Ceres

Avatar Kuba1001
- A cóż to za wyjątkowa sytuacja? - zapytał starając się zyskać na czasie.

Avatar Omeg12
Właściciel
- Konferencja na Europie zakończyła się niespodziewanie. Ponadto w sąsiednim mieście doszło do zamachu bombowego na giełdę. Doszliśmy do wniosku, iż konieczne będzie zapewnienie tutejszej ludności ochrony - wyjaśnił - Od teraz Deep Space Exploration Corp obejmuję pieczę nad planetą karłowatą numer 1, znaną potocznie jako Ceres.

Avatar Kuba1001
- Cóż... Takie niebezpieczne rejony to nie dla mnie, prostego handlarza. Jeśli panowie pozwolą oddalę się teraz z planety.

Avatar Omeg12
Właściciel
Spojrzeli po sobie. Prawdopodobnie podejrzewali, z kim mają do czynienia, ale woleli się z nim nie zadawać.
- Bardzo proszę - w końcu odezwał się jeden z nich.

Avatar
Michaelpl03
Spróbował usiąść, a jeśli się nie udało, to po prostu czekał.

Avatar Omeg12
Właściciel
Nie był w stanie usiąść. Po parunastu minutach przyszło dwóch gości z automatycznymi noszami, którzy chwilę potem bezceremonialnie podnieśli Stana i położyli go na ów noszach.

Avatar
Michaelpl03
- Dzięki. Jak to wygląda?

Avatar Omeg12
Właściciel
Nie odpowiedzieli. Jeden z nich nacisnął parę przycisków na panelu sterowania noszy, po czym w raz ze Stanem pojechały one z dala od miejsca zdarzenia.

Avatar
Michaelpl03
Czekał na rozwój wypadków ._.
// Uwielbiam, gdy moje postacie cierpią, dziwne, co? ._.

Avatar Omeg12
Właściciel
Nosze musiały mieć jakiś program sztucznej inteligencji, gdyż sprawnie przemieszczały się pomiędzy ludźmi i kupkami gruzu. W końcu dotarły do miejsca, które wyglądało jak punkt medyczny.

Avatar
Michaelpl03
Co miał zrobić, czekał :V

Avatar Kuba1001
Odwrócił się i wrócił na okręt zamykając rampę. Od razu poszedł na mostek.
- Grzejemy silniki, chłopcy. Zmywamy się stąd, i to gazem.

Avatar Omeg12
Właściciel
Michael

Po jakimś czasie przyszedł człowiek wyglądający na lekarza i w wniósł nosze do wnętrza pomieszczenia. Stan nie widział otoczenia dokładnie, ale wyglądało na to, iż było wielu innych rannych dookoła.


Kuba

-Szkoda - odpowiedział pilot - A dokąd konkretnie lecimy tym razem? Zapas paliwa jest już dość niski.

Avatar
Michaelpl03
- Przepraszam, ale... Co się tak konkretnie stało?
Zapytał losowego człowieka.

Avatar Omeg12
Właściciel
Odpowiedział mu lekarz.
- Androidy musiały dokonać zamachu. W terminalach znajdowały się bomby, a jeden z nich latał z działkiem i dokańczał robotę.
W końcu postawił nosze i zaczął grzebać w naściennej apteczce.

Avatar Kuba1001
- A gdzie jesteśmy w stanie dolecieć na tych resztkach?

Avatar Omeg12
Właściciel
- Nigdzie poza strefą wewnętrzną, to pewne. Na Marsie raczej nas nie zechcą, na Ziemi tym bardziej. Na Merkurym nie kupimy nawet oleju do smażenia. Pozostają księżyce i ewentualnie Wenus.

Avatar Kuba1001
- Ustaw kurs na Wenus. Tam polecimy najpierw.

Avatar Omeg12
Właściciel
- Zachciało się pobyć w jakimś miłym miejscu, co? Już ruszam.
Właz od komory się otworzył i statek opuścił hangar.

Avatar Kuba1001
- Lepiej tam niż tu.

Avatar Omeg12
Właściciel
- Zdecydowanie. Podobno w Dos Astra można kupić wszystkie dragi łącznie z niebieskim piaskiem.
Statek przeleciał przez śluzę i przygotował się do skoku. Teraz podróż nie powinna trwać więcej, niż pół godziny.

Avatar Kuba1001
- Dragi? Nie biorę tego świństwa, a jeśli Wy chcecie się faszerować to przynajmniej na kilka dni przed wylotem z planety. No i nie wnosić mi tego gówna na pokład, jasne? - zapytał. Może i byli piratami i przemytnikami, ale na każdym statku muszą obowiązywać jakieś zasady.

Avatar
Michaelpl03
Czekał ._.

Avatar Omeg12
Właściciel
Kuba

- Jak uważasz szefie - odpowiedział pilot, po czym jakby w ramach odwetu wrzucił na jonowy, co szarpnęło wszystkimi na pokładzie.


Michael

Po chwili lekarz wyciągnął coś przypominającego maskę gazową z dołączoną butlą.
- Proszę wdychać przez dwadzieścia sekund. Straci pan przytomność, a my będziemy w stanie... Po prostu proszę nam zaufać.

Avatar Kuba1001
Złapał się czegoś by zachować równowagę i wyjątkowo tak krótką podróż przeczekał na mostku.

Avatar Omeg12
Właściciel
//Kontynuujesz na Wenus//

Avatar
Michaelpl03
- W stanie? Co? Proszę dokończyć!
// Będą amputować ._.

Avatar Omeg12
Właściciel
- Spróbujemy połączyć włókna nerwowe w kręgosłupie. Oczywiście możemy zrobić to, gdy jest pan przytomny, jeśli ma pan wrodzoną odporność na ból. To jak będzie?

Avatar
Michaelpl03
- Rozumiem... Ile to będzie kosztować?

Avatar Omeg12
Właściciel
- Nic. DSEC zafundowało leczenie dla wszystkich ofiar ataku. Nikt ich tu za bardzo nie chce, wiec musza zgrywać tych dobrych - lekarz podał Stanowi inhalator, czy czymkolwiek było to urządzenie.

Avatar
Michaelpl03
- Bogu dzięki.
To wdychał ten inhalator ._.

Avatar Omeg12
Właściciel
Z początku nie czul nic, ale już po chwili wszystko zaczęło ciemnieć.

Obudził się na nieco porządniejszym łóżku szpitalnym. Znajdował się w ciemnym pomieszczeniu, które prawdopodobnie było salą pooperacyjną.

Avatar
Michaelpl03
Spróbował się poruszyć.

Avatar Omeg12
Właściciel
Nogi wciąż nie odpowiadały. Za to ktoś naprawił jego protezę ręki.

Avatar
Michaelpl03
- Zawsze coś.
Czekał...

Avatar Omeg12
Właściciel
W końcu przyszedł jakiś lekarz. Inny, niż poprzednio.
- O, pan Stan Coel. Mam dla pana dobrą i złą wiadomość. Którą podać najpierw?

Avatar
Michaelpl03
- Złą.

Avatar Omeg12
Właściciel
- Zła jest taka, że włókna nerwowe okazały się być kompletnie przerwane, przez co prawdopodobnie będzie pan kaleką do końca życia.

Avatar
Michaelpl03
// Dzięki .__.
- Ehhh... A dobra?

Avatar Omeg12
Właściciel
- Ludzie usłyszeli o pana bohaterskim czynie i zorganizowali zbiórkę ekstranetową na wózek inwalidzki dla pana. Ponadto dostanie pan gratisową naklejkę do pojazdu - lekarz wręczył leżącemu charakterystyczną nalepkę.
Zdjęcie użytkownika Omeg12 w temacie Ceres

Avatar
Michaelpl03
// Wózki inwalidzkie są takie same jak dzisiaj, nie?
- Bohaterskim czynie? Ja bym tego tak nie nazwał.

Avatar Omeg12
Właściciel
//Bardziej zautomatyzowane. Zobaczysz zresztą//
- Zaatakował pan androida gołymi rękoma. Taki akt daje ludziom odwagę, zwłaszcza w takich niespokojnych czasach... - lekarz zadumał się na chwilę - Nieistotne zresztą. Kampania została już prawie sfinalizowana. Proszę tu zostać. Za parę godzin przyniosą panu obiad - powiedział, po czym wyszedł z sali.

Avatar
Michaelpl03
- No, to więcej szczęścia mieć nie mogłem.
Głośno pomyślał.
- Zaraz... Bastnazyt! Kosztował kupę forsy! Cholera.

Avatar Omeg12
Właściciel
Lekarz musiał już być daleko, gdyż nie skomentował głośnej wypowiedzi Stana. Nie było wiele do roboty, także pozostawało jedynie czekać.

Avatar
Michaelpl03
// A jest możliwość przeniesienia mózgu człowieka do ciała androida?
Czekał więc.

Avatar Omeg12
Właściciel
//Teoretycznie...//
Po jakiejś godzinie przyjechał wózek z jedzeniem. Były na nim nie przypominająca niczego białkowa papka oraz butelka wody.

Avatar
Michaelpl03
Spróbował jakoś usiąść.

Avatar Omeg12
Właściciel
Ze sporym trudem, ale się to udało. Lekarze musieli usztywnić jakoś kręgosłup.

Avatar
Michaelpl03
Wózek przyjechał sam? Takie skurczybyki mają technologie...
Wziął papkę na nogi, bo przecież do niczego mu się już nie przydadzą, i zaczął jeść.

Avatar Omeg12
Właściciel
Dość szybko zjadł posiłek. Najwyraźniej gaz usypiający wciąż działał, bo znowu poczuł się senny.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Omeg12
Właściciel: Omeg12
Grupa posiada 3052 postów, 23 tematów i 9 członków

Opcje grupy [PBF] Przest...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie [PBF] Przestrzeń