//Te rurki to karabiny i działa?
Konto usunięte
Był zdziwiony tymi rurkami ale postanowił nie rozmyslac co to jest. Spojrzał na jednego z polskich żołnierzy.
-Co się dzieje?
- Tylko żartowałem .- zaśmiał się -. Próbowałem ocalić mój oddział i mi się udało..no cóż. Dość wysokim kosztem.
Michaelpl03
Zaszarżował na niego. W pierwszym momencie mogłoby się wydawać, że ciął mieczem od lewej, ale dla "zmyłki" szybkim ruchem ręki przeniósł miecz nad nim, tnąc od prawej.
// #fechtuneklajkabołs
Bobr
- Atakują nas. Cesarska armia, jeśli się nie mylę - odpowiedział, po czym podbiegł do krawędzi
Bilous
- Czyli kolejny niedorajda z bogatą historią... Pomóc ci wstać?
Michael
O dziwo zadziałało. Udało mu się zwieść przeciwnika i ciąć go w tors, niestety miał on zaskakująco skuteczny skórzany pancerz. Po trafieniu szybko odskoczył z zaledwie draśnięciem.
//Krewlod?//
- Nie wypada tak leżeć na ziemi więc przyjmuję .
Michaelpl03
// Chopie, my też czekamy latami na odpis, poczekaj i ty :V
Poszedł za ciosem i doskoczył do niego, tnąc tym razem od góry w głowę.
Bilous
Starzec wyciągnął w stronę żołnierza rękę.
Michael
Tym razem przeciwnik zdołał odparować cios i wyprowadzić własne pchnięcie.
On także wyciągnął swoją i gdy już stał na nogach podrapał się po głowie .
- Ten kamień był potrzebny ?
Michaelpl03
Odskoczył od wrogiego ostrza i przypuścił kontratak od lewej.
Konto usunięte
Czekał na dalszy rozwój wydarzeń.
Bilous
- Przyzwyczajenie. Żyjemy, a może raczej istniejemy w niebezpiecznej strefie. Chodź, mam kryjówkę niedaleko - powiedział, po czym poszedł w las
Michael
Zdołał uniknąć ciosu, jednak przeciwnik także nie stał w miejscu. Odparował uderzenie po czym zaczął powoli krążyć wokół rycerza
- Niezła szermierka. Gdzie się tego nauczyłeś? - spytał nie tracąc ani na chwilę koncentracji
Bóbr
Po paru chwilach odezwał się głośny, spotęgowany echem głos:
- Samozwańcy! Złóżcie bron i oddajcie ten fort w ręce Świętego Cesarstwa!
Michaelpl03
Ten jednak przy pytaniu trochę jej stracił.
- Powiedzmy, że żałuję tego, co mi w tym pomogło i wolę o tym nie rozmawiać.
Zamachnął się na wroga od dołu z prawej.
Konto usunięte
Nie odzywal się. Czekał dalej.
Zebrał się do kupy, po czym ruszył za starcem ciekawsko cię rozglądając .
Bobr
Nagle żołnierze na murach zaczęli się rozstępować prawdopodobnie przed kimś nadchodzącym.
Michał
//Czy twoja postać nosi hełm? Bo w KP nie jest sprecyzowane//
Bilous
Szli pomiędzy drzewami aż doszli do ściany wąwozu. Znajdowała się w niej niewielka szczelina, która zdawała się prowadzić do jakiejś głębszej jaskini.
Michaelpl03
Dla podkręcenia akcji powiem, że nie.
- To tutaj ?- spytał dając starcu iść pierwszemu -.
Bobr
Do krawędzi muru podszedł mężczyzna w obwieszonych znaczkami mundurze i dość pokaźnymi wąsami. Odchrząknął, po czym głośno oświadczył:
- Pie**olcie się!
Michał
Niestety utrata koncentracji i opuszczenie gardy okazały się kosztowne. Szybkim pchnięciem przeciwnik trafił mieczem głowę rycerza... i jakimś cudem nie przebił czaszki. Ból jednak był odczuwalny.
Bilous
- Owszem - odpowiedział, po czym zręcznie przecisnął się przez szczelinę
Zdjął hełm, przewiesił go przez rękę i też spróbował .
Michaelpl03
Odruchowo przyłożył rękę do rany, cofnął się kilka kroków.
- Blisko... Bardzo blisko...
Powiedział to ignorując ból i pozostając tym razem skoncentrowany. Ciął w przeciwnika od lewej do prawej, jeśli ten cios się nie udał ciął od prawej do lewej, a jeśli ten także się nie udał, przyjął pozycję obronną.
Bilous
Udało mu się zręcznie przecisnąć przez szczelinę. Znalazł się w nieco mniej ciasnym skalnym korytarzu wraz ze starcem, który kroczył parę metrów dalej.
Bobr
Pod murami zebrała się potężna armia, licząca przynajmniej parę tysięcy ludzi. Mieli ze sobą także kilka balist. Spośród rzeszy wrogów wystąpił jeden człowiek, którego rysów twarzy czy nawet ubrania Władysław nie był w stanie dostrzec.
Michał
Przeciwnik odparował atak po czym błyskawicznie skontrował. Miecze walczących skrzyżowały się w impasie. Tymczasem krew powoli sączyła się z rany, zalewając rycerzowi twarz.
Konto usunięte
Spojrzał na jednego z Polaków.
-Co robimy?
Ruszył za nim, jeśli mu już zaufał to niech to zrobi do końca..bo co mu się może stać ? Zginie ?- zaśmiał się w myślach -.
Michaelpl03
Odjął miecz od wrogiego. Robiąc lekki unik i obracając się uderzył od lewej w głowę przeciwnika.
Bilous
Doszli do w miarę szerokiej groty, usypanej przeróżnymi przedmiotami. Przy ścianie leżał podniszczony materac, ściany były ozdobione koślawymi rysunkami i czymś w stylu łapacza snów a na środku znajdowało się wgłębienie na ognisko.
Bobr
- Oglądamy przedstawienie - odmruknął jeden z żołnierzy
Mężczyzna na dole wyciągnął jakiś przedmiot, przyłożył go do ust i zniekształconym głosem odkrzyknął:
- Daj spokój Piłsudski! Powinieneś siedzieć w Isvalu, gdzie miejsce dyktatorów!
Michał
Krew spadająca na oczy nie ułatwiała trafień. Przeciwnik z łatwością odskoczył
- Możesz się już poddać. Żywi są znacznie lepszymi ofiarami, niż martwi.
Michaelpl03
"Strącił" krew ręką.
- Co masz na myśli?
Mówiąc to wykonał pchnięcie mieczem w szyję przeciwnika.
Konto usunięte
Oglądał dalej "przedstawienie "
- Kiedy żyłeś ? Przed Chrystusem ?- spytał opierając się o ścianę -.
Michał
Wojownik odbił swoim mieczem.
- Nie warto by teraz wyjaśniać. Wiesz jednak, że mam interes w chwytaniu wrogów żywcem. Czy może raczej bardziej żywym martwcem... - wyraźnie się zdekoncentrował
Bobr
- Robię to, co najlepsze dla kraju. Ty potrafisz tylko to niszczyć! - odkrzyknął wąsaty.
- Pieprz się! Mógłbym siedzieć na wyspach, gdyby tak bardzo nie obchodzi mnie los polskich żołnierzy - odpowiedział drugi
Bilous
Parsknął śmiechem
- To jeden z tych proroków z ostatnich trzech tysięcy lat? Za moich czasów czczono tylko Słońce i niektóre zwierzęta.
- Tak..sporo ich się ostatnio porobiło . Dla mnie to i tak nie ważne, to że tu trafiłem dowodzi tego że każdy z nas się mylił -. uśmiechnął się lekko po czy podrapał się po głowie -. Zastanawia mnie czy reszta oddziału przeżyła..pocisk przywalił w budynek, ten mógł się nawet zawalić .
Michaelpl03
Zamachnął się od lewej w jego szyję.
Konto usunięte
Nadal oglądał przedstawienie.
Bilous
- Raczej ci nie pomogę. Wiem tyle, że w współczesnych wojnach wiele ludzi ginie bez powodu. Parędziesiąt lat temu w sferach zaroiło się od Rosjan i Żydów w różnym wieku. Wszyscy winili te same osoby.
Michael
Niestety przeciwnik opamiętał się w porę i odskoczył. Równie dobrze mogliby tak walczyć cały dzień.
Bóbr
- Też mi coś! Przywlokłeś ze sobą armię religijnych fanatyków do wybicia nas wszystkich!
- To uczciwi chrześcijanie! Czyli twoje przeciwieństwo pod każdym względem!
Uśmiechnął się smętnie .
- Teraz wojny są bardzo głupie, nie uwierzyłbyś nawet jak bardzo .
Konto usunięte
Nadal obserwował widowisko.
Michaelpl03
- Chwytaniu wrogów? Masz na myśli pojmanie mnie?
Przyjął pozycję obronną.
Bilous
- I prawdopodobnie nie chcę - westchnął - Możesz mi coś wytłumaczyć? Za moich czasów walczyliśmy z wieloma rzeczami. Głodem, chorobami, drapieżnikami. Ale rzadko z innymi ludźmi, chyba że o sporną zdobycz. Teraz jest chyba wręcz przeciwnie. Ludzie w moim wieku śmierci się nie boją, zwierzęta raczej się chroni niż z nimi walczy a epidemii coraz mniej. Teraźniejszość wygląda na całkiem przyjemne miejsce. O co wy w ogóle się tak bijecie?
Bobr
- Przecież przebyłeś osąd! Wiesz, że nie ma tutaj twojego Boga!
- Bezczelność! Zapłacisz za to, jeśli się teraz nie poddasz!
Żołnierze także oglądali scenę z rękami na broniach, ale z pewnym zażenowaniem.
Michal
- Owszem. W tym świecie honor ma moc. Moc, którą można łatwo wykorzystać - przeciwnik chwilowo zaprzestał atakowania.
Konto usunięte
Westchnął i czekał na koniec "przedstawienia"
- Gdybyśmy się nie bili świat byłby wspaniały, mamy machiny które za nas wiele robią i prawdopodobnie rozwijałyby się a ludzie żyli z tym jakoś powoli idąc w przód . Ale..do władzy dochodzą głupi ludzie atakujący swych sąsiadów i wprowadzający przedziwne poglądy . W Niemczech do władzy doszedł Hitler którego zbrodnie znane są na cały świat a poglądy szokują każdego..no prawie każdego . Więc tak w skrócie, o poglądy .
Michaelpl03
Też tego nie robił.
- Nie za bardzo rozumiem...
Bóbr
- To się nie stanie! Gotować się do bitwy! - wąsaty obrócił się i odszedł od krawędzi. Zabrzmiały trąby. Najwyraźniej bitwa się zaczynała.
Bilous
- To trochę tak, jak tutaj. Z tym, że nie da się trwale zginąć. Wojny trwają nieraz wiekami i niemal nigdy nie kończą się pokojem.
Michał
- Nie będę teraz tego wyjaśniał. Wiedz jednak, że mimo to nie zawaham się ciebie zabić. Azteccy wojownicy nie znają litości - pokazowo wywinął mieczem w dłoni, po czym schylił się niczym cerber do skoku.
Andrex
William podróżował przez pustkowie. Od paru dni przemierzał jeden z bardziej płaskich fragmentów sfery, na którym próżno było szukać ludzkich siedzib. Ekwipunek i samotność nieco mu ciążyły, jednak mimo to dalej szedł.
Michaelpl03
- Azteccy?
Przygotował się do uniku i kontrataku.
- Zakładam że region się wyludnia po każdej wojnie ?
Szedł niezmordowanie cały czas nie licząc lekkich przystanków na zjedzenie czegoś i popicie wodą.
Konto usunięte
Sprawdził czy jest tu jakąś brama.
Michał
Przeciwnik nie odpowiedział. Zamiast tego zaszarżował na Carla z wyciągniętym mieczem.
Bilous
- Chwilowo. Potem i tak zabici wracają, i wszystko zaczyna się na nowo. Dam ci radę: Jeśli chcesz się do kogoś przyłączyć, przyłącz się do najsilniejszych. To da ci szansę na w miarę spokojną egzystencję.
Bóbr
Bram nie było, jedynie schody na dół, skąd dobiegało coraz więcej żołnierzy. Tymczasem na dole wrogowie przesuwali balisty bliżej murów.
Andrex
W końcu dotarł do niewielkiej rzeki, płynącej przez równinę. Było to fortunne, gdyż teraz mógł uzupełnić wodę i może chwilę odpocząć.