Angband

Avatar Kuba1001
Właściciel
Jak można było się spodziewać była pusta, ale nalano Ci świeżej wody i wymieniono ręczniki.

Avatar Omeg12
Podszedł do miski z zimną wodą po czym oblał sobie nią twarz.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Poczułeś lekki szok, ale od razu byłeś rozbudzony i wypędziłeś z głowy resztki snu.

Avatar Omeg12
Rozbudzony wrócił do pracowni.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Tam nic się nie zmieniło.

Avatar Omeg12
Zaczął uporządkowywać narzędzia. Wiedział, ile czasu można w ten sposób zaoszczędzić, a akurat tego teraz potrzebował.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nie zajęło to zbyt długo, ale po chwili wszystko było na swoim miejscu.

Avatar Omeg12
W następnej kolejności wyszedł z pracowni i skierował się w kierunku jadalni. Nie miał co robić na tę chwilę, więc mógł równie dobrze pożyczyć coś do jedzenia.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Jadalnia była otwarta, ze względu na nieregularne pory posiłków części Wampirów. Zauważyłeś, że jest pusta z wyjątkiem trójki Wampirów - kobiety i dwóch mężczyzn - rozmawiających o czymś w stole obok miejsca elity.

Avatar Omeg12
Tym razem był zaciekawiony. Usiadł przy stole w ich pobliżu, licząc na sprawność elfich uszu.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Początkowo liczyłeś pewnie na odkrycie sekretów wyższej kasty Wampirów. Ale po kilku minutach słuchania zdałeś sobie sprawę, że Wampiry rozmawiają o życiu codziennym.

Avatar Omeg12
Wzruszył ramionami, po czym rozejrzał się za czymś do jedzenia.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Stół był cały czas zastawiony tym co zawsze.

Avatar Omeg12
Nie chciało mu się specjalnie dobierać pokarmów. Wziął po prostu na talerz cokolwiek było pod ręką.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Trafiło Ci się nadal ciepłe mięso, chleb i jakiś sos.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zjadłeś i było dość smaczne.

Avatar Omeg12
Wrócił więc do pracowni.

Avatar Kuba1001
Właściciel
W pracowni nic się nie zmieniło. Nic poza tym, że stwór się ocknął.

Avatar Omeg12
Westchnął.
- Nikt cię jeszcze stąd nie spróbował zabrać? - spytał się istoty, nie oczekując odpowiedzi.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Dobrze, że nie oczekiwałeś odpowiedzi, bo stwór jedynie mruknął niezrozumiale i znów się położył usiłując zasnąć.

Avatar Omeg12
Stwierdził, że musi jednak poznać jakieś szczegóły. Wyszedł z powrotem na korytarz i poszedł szukać kogoś o jakiejkolwiek wiedzy na ten temat.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nie było nikogo na korytarzach. Mogłeś jedynie poszukać w jadalni, sali tronowej lub nieznanych Ci jeszcze części ogromnego pałacu.

Avatar Omeg12
Pomyślał. W zamku musiał być jakiś magazyn, a jeśli okazy już dotarły, powinny być tam przetrzymywane. Skierował się na niższe kondygnacje.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Idąc na dół trafiłeś na rozwidlenie. Miałeś do wyboru dwie drogi. Jedna z pewnością prowadzi do lochów, a druga do magazynów.

Avatar Omeg12
Wyszedł z założenia, że do trzymania żywych stworzeń cele nadają się bardziej. Skierował się do lochów.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Idąc brudnym, wilgotnym i ciemnym korytarzem trafiłeś w końcu pod drzwi prowadzące do lochów. Pod nimi siedziały cztery Wampiry. Dwóch było w pełnych pancerzach i z mieczami w ręku. Stali po bokach ciężkich, drewnianych drzwi. Dwaj pozostali nie mieli broni przy sobie, ani pancerzy na sobie i siedzieli przy małym stoliku grając w karty.

Avatar Omeg12
Zagadał do nich
- Przepraszam, czy dostarczono tutaj ostatnio jakiś ludzi?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Kareta cwelu! Stawiasz następny kieliszek krwi. - krzyknął jeden z Wampirów kładąc karty na stół.
- Psia mać! - ryknął drugi.
Dopiero wtedy zwrócili na Ciebie uwagę.
- Ludzie? Chodzi o żywych, przeznaczonych na części czy napitki? - zapytał z obojętnością.

Avatar Omeg12
- Żywych. Przeznaczonych do eksperymentów - wyjaśnił

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Ilu Ci potrzeba? I jakich dokładnie? Płeć, wiek?

Avatar Omeg12
- To w sumie obojętne. Byleby nie jakiś strasznie młodych.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Ilu? Ostatnio dostaliśmy dwudziestu z jakiejś wiochy na zadupiu.

Avatar Omeg12
Będę potrzebował przynajmniej ośmiu, chociaż dzisiaj wystarczyłoby czterech. I czy słyszeliście cokolwiek o burgundach?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Nie mamy takich na składzie, ale powinny być jutro.

Avatar Omeg12
- Więc jutro tu wrócę. Żegnajcie - powiedział, po czym odszedł, mając nadzieję, że Nosgoth miał na myśli "dwa dni od dostarczenia okazów"

Avatar Kuba1001
Właściciel
Jeśli Nosgoth dawał jakiś termin to należy go dotrzymać jak najszybciej.

Avatar Omeg12
Nie do końca wiedział, czym powinien się zająć. Skierował się z powrotem do pracowni, licząc, że tam znajdzie sobie coś do roboty.

Avatar Kuba1001
Właściciel
W pracowni było oczywiście pusto i spokojnie. Zająć się mogłeś warzeniem mikstur lub nowymi eksperymentami na mutancie.

Avatar Omeg12
Zdecydował się zostawić mutanta w spokoju. Przetrząsnął pracownię w poszukiwaniu składników alchemicznych.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Akurat takich nie brakowało. Były tu wszystkie Ci znane, kilka nieznanych i sporo takich, o których nie słyszałeś.

Avatar Omeg12
Wziął parę znanych mu substancji i jedną nieznaną, podstawowe przybory alchemiczne jak zlewki czy destylator, po czym rozłożył wszystko na blacie.

Avatar Omeg12
//Przypomniała mi się fascynująca historia RPGowa. Chcesz usłyszeć?//

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Wal na Czacie. Chętnie ją usłyszę :V//
Zebrałeś wszystko. Znane składniki to czerwony piaskowiec z Nirgaldu, sproszkowane kły Trolla i płatki Krwawej Orchidei. Nieznane były natomiast oczy Martogrsa.

Avatar Omeg12
Postanowił nieco poeksperymentować. Na początek wsypał do zlewki sproszkowane kły trolla, zalał wodą i pomieszał. Następnie wrzucił do roztworu płatek orchidei.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Początkowo roztwór był biały, ale po dodaniu płatka kwiatu zmieniła się na jasnoczerwony i zaczęła się pienić.

Avatar Omeg12
Odruchowo odsunął się o krok.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nie zanosi się by roztwór buchnął Ci w twarz. Jak an razie. Mimo to dalsze eksperymenty mogą się skończyć tragicznie. Ciekawość to pierwszy stopień do Pustki. Lub Podziemi. Albo Krańca Świata. Zależy w co wierzysz.

Avatar Omeg12
Pustka wydawała się najbardziej prawdopodobna, ale jednocześnie nie taka straszna. Spróbował odłamać kawałek piaskowca, aby dodać go do mikstury.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Piaskowiec ułamał się łatwo i zmienił kolor mikstury na krwistoczerwony, a do tego ta przestała się pienić.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku