Wahalle [Archiwum]

Temat edytowany przez Hookey - 20 lutego 2019, 06:05

Avatar Omeg12
Mógł iść pod górę, z góry lub prostopadle do zbocza. Przez mgłę nie wiele mógł zobaczyć.

Avatar Kuba1001
Postanowił zejść z góry, oczywiście mając broń w pogotowiu. Taką decyzję podyktowało nim przede wszystkim to, że anioły przyleciały z góry.

Avatar Omeg12
Po jakimś czasie nachylenie powierzchni zmalało, za to zaczęły pojawiać się pojedyncze drzewa. Było to całkiem odświeżające po latach tułaczki przez pustynię, jednak wciąż dalekie od ideału ze wzgląd na brak jakiejkolwiek cywilizacji czy pożywienia.

Avatar Kuba1001
Mimo to szedł dalej, by znaleźć się na zupełnie płaskim gruncie.

Avatar Omeg12
Po jakimś czasie, z bolącymi stopami, dotarł na bardziej płaski i jednocześnie bardziej porośnięty teren. Mógł usłyszeć szum liści na wietrze i chyba odgłosy jakiś ptaków.

Avatar Kuba1001
W takim razie przysiadł pod jakimś drzewem by nieco odpocząć.

Avatar Omeg12
Siedziało się nawet całkiem wygodnie. Jakaś wiewiórka zeszła z pobliskiego drzewa i zaczęła się na niego gapić z widocznym zainteresowaniem.

Avatar Kuba1001
Miał ochotę strzelić do niej, lecz nie potrzeba mu hałasu i marnowania amunicji, więc przyklęknął i wyciągnął w jej kierunku dłoń.

Avatar Omeg12
Wiewiórka podeszła na jakiś metr, ale najwyraźniej spostrzegła, że człowiek nie ma przy sobie nic ciekawego, więc szybko się oddaliła.

Avatar Kuba1001
Uznał, że i tak by się nią nie najadł, więc wziął się za zbieranie chrustu i podpałki na jakieś ognisko.

Avatar Omeg12
Chrustu nie brakowało. Choć wciąż pozostawała kwestia wzniecenia tej pierwszej iskry.

Avatar Kuba1001
Poszukał kamieni.

Avatar Omeg12
Kamieni w górach także nie brakowało, choć Niemiec nie miał pojęcia, które - o ile jakiekolwiek - nadawałyby się do zamierzonego zadania.

Avatar Kuba1001
Wyszedł z założenia, że każdymi może zrobić iskrę poprzez uderzenia, więc wziął kilka ze sobą, później chwycił też chrust i podpałkę, aby udać się dalej od góry, w kierunku jakiegoś schronienia.

Avatar Omeg12
W najbliższej okolicy nie widać było żadnego sztucznego schronienia, chyba że by liczyć dziuple i nory zwierząt. Tymczasem słońce zaczęło zachodzić.

Avatar Kuba1001
//A te nory to na wielkość jakie?//

Avatar Omeg12
//Mógłbyś się zapewne zmieścić do paru, aczkolwiek z trudem i musiałbyś uważać na mieszkańców

Avatar Kuba1001
//Dziuple to pewnie jeszcze mniejsze?//

Avatar Kuba1001
Poszukał jakiejś skały, o którą mógłby się choćby oprzeć plecami i skryła by go z jednej strony przed wiatrem i wrogami.

Avatar Omeg12
Udało mu się znaleźć całkiem wygodne miejsce do położenia się przy jednym z walających się tu i ówdzie głazów.

Avatar Kuba1001
W takim razie rozłożył drewno, później podpałkę i zaczął uderzać o siebie kamieniami, by rozpalić ogień.

Avatar Omeg12
Nie była to łatwa robota, ale chyba ślepym fartem udało mu się dobrać odpowiednie kamienie i wykrzesać iskrę, która spadła na stos i zrodziła niewielki płomień.

Avatar Kuba1001
Teraz pora osłonić go przed ewentualnym wiatrem i dmuchać, by podsycić płomień.

Avatar Omeg12
To już było znacznie łatwiejsze. Po paru minutach udało mu się rozpalić całkiem porządne ognisko.

Avatar Kuba1001
Świetnie. A więc ogrzewał się przy nim, zapewne ubrania do końca mu nie wyschły.

Avatar Omeg12
W zasadzie ubrania były już całkiem suche, ale ogień nieco pomógł. Po tym całym męczącym dniu oczy same się Wernerowi zamykały.

Avatar Kuba1001
Położył broń w zasięgu broni i przysnął.

Avatar Omeg12
//Broń w zasięgu broni... ok//

Zasnął dosyć szybko. Gdy otworzył oczy ponownie ognisko już zgasło, jednak zamiast niego w oczy świeciło mu wschodzące słońce.

Avatar Kuba1001
//Miało być, że w zasięgu ręki :V//
Rozejrzał się, czy nic mu aby nie zginęło.

Avatar Omeg12
Z tego co widział nic mu nie zginęło. Co więcej coś się pojawiło, mianowicie leżąca na trawie parę metrów od ogniska papierowa koperta.

Avatar Kuba1001
Najpierw rozejrzał się wokół, a później sięgnął po kopertę.

Avatar Omeg12
Nikogo w pobliżu nie było. Koperta wyglądała nadzwyczaj zwyczajnie, nie miała na sobie żadnego adresu czy pieczęci i wydawała się być w całkiem dobrym stanie, pomimo okrywającej trawę rosy.

Avatar Kuba1001
Wziął nóż, rozciął ją delikatnie i wyciągnął zawartość, zapewne w postaci listu.

Avatar Omeg12
Faktycznie, w środku znalazł kartkę papieru z tekstem zapisanym jakąś ozdobną, ale możliwą do odczytania czcionką oraz coś wyglądającego na wielokrotnie złożoną mapę. Treść listu brzmiała następująco:

Szanowna Ludzka Istoto

Z naszej skromnej oceny sytuacji wynika, iż miał pan/pani rolę w zabiciu anioła renegata, który szerzył terror w Krewlodzie łamiąc ustanowione przez naszego pana Suwerena prawa. Gdy wraz z rzeczonym aniołem wkroczył pan/pani na tereny naszej sfery wysłaliśmy poselstwo w postaci sześciu cherubów mających za zadanie zbadać i omówić dokładniej sytuację, jednak spotkali się oni ze sporymi ilościami ołowiu zmierzającymi w ich stronę z niepokojącą prędkością. Z dobrej woli jesteśmy w stanie przyjąć, że był to wynik dezorientacji, a nie przemyślanej agresji z waszej strony. Jako zadośćuczynienie za kłopot związany z zaistniałą sytuacją postanowiliśmy zaniechać prowadzenia dochodzenia na temat pana/pani obecności w Wahallach. Ponadto zaopatrzyliśmy pana/panią w urządzenie nawigacyjne, które powinno pomóc panu/pani uniknąć śmierci głodowej w przeciągu najbliższych paru dni i być może znaleźć jakieś miejsce dla siebie.

Życzymy miłego pobytu

MCCXXXIV Komisariat Niebieski

P.S. Odradzamy powrót na miejsce otworzenia się portalu, gdyż powstała tam umiarkowanie niebezpieczna wyrwa międzywymiarowa - obiekt, przy którym obecność ludzkich dusz jest niezalecana przez Komisariat, Regenta Strefy i większość bogów

Avatar Kuba1001
- Nieźle. - mruknął. - Kto by się spodziewał, że zabiłem złego anioła, a tamci przyszli mi podziękować, a nie się zemścić? - zastanawiał się na głos, jednocześnie szukając tego urządzenia nawigacyjnego.

Avatar Omeg12
W kopercie nie było żadnego fikuśnego urządzenia. Chyba autorowi listu chodziło o złożoną w skrawek papieru mapę.

Avatar Kuba1001
W takim razie rozłożył ową mapę.

Avatar Omeg12
Była ona pełna poziomic i miała nieco nietypową legendę, ale dało się ją jakoś odczytać. Najwyraźniej pokazywała ona obszar w promieniu parudziesięciu kilometrów od jego obecnego miejsca pobytu, z zaznaczonymi ważniejszymi obiektami.

Avatar Kuba1001
A czym były owe ważniejsze obiekty?

Avatar Omeg12
Znajdujące się niedaleko jezioro do którego niedawno wpadł, jakaś struktura podpisana jako "strażnica", punkt przy potoku oznaczony jedynie trupią czaszką oraz parę obszarów u zboczy gór, które chyba były jaskiniami.

Avatar Kuba1001
Rozsądek podpowiadał omijać miejsce oznaczone trupią czaszką, jaskinie też nie były zbytnio ciekawe, więc zebrał ekwipunek i ruszył w kierunku owej strażnicy, posiłkując się oczywiście mapą.

Avatar Omeg12
Burczało mu nieco w brzuchu, ale do tego zdołał już dawno przywyknąć. Po paru godzinach dostrzegł w oddali jakąś szeroką, kamienną wieżę.

Avatar Kuba1001
Padł na ziemię i przyjrzał się jej bliżej, chodziło głównie o to, czy jest ktoś w pobliżu.

Avatar Omeg12
Był wciąż dosyć daleko, więc niewiele widział. W każdym razie nikt nie wysyłał sygnałów dymnych ani nie organizował zawodów tanecznych.

Avatar Kuba1001
No to pozostaje mu się podnieść i tam ruszyć, mając cichą nadzieję, że nie zabiją go przy okazji.

Avatar Omeg12
Im bardziej się zbliżał tym lepiej był w stanie przyjrzeć się wieży. Była w dużej mierze zniszczona, lecz zapewne wciąż użyteczna do obrony. Nagle coś, co Werner po chwili zidentyfikował jako strzałę ze świstem przeleciało parę cali od jego głowy i wbiło się w pobliskie drzewo.

Avatar Kuba1001
Pierwszym jego odruchem było posłanie tam kilku naboi, lecz po chwili namysłu odłożył broń i wzniósł ręce w górę.

Avatar Omeg12
Po chwili zza pobliskiego drzewa wyszedł mężczyzna z łukiem i przewieszonym przez ramię kołczanem. Jego ubranie wyglądało, jakby wykonane było w całości z kory, liści i innych elementów drzewa. Gdyby miał nieco ciemniejszą skórę mógłby występować w nazistowskim filmie propagandowym o niższości ras odmiennych aryjskiej.
- Mądra decyzja - powiedział spokojnie - A teraz powiesz może, kim jesteś i co tutaj robisz?

Avatar Kuba1001
- To będzie dość długa historia, więc opowiedzieć całą czy streścić, bo nie masz czasu?

Temat zamknięty

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Hookey
Właściciel: Hookey
Grupa posiada 6114 postów, 22 tematów i 9 członków

Opcje grupy Plac budowy ...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Plac budowy [Na chwilę obecną]