- Idealna giwera na pokera. - mruknął idąc w stronę głównej bramy.
Właściciel
//A i owszem. Ten, Kto Pociąga za Sznurki jest zadowolony.
Stał już tam Aion i Nicolai, Wilhelm przyszedł za tobą.
- To co robimy? - zapytał od razu.
Właściciel
-Odbieramy broń z rąk O.H.S.
Właściciel
///Zastanawiam się, czy dać Khargok'a, czy Joel'a Nicols'a
Nicolai szybko przedstawił ci zespół:
-Jadę ja, ty, Wilhelm, Slade, Gifi, oraz Urban.
Jeśli mógł to przywitał się z każdym.
- Jak rozumiem to jedziemy do Bazy Zęby Kojota, tak?
Właściciel
-Tak. Jedziemy Hammerem.
ocdn.eu/images/pulscms/M2M7MDMsMmU0LDAsMSwx/3564e91fe554293f09697d8fa08a61ff.jpg
//Fajny bydlak.//
- Jak rozumiem mam obsadzić działko, tak?
Właściciel
-Nie, zrobi to Gifi. Urban prowadzi.
Kiwnął głową i poszedł do pojazdu siadając na miejscu obok kierowcy.
Właściciel
Usiadłeś.
Dwójka obcych ci żołnierzy wsiadła również. Jeden na miejsce kierowcy, drugi na pozycji strzelca.
Z tyłu usiadł jak na razie tylko Wilhelm.
-Slade i Nicolai ładują broń -1, zaraz przyjdą.
Właściciel
Po chwili do pojazdu wszedł Nicolai z czarną teczką, oraz Slade.
-Jedź.
Pojazd wyjechał z bazy, ruszył w kierunku zachodnio-północnym.
Właściciel
-Tak. Właśnie tam jedziemy.
- Będzie ciekawie. Mamy jakiś plan, nie?
- Świetne rozumowanie. Już nie mogę się doczekać.
Właściciel
-Spokojnie, już niedługo.
Nie pozostało mu nic innego niż czekanie, aż będą na miejscu.
Właściciel
Minęły aż 4 godziny nieprzerwanej jazdy z najwyższa prędkością, aż w końcu dojechaliście do średniej wielkości oazy.
-Wysiadać. Gifi i Urban- macie zrobić zadymę w bazie wroga, jak tylko nas wykryją.
- Czyli coś co tygrysy robią najlepiej. Jakiś dokładniejszy zarys akcji?
Właściciel
-Wchodzimy z różnych stron, a następnie eliminujemy ciężkich i snajperów.
- No dobra. To kiedy idziemy? - zapytał zakładając celownik na karabin M4.
Właściciel
-Teraz.
Wilhelm wyciągnął jakieś płaszcze.
-To płaszcze maskujące, będziemy cholernymi ninja.
- Jej. - powiedział zakładając płaszcz.
Właściciel
Do tego Wilhelm podał ci urządzenie, które przypominało zegarek.
-Użyj tego, jak będziesz chciał być niewidzialny.
Reszta drużyny również założyła płaszcze i zegarki.
Przyjrzał się zegarkowi.
- Gdzie aktywuje się to znikanie?
Właściciel
-Tak. Slade pójdzie z tobą, ty masz zachodni mur, on południowy.
Kiwnął głową i uaktywnił niewidzialność za pomocą zegarka po czym poszedł w kierunku zachodniego muru.
Właściciel
Ktoś szedł obok ciebie.
-Na broń zamontuj tłumik. Teraz.
Kiwnął głową w odpowiedzi montując tłumik na M4. Choć pewnie oba manewry były niewidoczne.
- Zrobione. - potwierdził.
Właściciel
-Dobrze. Kamuflaż działa najlepiej, jak się nie ruszasz. Za mną, zmodyfikowany zegarek pokaże ci mnie i towarzyszy na tarczy zegarka (niczym w grach ^^).
Sprawdził gdzie są jego towarzysze i ruszył za tym, z którym rozmawiał.
Właściciel
Był to prawdopodobnie Slade.
Doszliście do Wielkiej fortecy, pełnej snajperów i automatycznych wieżyczek.
-Nie reagują, idź do najbliższej ściany i obserwuj tarczę zegarka.
Udał się pod tą ścianę i gdy tam był nie spuszczał wzroku z tarczy zegarka.
Właściciel
Górna, prawa i dolna część tarczy zegarka zaświeciła się na niebiesko.
Teraz twoja kolej zgłosić obecność.
Właściciel
Na tarczy zegarka pojawił się napis. ''Wchodzimy''.
Obok twojej pozycji był uszkodzony mur, tak, że mogłeś się wspiąć na górę.
Zaczął wspinać się na mur. Gdy był już na górze rozejrzał się.
Właściciel
Jakiś snajper był obok ciebie, odwrócony plecami.
Nie widział cię.
Wiadomo, że go nie widział. W końcu był niewidzialny. Wyjął nóż bojowy zza paska i podciął nim gardło snajperowi. Później zawlekł ciało w miejsce gdzie się wspiął i zrzucił je tam.
Właściciel
Ciało spadło, nikt nic nie zauważył.