Właściciel
Kuba
-Tam, zamontowana w ścianie.
Pokazał ci prawą ręką najdalszą ścianę.
Michalros
Na pewno, chociaż istnieją kamuflaże optyczne.
Konto usunięte
Nie chciał wyjść na paranoityka i marnować amunicję, więc poszukał czegoś co może odkryć kamuflaż.Jak farba, laser, woda czy też kulki.
Chwycił naukowca i zamknął go w izolatce. Później podszedł do skrytki i po prostu strzelił w zamek z rewolweru.
Właściciel
Kuba
Nie otworzył się.
Michalros
Nie ma.
Konto usunięte
Wyjął, więc karabin, włączył auto i posłał serię jadąc lufą od ściany po lewej do ściany po prawej.
Konto usunięte
Przeładował karabin i poszukał lustra lub kawałka szkła.
Konto usunięte
Uchylił więc drzwi i wystawił lewe oko leżąc na ziemi.
Właściciel
Micharlos (Ten jeszcze żywy-żywy trup).
Nikogo nie widzisz.
Konto usunięte
(Heheszki)
Zamknął drzwi i udał się w głąb koszarów poszukując czegoś co może się przydać.
Konto usunięte
Jakie miał przy sobie granaty?
- Ku*wa. - skomentował sytuację, a później powiedział do komunikatora: - Ej, snajper! Jak sobie tam radzisz?
Właściciel
Kuba
Komunikator był przez coś zagłuszany.
Ktoś wpadł do środka przez drabinę. Był to Wilhelm, mocno poobijany.
-Cholera jasna....
Michalros
Miałeś jakieś, ale nie przydadzą ci się teraz.
Ktoś przyłożył ci pistolet w tył głowy.
Usłyszałeś kobiecy głos.
-Mów, kim jesteś i co tutaj robisz.
- A Tobie co się stało? Próbuję się z Wami kontaktować, a tu tylko zakłócenia.
Właściciel
-Mamy kłopoty.
Próbował usiąść, miał ranę postrzałową trochę ponad brzuchem.
-Jakiś żołnierz, nie pracujący ani dla nas, ani dla O.H.S. Załatwia każdego, lub przynajmniej na jakiś czas go eliminuje.
Konto usunięte
-Josh Graham.Jak widzisz, jak możesz zauważyć po tym, że nie ma tu żadnego żołnierza łatwo wywnioskować, że eliminuję O.H.S.
Stał nieruchomo.
- Super. A ja znalazłem jakiegoś jajogłowego, który mówi o produkcji nowej broni dla O.H.S. Nie powiedział wiele, ale wiem, że plany amunicji i magazynków są w tej skrytce, ale ciężko będzie ją otworzyć. Cała produkcja odbywa się w jakiejś bazie... czekaj, jak to było... W bazie Zęby Kojota. Mają tam prototyp. Doktorek siedzi w izolatce, może nam się jeszcze przyda. Ale teraz to nieważne. Jak wygląda sytuacja na górze? Pójdę tam im pomóc. No właśnie... Co z Marcusem i tym snajperem?
Właściciel
Michalros
-Po co tu jesteście? Nie wyglądacie na zwykłych bandytów.
Kuba
-Pokaż no ten sejf.
Wskazał na skrytkę.
- Pewien byłem, że mój klucz uniwersalny zadziała. - powiedział chowając rewolwer do kabury.
Właściciel
Wilhelm zaczął coś przy niej robić.
-No cóż... nie zrobimy tego tu i teraz, przydałoby się wysadzić kawałek ściany, by zabrać ze sobą sejf...
- Został mi tylko jeden odłamkowy, a i tak nie wiem czy dałby radę z tą ścianą. A w ogóle to powiesz w końcu co z resztą?
Właściciel
-Nie wiem co ze snajperem ani z Marcusem.
- A jaka sytuacja na górze? Jeśli trzeba to Ty zostań, a ja pójdę na górę im pomóc. Jeśli jeszcze żyją.
Właściciel
Możesz to zrobić. Ja jestem trochę poobijany.
- No dobra. Siedź tu z sejfem i doktorkiem, a ja wychodzę. - powiedział wracając po drabince na górę. Tam chował rewolwery do kabur i wziął M4.
Właściciel
Nikt ci w tym nie przeszkodził.
Ostrożnie ruszył w kierunku placu.
- Jest tam ktoś? Marcus? Snajper? - pytał mówiąc do komunikatora.
Właściciel
Dym opadł, jednak nikogo nie widziałeś.
Nie ryzykował by kogoś zwołać. Ostrożnie i powoli szedł placem wypatrując kogoś.
Szukał nadal próbując wywoływać kogoś przez komunikator.
Konto usunięte
-Zabić żołnierzy O.H.S.
Uśmiechnął się jakby był dumny z tego co zrobił.
Właściciel
Michalros
Usłyszałeś cichy dźwięk, który nie dał się porównać z żadnym innym- przeładowanie rewolweru.
-Coś jeszcze?
Kuba
W końcu znalazłeś Marcusa, opierał się o ścianę.
-Żyjesz....
- Ty też. A co się tu, do cholery stało? Gdzie ten snajper?
Właściciel
-Nie wiem... Ktoś nas zaatakował od tyłu, zakradł się, a następnie postrzelił Wilhelma, a na koniec trafił mnie w nogę.
- Dobra. Zostań, a ja poszukam tego napastnika i snajpera. - powiedział idąc powoli dalej. Nadal nie odważył się zawołać kogoś, ale nie zaniechał próby wywołania towarzysza przez komunikator. Jeśli nie odpowie to chociaż może naprowadzi go do niego.
Właściciel
Jak na razie nikogo więcej nie spotkałeś.
- Jest tu kto? - zapytał w końcu zrezygnowany, ale gotów wpakować serię we wszystko co się rusza.
Właściciel
//Czekamy trochę na Michalrosa
Konto usunięte
-Nie.Zanim do mnie strzelisz, powiedz.Czy to Ty ściągnęłaś tego snajpera na wieży?
Właściciel
-Może i tak, a po co ci ta informacja?
Konto usunięte
-A mogłem wtedy do Ciebie strzelić.
Westchnął.
Właściciel
-To był twój błąd, że tego nie zrobiłeś.
Konto usunięte
-Zdaje sobie z tego sprawę.