Konto usunięte
-Dość, długo.Mam nadzieje, że w końcu znajdziesz odpowiedź.
Uśmiechnął się lekko.
-To jak?Idziemy naprawiać resztę?
Właściciel
-Tak, chociaż nastąpiły pewne komplikacje.
Właściciel
-W okolicy jednego z naszych celów O.H.S zbudowało bazę, bez strzelaniny się nie obejdzie.
Właściciel
-Wilhelm ze swoim koleżką.
Konto usunięte
-Spoko, ja będę siedział na tyłach i sprawdzę czy to cacko jest tak dobre jak mówią.
Wskazał na PRTD na swych plecach.
Właściciel
Wyciągnął czerwony desert eagle.
-Jak zawsze, tylko poczekajmy na Wilhelma.
Sprawdził jakie dokładnie "Gadżety" dodano do karabinu.
Właściciel
Głównie optyka, tłumik tez się znajdzie.
O! I granatnik!
Zabrał M4 i poszukał granatów do kompletu.
Konto usunięte
-Ładna broń.
Pokiwał głową.
Konto usunięte
//Da fak Mustardo?
-Kiedy przyjdzie Wihelm?
Konto usunięte
-Dobra.
Czekał tak trochę, po chwili wyciągnął chałwę.
-Chcesz?
Konto usunięte
//Mamy czekać, aż Kubeł napisze?
Zabrał kilka odłamkowych, przeciwpancernych i dymnych.
Właściciel
//Możesz próbować rozmawiać Michalros .-.
Kuba
Zabrałeś je.
Ruszył więc z powrotem do Wilhelma oczekując jakichś dalszych wytycznych.
Konto usunięte
//Nie lubię gadać na siłę, jeśli nie mam powodu by gadać to nie gadam.//
-Opowiesz mi coś o sobie?Jeśli mamy iść na misję, wolę wiedzieć coś o osobie, którą mam szansę uratować lub która mnie uratuje.
Właściciel
Akurat Wilhelm stał przy wejściu do jednego z korytarzy.
-I jak? Gotów?
Właściciel
Michalros
-Moje imię znasz. Urodziłem się kilka lat po apokalipsie, wtedy jeszcze była osada ''Życiodajność''. Pracowałem tam jako ksiądz i opiekun.
Konto usunięte
-Co Cię skłoniło do szukania odpowiedzi w wierze?
Ugryzł chałwę.
Właściciel
-To przez pracę księdza. Oraz za pewne wydarzenie, o którym nie chce mówić.
Konto usunięte
-Spoko nie naciskam, Bojowy Księdzu.
Uśmiechnął się lekko i wziął kolejnego gryza.
Właściciel
Marcus też przybrał ciekawy wyraz twarzy, prawdopodobnie uśmiech. Jego maska, lub coś wydawał się być złączona z twarzą.
Konto usunięte
-Czyżby maska była połączona z Twoją twarzą?
Właściciel
-Tak, a na dalsze pytania odnośnie mojej twarzy: Nie odpowiem.
- Tak, ale powiedz mi szczerze: Jakie mam szanse na powrót? Żywy?
Właściciel
-Duże. Idziemy we czterech.
Zaprowadził cię do pokoju należącego do Marcusa.
Konto usunięte
-Wybacz, nie będę już wścibski.
Skończył jeść chałwę, a papierek schował do kieszeni.
Właściciel
Do drzwi pokoju ktoś zapukał, a następnie wszedł Wilhelm z jednym z żołnierzy.
-Gotowi?
-Jak zawsze.
-To ruszajmy, pierwszy obóz jest przy Nilu.
Właściciel
Wilhelm udał się do czarnego jeepa.
-Wsiadajcie, ja prowadzę.
Konto usunięte
-Wysadźcie mnie trochę przed bazą, będę osłaniał.
Właściciel
-Rozumiemy.
//Czekamy na Kubę
Usiadł obok kierowcy.
- Doborowa ekipa... Czyli ogień będzie kroczyć przed nami, tak?
Właściciel
-Co racja, to racja.
Wyjechał z bazy, zaczął jechać najpierw do Nilu, a później wzdłuż rzeki.
Zaloguj się
