- O, jesteś! No dobra. Ten gnojek, którego goniłem jest w tym bunkrze, na dole. Schodzimy tam czy masz jakiś inny, twórczy pomysł?
Konto usunięte
-Granat błyskowy lub odłamkowy?
Spojrzał w dół i odbezpieczył karabin.
- Lepiej błyskowy. Jeśli ma schron pod laboratorium i do niego uciekł to pewnie jakiś naukowiec. Może przydać nam się żywy.
Konto usunięte
Spojrzał czy jeden z granatów które znalazł nie jest przypadkiem błyskowy.
Również sprawdził jakie ma granaty w zasobniku.
//Zaczyna się czekanie na Vadera .-.//
Właściciel
Kuba i michalros
Kubuś ma odłamkowy, a Michalros błyskowy.
- Rzuć błyskowy, a odłamkowy zostawię na później. W razie czego. Jak rzucisz to wchodzimy. Masz jakąś broń poza karabinem, nie?
Konto usunięte
-Dwa pistolety.
Wrzucił tam granat błyskowy zmieniając karabin na dwa pistolety i zszedł tam.
Właściciel
Na podłodze w dziwnym laboratorium leżał facet.
Zasłaniał oczy rękami.
Również zmienił karabin na dwa rewolwery i ruszył za snajperem.
- Leż! Spróbuj się ruszyć to rozwalę twoją jajowatą głowę! - krzyknął starając się zastraszyć gnojka choć chyba nie było to konieczne. Zwrócił się po chwili do towarzysza: - Nie masz przypadkiem kajdanek, nie?
Właściciel
Facio przestraszony leżał na ziemi.
Przez komunikator Wilhelm się do was odezwał.
-Marcus skończył, zabierajcie się z naszym nowym kolegą stamtąd... cholera!
- Wilhelm? Wilhelm co się stało?! Jesteś tam?! - darł się do komunikatora nie spuszczając wzroku, ani luf rewolwerów z naukowca.
Konto usunięte
-Idę sprawdzić, przywiąż go czymś lub coś.
Zaczął wspinać się po drabinie i skierował na zewnątrz.
- Świetnie. Ten się idzie zabawiać, a ja pilnuję jakiegoś gnojka. - mruknął po czym krzyknął jeszcze do towarzysza: - Jakby było gorąco to zawołaj!
Poszukał jakiejś taśmy lub kajdanek, ale wątpił, że znajdzie tu cokolwiek.
Właściciel
Kuba
Znalazłeś drzwi do izolatki.
Stało w niej tylko jedno łóżko.
Michalros
Na dworze było mnóstwo dymu, nie widziałeś nic dalszego niż 5 metrów.
Konto usunięte
Gdy wychodził przez drzwi wycelował w górę by sprawdzić czy nie ma kogoś nad nim po czym znów przed siebie i wolnym krokiem szedł rozglądając się.
Zanim wtrąci tam jajogłowego zada mu kilka pytań.
- Czym się tu zajmowałeś, co? Broń chemiczna? Biologiczna? Bimber na boku pędziłeś?
Właściciel
-J-ja nie powiem! Z-zabiją mnie za to!
Michalros
Nie udaje się. Dym jest chyba w całej bazie.
Konto usunięte
Zaczął szukać jeepa, którym tu przyjechali.
Właściciel
Trafiłeś do niego, jednak wkoło nie było nikogo.
Konto usunięte
Odpalił w nim światła, może to coś da.
- Twoi pracodawcy są bardzo daleko stąd lub są martwi. A ja jestem żywy i tuż obok i to jest teraz Twój największy ku*wa problem. - powiedział jakby od niechcenia robiąc młynka rewolwerem.
Właściciel
Prawie nic to nie dało.
//Ciekaw jestem, czy potrafię wystraszyć...
Kuba
-Dobra już dobra! Pracuje nad bronią, nad bronią! Nie zabijaj!
Konto usunięte
//Nie wcielam się w moją postać tak mocno by się wystraszyć. ;v
Zostało już tylko zawołać...
-Marcus?Wihelm?
Konto usunięte
Szukał dalej ciągle wołając.
Właściciel
Natrafiłeś na kapelusz Wilhelma.
Konto usunięte
Podniósł go po czym włączył komunikator.
-Eee...mamy problem, nie ma tu śladu żadnego z naszych i nie widać nic na kilka metrów przede mną.
Konto usunięte
Wycelował tam jednym pistoletem, a drugim dalej celował tam gdzie przed chwilą był zwrócony przodem.
- A jakieś konkrety? Co to za broń?
Właściciel
Michalos
Ktoś strzelił, pistolet wypadł ci z rąk.
Kuba
-Nie powiem!
Chwycił go za kołnierz i położył mu lewą rękę na najbliższym stole, który nie był zastawiony chemikaliami. Wyjął jeden z rewolwerów i przystawił go do małego palca naukowca.
- Zrobimy tak: Za każdą odmowę, odstrzelę Ci palec. Gdy te się skończą palnę Ci w łeb. Rozumiesz? Świetnie. A więc zapytam ostatni raz: Co to za broń?
Właściciel
-B-broń k-tóra ma pomóc wy-wygrać wojnę O.H.S.
Konto usunięte
Złapał za dłoń i podbiegł do najbliższej osłony.
Właściciel
Udało ci się schronić za niewysokim murkiem, jednak nie wiesz, skąd padł strzał.
Konto usunięte
Padł na glebę i począł czołgać się wzdłuż murku w stronę najbliższego budynku.
Właściciel
Dotarłeś tam, były to koszary.
- Dam Ci jeszcze jedną szansę. - powiedział odbezpieczając broń co było dość wymownym gestem w tej sytuacji. - Powiedz coś więcej o tej broni, albo zmarnuję na Ciebie pierwszą kulę.
Właściciel
-Nie wiem nic więcej! Jestem niższego stopnia! Ja jestem chemikiem i fizykiem, ja projektuje tylko odpowiednie pojemniki na amunicje!
- A gdzie są, Ci co cokolwiek wiedzą? I gdzie macie broń?
Właściciel
-Tutaj tylko plany magazynków i amunicji, prototyp broni w bazie Zęby Kojota.
- Gdzie ta baza? Najlepiej pokaż mi plany magazynków i amunicji oraz mapę z tą bazą.
Konto usunięte
Schował się za ścianę i zamknął drzwi.
-Cholera.
Pokręcił trochę ręką i wziął w nią komunikator.
-Jesteś tam?
W drugiej ręce trzymał pistolet którym celował we wnętrze koszarów.
Właściciel
-Nie mam dostępu do skrytki!
Michalors
Coś zagłuszało komunikator.
Konto usunięte
Złapał pistolet oburącz i rozejrzał się czy na pewno jest sam w koszarach.