Właściciel
Muzyka zdawała się koić nerwy i uspokajać więc po chwili Twoje powieki stały się ciężkie i zasnąłeś.
Właściciel
Obudziłeś się rankiem. Kas'im jak zwykle obudził się pierwszy i już zatroszczył się o pożywienie: Zaczął łowić ryby nad brzegiem jeziora.
Konto usunięte
Podszedł do Kas'ima.
-Co z tą nauką przetrwania?
Właściciel
- Najważniejsze jest ubicie Verosmoka. Ale w międzyczasie powinieneś zabić kilka innych stworów. Z moją pomocą pozbyłeś się już Raptora, a więc został jeszcze Korgis i Krokoliszek.
Konto usunięte
-Mhm... Co to ten Korgis?
Właściciel
- Taka traszka. Ale bardzo duża. Zeżre człowieka w całości, za jednym razem. - mówił wyciągając wędkę i ściągając z niej kolejną rybę. Odrzucił ją na kupkę, na której miał ich już kilka.
Konto usunięte
-W takim razie jak się jej pozbyć?
Właściciel
- Najpierw zapolujesz na Krokoliszka.
Konto usunięte
-Um... W takim razie jak pozbyć się Krokiliszka?
Właściciel
- Potrzeba Ci broń lub Magia. Jeden z Wampirów próbował ubić go gołymi rękami. Teraz mówi się na niego Hes Jednoręki. - mówił licząc, że pojmujesz aluzje, po czym ściągnął ostatnią rybę z haczyka. - Zwabimy go tym, a zabijesz go Ty.
Właściciel
- To wielki bydlak. Ciężko ubić, a pchać się samemu pod łapy - samobójstwo. Gnoja trzeba podejść.
Właściciel
- Najlepiej odwrócić czymś jego uwagę, a wtedy powinno pójść gładko. Wystarczy uderzyć mieczem lub magicznym pociskiem w jego brzuch. To najwrażliwszy element tego bydlaka.
Właściciel
- Trzymaj się z dala od paszczy i zębów. Uważaj też na ogon. Jednym machnięciem może posłać Cię na ziemię.
Konto usunięte
-Eh... Cholera... Kiedy mam takiego zabić?
Właściciel
- Prawdopodobnie za kilka minut. - powiedział patrosząc rybę i wrzucając jej krew i wnętrzności do wody.
Konto usunięte
-Oh, świetnie. - Westchnął
Właściciel
Wszystkie ryby zostały wypatroszone, a krew zabarwiła wodę na czerwono. Kas'im taktycznie wycofał się do jaskini.
Konto usunięte
Sam lekko się cofnął w stronę jaskini.
Właściciel
Zauważyłeś jak coś płynie pod wodą w kierunku krwi. Coś dużego. Bardzo dużego.
Konto usunięte
Cofnął się kilka kroków i wyjął miecz.
Właściciel
Z wody wyłonił się Krokoliszek w całej swej okazałości. Jak nazwa wskazuje przypominał krokodyla. Miał ponad osiem metrów długości, cztery łapy zakończone pazurami i błoną pławną, długi ogon, którym ciągle machał, mały płat skórny rozpięty między łopatkami, a końcem ogona i wielką paszcze pełną wystających zębów. Oparł się przednimi łapami o brzeg i zaczął chłeptać wodę zmieszaną z krwią wnętrznościami ryb. Mącił przy tym wodę ciągle machając ogonem.
Konto usunięte
Schował się za najbliższym krzakiem/drzewem i zaczął na szybko rozmyslac czym mógłby odwrócić jego uwagę w tej sytuacji.
Właściciel
Jedyne co wpadło Ci do głowy to hałas.
Konto usunięte
Rozejrzal się za jakimś kamieniem, który by spowodował hałas.
Właściciel
Miałeś pod stopami kamień. Nie za duży, nie za mały, okrągły kamień.
Konto usunięte
Rzucił kamieniem zza krzaków.
Właściciel
Uderzył w kamień przy brzegu jeziora, a stwór podniósł głowę i wpatrzył się w to miejsce szukając zagrożenia.
Konto usunięte
Sprawdził czy stwór jest odwrócony do niego bokiem.
Właściciel
Stoi bokiem, a łeb odwrócił w kierunku dźwięku.
Konto usunięte
Gdy Upewnił się że nie patrzy w jego stronę i jest bokiem skradajac się do niego wbił miecz w jego brzuch.
Właściciel
Musiałbyś się pod niego wturlać, żeby wbić mu miecz w miękkie podbrzusze.
Właściciel
Tak by poczuł, jeszcze przed uderzeniem i miał byś ksywkę "Bezgłowy."
Konto usunięte
Tak, nowa ksywka zawsze miła. Ale chyba nie teraz... Cóż, po prostu wbił miecz w jego bok, następnie odskoczyl w tył.
Właściciel
Trafiłeś, lecz nie na wylot. Stwór zaryczał i odwrócił się w Twoją stronę.
Konto usunięte
Cofal się i jednocześnie palił Krokiliszka.
Właściciel
Ogień nie robił na nim wrażenia. Jak na stworzenie żyjące głównie w wodzie zbliżał się dość szybko.
Konto usunięte
-Cholera... - Cofal się w kierunku jaskini.
Właściciel
Stwór nadal się zbliżał. Kłapnął kilka razy paszczą gotów jednym kłapnięciem przygryźć Cię na pół. Jednak, nieoczekiwanie, zmienił zamiary i gwałtownie odwrócił się uderzając Cię ogonem podobnym do wielkiego i ciężkiego bata. Wystarczyło by zmienić Twój kierunek i znów posłać Cię w pobliże wody.
Konto usunięte
-Ugh... - Pobiegł w stronę jaskini.
Właściciel
Drogę do niej blokowało Ci cielsko Krokoliszka. Zbliżał się, a Ty cofałeś w kierunku wody. Jeśli się tam znajdziesz to czeka Cię pewna śmierć. Trzeba coś wymyślić. I to szybko.
Konto usunięte
Rozejrzal się na szybko za drogą ucieczki.
Właściciel
Mogłeś uciec do wody, ale to samobójstwo. Zawsze można było biec gdzie nogi poniosą lub ukryć się w krzakach. Ale tak czy owak potwora trzeba było zabić.
Konto usunięte
Wykonał pierwszą opcję a następnie druga, gdy wiedział że potwór go nie ściga.
Właściciel
Gdy wbiegłeś do wody stwór pobiegł za Tobą wyczuwając okazję na skończenie walki. Cudem uniknąłeś jego szczęk i dostałeś się do kępy krzaków. Krokoliszek ruszył za Tobą, ale był dość powolny. Rana robiła swoje.
Konto usunięte
// Cholera, pomyliłem się. Chodzilo mu ze pobiegł gdzie popadnie a nastepnie schować się w krzakach.