbr
Musiał sporo się nachodzić, więc zasnął dość szybko. Jednak niedługo potem się obudził.
Odwrócił się z jedną ręką na pepeszy, trzymał ją tak żeby była wycelowana przed niego
- Pokaż się sku*wysynu albo nafaszeruje ci dupsko ołowiem tak że będziesz przypominał polskie miasto po przejsciu ruskiej armii
Michaelpl03
Szedł spokojnie rozglądając się.
Bóbr
W pokoju niewiele się zmieniło
Michał
Po jakimś czasie dotarł na miejsce. Najwyraźniej ktoś go zauważył, gdyż parę sylwetek pobiegło w przeciwną mu stronę.
Bilous
Gdy tylko się odwrócił dostał jakimś twardym pociskiem w głowę. Ogłuszony upadł na trawę.
Michaelpl03
- Hej! Czemuż uciekacie?
Krzyknął.
A zatem cóż miał zrobić skoro został ogłuszony ? Leżał .
Konto usunięte
Poszedł do tego pomieszczenia gdzie widział pana w mundurze.
Michał
Nie było odpowiedzi.
Bilous
Po chwili do Wasilija podszedł mężczyzna z siwą brodą, ubrany w coś na kształt worka.
- Oho, kogo my tu mamy? Miałem szczęście, że nie trafiłem w ten twój hełm.
Bóbr
//Że niby jakiego?//
Uśmiechnął się lekko, jeśli mógł się ruszać postarał się szybko wyszarpać swój nóż z cholewy i przebić nim nogę swojego rozmówcy .
Michał
Po chwili dwóch mężczyzn z włóczniami przybiegło i zagrodziło mu drogę. Mieli ciemną karnację, długie włosy i bardzo osobliwe stroje, wykonane z nieznanego Carlowi materiału.
- Stój! Z racji wkroczenia na to terytorium wyzywam cię do walki! - odezwał się jeden z nich
Bilous
Cięcie wyszło dość niezdarnie. Nieznajomy odskoczył i powiedział
- Ejże! Skąd ty się urwałeś?
Bóbr
Na miejscu nikogo już nie było. W ogóle w zamku zrobiło się pusto. Najwyraźniej nastał tutejszy odpowiednik nocy.
Michaelpl03
- Walki? A po cóż od razu agresję wprowadzać? nie mam złych zamiarów.
Michał
- Takie prawo obowiązuje w tej krainie. Staniesz do walki, czy uciekniesz? - rozmówca nie wydawał się zbyt przyjazny
Bilous
- Jakieś nowe miejsce? Bo ja nie do końca na bieżąco.
- Druga Wojna światowa, Hitlerowcy ? Niemcy ? Cokolwiek ?
Michaelpl03
- Prawo? Właśnie, jestem tu nowy. Wytłumaczycie mi, jak się sprawy mają?
Bilous
- Nic a nic. Nie słyszałem o tej drugiej wojnie światowej, pierwszej zresztą też nie. O co się biją?
Michał
- Ta sfera jest miejscem nieustającej walki. Jeśli chodzisz z bronią, oczekuj wyzwania. Jeśliś silny, będziesz mógł wejść. Jeśliś słaby, umrzesz ponownie. Do której grupy należysz, rycerzyku?
Bóbr
Tak wiec zasnął. Tym razem obudził go hałas w korytarzu.
- O poglądy, jak zresztą zawsze .- stwierdził -. Zabito mnie w 1943 roku .
Konto usunięte
Wstał i wyszedł z pokoju żeby sprawdzić co się dzieje.
Michaelpl03
Wyjął miecz z pochwy.
- Do z niechęcią przyjmujących wyzwanie.
Bilous
- Według jakiego kalendarza? Juliańskiego?
Michał
- Więc należysz do tej sfery - jeden z mężczyzn wyciągnął miecz, a drugi odsunął się na bok
Bóbr
Na zewnątrz żołnierze biegali chaotycznie. Jeden z nich podbiegł do Władysława.
- Hej ty! Nieważne kim jesteś, chwytaj za broń i właź na mury!
Michaelpl03
Przyjął pozycję obronną, jak to miał w przeciwnym do odwagi zwyczaju.
Konto usunięte
RozejrZal się za jakąś bronią do wzięcia.
- Nawet nie wiem co to jest, ale raczej tak .
Michael
Przez chwilę mierzyli się wzrokiem. Nagle przeciwnik zamachnął się na rycerza mieczem.
Bobr
Żadna bron nie leżała w pobliżu. Jednakże wciąż miał ze sobą swój ekwipunek bitewny
Bilous
- Aha. I mam rozumieć, że przyszedłeś tu sam?
- Nie, moja kompania stu strzelców czai się w około i czeka aż wydam rozkaz strzału .- stwierdził -.
Michaelpl03
Sparował cios i wykonał kontratak, tnąc od lewej w tułów wroga.
Konto usunięte
W takim razie pobiegł z toporem w ręce na mury.
Bilous
- Aha. A po co taka liczna brygada?
Michał
Udało mu się przejąć uderzenie, jednak przeciwnik nie pozwolił mu na kontratak, kopiąc go w nogę i przewracając na kolano.
Bobr
Pobiegł więc wraz z gromadą żołnierzy. Na mury prowadziły kolejne schody, tym razem bardziej strome.
- Akurat się zdarzyło że wszyscy padliśmy pod Stalingradem .
Michaelpl03
Czym prędzej odskoczył od wroga, jeśli ten miałby zamiar go zaatakować, to cios spróbował sparować. (dzikie rymy)
Bilous
- Weź nie ściemniaj. Musielibyście mieć czas się sformować, a przecież widzę, żeś nowy.
Michał
Ledwie udało mu się uniknąć pchnięcia mieczem. Po nieudanym ataku przeciwnik się wycofał, najwyraźniej także czekając na atak.
Bóbr
Po jakimś czasie dotarli na szczyt. Mur był niezwykle szeroki i zewsząd obstawiony metalowymi rurami na kółkach. Polskich żołnierzy było pełno, ale nie widać było żadnych wrogów.