Martwe Bagna

Avatar Vader0PL
-Niczego więcej nie znaleźliście?
Głupie pytanie, bo i sam niczego nie znalazł.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Gruzy i inne pierdoły, ale też to. - odparł Goblin i wyjął z sakiewki u pasa odłamek drobnego kryształu, który skąd kojarzyłeś... No tak! Przecież to w podobnym odnalazłeś Magnurtha i z podobnego go uwolniłeś... Tylko co on robi tutaj?

Avatar Vader0PL
Dobre pytanie. Bagienny Obserwator przekazuje bezpośrednio myśli do Magnurtha?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Owszem, z tym że własne, ale był w stanie przesyłać też obrazy i dźwięki, więc ten problem masz z głowy, bo tak czy inaczej możesz mu przekazać, co tu odnalazłeś, acz nie masz pewności, czy ten sposób komunikacji działa w dwie strony i otrzymasz odpowiedź.

Avatar Vader0PL
Pokazał znalezisko.
-Mamy to i tablicę. Szukać dalej? Jeżeli nie, to Obserwator może ruszyć, ja pójdę za nim.
Proszę, sposób dwustronnej komunikacji załatwiony.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Przekazanie myśli z jednego umysłu do drugiego pewnie nie trwało długo, ale namyślanie się Plugawca już tak. Niemniej, w końcu Bagienny Obserwator ruszył z powrotem w kierunku fortu Goblinów, a za nim pozostałe potworki Magnurtha. Gobliny były gotowe ruszyć za nimi, ale nie bez rozkazu swojego szefo, czyli Ciebie.

Avatar Vader0PL
-Ruszamy.
Ruszył za potworkami.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Ponownie udało się Wam, głównie dzięki szczęściu i dobrym przewodnikom, pokonać bezpiecznie drogę i wrócić do fortu, gdzie monstra Magnurtha ruszyły od razu ku niemu, bo i on sam kierował się do bramy, którą tu weszliście, zaś Gobliny rozpierzchły się po całym forcie.
- Kryształ, który znalazłeś, jest pamiątką po tym, w którym mnie odnalazłeś, przemieściły go z podziemi mojej wieży do jaskini służące mi wtedy Gobliny... A tablica to wejście do moich tajnych komnat w podziemiach, gdzie składowałem to wszystko, co miało dla mnie największą wartość. - powiedział i położył Ci dłoń na ramieniu. - Nagroda Cię nie minie, zwłaszcza że mam zamiar udać się tam natychmiast... Zbierz swoje Gobliny, jeśli chcesz, zaczekam przed bramą. - dodał i odszedł wraz ze swymi bagiennymi kreaturami.

Avatar Vader0PL
Kiwnął głową i ruszył w poszukiwaniu dowódcy swoich goblinów.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Kręcił się po forcie, więc odnalazłeś go bez trudu, właśnie chyba dyskutował z dwoma innymi zielonymi debilami o Waszej wyprawie.

Avatar Vader0PL
-Drrom? Możesz zebrać ten sam oddział, co poprzednio? Znowu ruszamy.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Pokiwał ochoczo głową i zabrał się za wykonywanie Twoich poleceń, dzięki czemu po kilku minutach grupa była gotowa do drogi i ponownie wyruszyła do ruin wieży. Mimo iż widzieliście sporo mieszkańców bagien, głównie niebezpiecznych i mięsożernych, to żaden nie odważył się do Was zbliżyć, więc trafiliście na miejsce bez żadnych przeszkód.

Avatar Vader0PL
Wraz z Plugawym, prawda? Jakie są jego dalsze polecenia?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Jak na razie brak, ale najpewniej liczy, że nie będziecie mu przeszkadzać, gdy sam przyklęknął przy odnalezionej płycie i zaczął ją oglądać oraz szeptać różne zaklęcia i inkantacje, w miarę wypowiadania których powoli kolejne litery i symbole zaczęły świecić się na krwistoczerwony kolor.

Avatar Vader0PL
Czyli nie przeszkadzał. W tym też był dobry.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Vader:
Ostatecznie płyta zaczęła się stopniowo cofać w dół, aż znalazła się wiele metrów pod ziemią. Mag spojrzał na wszystkich, którzy mu towarzyszyli, zrzucił z ramienia szaty nieistniejący pyłek i skoczył w dół...
Radio, Wiatrowiej:
Od opuszczenia Trenten minęło sporo czasu, ale szczęśliwie nie natknęliście się na nic niezwykłego czy groźnego, docierając na sam ich skraj nieopodal Mrocznej Puszczy, gdzie to powinniście szukać tych Wielkich Pająków, które były Waszym celem.

Avatar Vader0PL
-Wiedział co robi, prawda?
Podszedł do dziury i spojrzał w dół. Widać było rozwalone ciało?
-Pomóc tam, czy sprawa bardziej dla ciebie?

Avatar
Konto usunięte
Ghyta rozejrzała się, szukając jakiś śladów wielkich stawonogów.

Avatar Radiotelegrafista
Nawłoć niepewnie trzymał się na koniu Ghyty. Przywykły był w końcu tylko do osła, prawda?
Rozejrzał się dookoła.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Vader:
Było głęboko i ciemno, więc nie widziałeś nic. Ale grunt, że nadeszła odpowiedź.
- Jestem cały... Jeśli będę potrzebować pomocy kogokolwiek z Was, to go wezwę! - odkrzyknął i najpewniej ruszył dalej.
Wiatrowiej, Radio:
Szukanie śladu na bagnach mija się z celem, tak jak w okolicach Mrocznej Puszczy, acz zauważyliście ślady pajęczyn na karłowatych krzewach, trawie i innych roślinach zielnych pokrywających okoliczne małe wysepki suchego lądu. Teoretycznie mogły za tym stać zwykłe pająki, ale bardziej prawdopodobnym jest to, że to kilka lub kilkanaście tych wielkich niż kilkaset czy kilka tysięcy zwykłych.

Avatar Vader0PL
Przynajmniej nie musi tam skakać.

Avatar
Konto usunięte
Pajęczyna to też jakiś ślad. Ghyta zeskoczyła z konia, dała lejce Nawłociowi i ruszyła w stronę największej ilości pajęczyn, małym płomykiem wypalając w nich drogę

Avatar Radiotelegrafista
A sam Nawłoć poruszał się za nią na koniu. Niewiele wiedział o jeździectwie, ale koń to tylko taki większy osioł, więc powinno się jeździć podobnie, prawda?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Vader:
A i owszem, zwłaszcza że wrócił sam, gdy kamienna płyta pokryta krwistymi inskrypcjami wzniosła go na górę. Dostrzegłeś, że był zdecydowanie weselszy niż wcześniej, zwłaszcza że pod jedną pachą dzierżył zwinięty w płachtę przedmiot przypominający miecz, pod drugą długi zwój pergaminu lub tkaniny, a w dłoniach szczelnie zamknięty kuferek.
- Niewiele, ale na początek powinno wystarczyć. - powiedział Magnurth, udając się wraz ze swymi monstrami w drogę powrotną do fortu, acz pozostawił Bagiennego Obserwatora z połową Bagiennych i Bagiennych Gigantów na straży.
Wiatrowiej:
Nie było to trudne, zważywszy, że pajęczyny nie były czymś na kształt tunelu czy bariery, a jedynie zlepkiem pajęczych sieci rozrzuconych tu i tam, służących zapewne za tymczasowe lokum, pułapkę, oba po trosze, czy coś jeszcze innego, ale obecnie zostały tego jedynie nędzne resztki.
Radio:
Pewnie tak, acz obecnie zamiast zajmować się jeździectwem musiałeś trzymać lejce swej kompanki, która była zajęta badaniem śladów bytności Wielkich Pająków na Martwych Bagnach.

Avatar Vader0PL
No cóż, ruszył za nim.

Avatar
Konto usunięte
Ruszyła dalej śladem pajęczyn, bacznie rozglądając się dookoła

Avatar Radiotelegrafista
Oh, on tu tylko jest dla weny. Bo po co, jeśli nie dla niej, miałby się tutaj zabierać?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Vader:
Wróciliście i wszyscy zajęli się sobą ponownie, jak wcześniej, acz Ciebie powstrzymał Plugawiec.
- Czego życzyłbyś sobie za wierną służbę do teraz oraz za przyszłe lata spędzone na niej? - spytał, wskazując ruchem głowy na zebrane z ruin łupy, które ustawił pod murem fortu.
Wiatrowiej:
Dookoła bagno, Ty zaś dostrzegłaś jednego z Wielkich Pająków na horyzoncie, który oddalał się w jego kierunku, i najpewniej zaraz tam zniknie.
Radio:
Dla złota, bo samą weną nie wyżej, a także to na grzbiecie osła, którego kupisz za złoto, ruszysz w dalszą drogę, a nie na wenie... Poza tym Elfka gdzieś ruszyła.

Avatar Vader0PL
-Wracając do tej księgi, której nie mogłem otworzyć...

Avatar
Konto usunięte
Owszem, półelfka ruszyła - w ślad za pająkiem, byle nie zgubić go z oczu. Na razie Ghyta nie miała zamiaru atakować, jedynie śledzić

Avatar Radiotelegrafista
Oh, musiała trafić na ślad pająków. Podążył za nią, trzymając się w odległości paru metrów.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Vader:
- Masz na myśli tę, którą zajmiemy się później, tak? Wtedy, gdy wszystko będzie już gotowe?
Wiatrowiej, Radio:
Wspólnie odkryliście coś co najmniej niezwykłego, a mianowicie sporych rozmiarów pajęcze leże złożone z pajęczyn rozwiniętych w grube pomosty nad drzewami rosnącymi na czterech wysepkach suchego lądu. Zliczyliście pięć Wielkich Pająków krzątających się pośród swego lokum oraz tego jednego, który właśnie doń wracał.

Avatar
Konto usunięte
Na jakiej wysokości? I jaka +/- średnica? Ghyta spróbowała ocenić

Avatar Radiotelegrafista
Nawłoć przełknął ślinę. Te pająki były ogromne, nie takie, jak sobie wyobrażał je grajek, ale skoro tu już jest, to chyba nie ma wycofania, prawda? Poza tym, nie zostawiłby Ghyty bez konia.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Vader:
- Nie zrobię nic bez odpowiednich ksiąg i pracowni, a będę dysponować tym dopiero, gdy moja nowa siedziba powstanie z dala od gruzów starej, a w sąsiedztwie tego fortu. Rozumiesz? - zapytał, ponownie wskazując na trzy dary, z których jeden był dla Ciebie.
Wiatrowiej:
Na oko to na około trzech metrach wysokości, same miały średnicę nie większą niż piętnaście metrów, spokojnie wystarczały dla tych pająków, które akurat zostały w obejściu, bo najwidoczniej reszta polowała, aby zapewnić grupie przeżycie.
Radio:
Koń najpewniej myślał podobnie, więc dobrze że zostałeś. I w sumie dobrze by było, gdybyś pozostawił Ghycie walkę z pająkami, samemu zajmując się czymś, co nie utrudni jej zadania.

Avatar
Konto usunięte
Poczekała, aż wszytkie pająki znajdą się na pajęczynie, po czym spróbowała podpalić ją za pomocą magii, starając się jak najbardziej oszczędzać energię. Po prostu płomyk, który mógłby pajęczynę podpalić

Avatar Radiotelegrafista
To dobry pomysł. Odprowadził się wraz z koniem nieco dalej od młodej czarodziejki, w miejsce dobre do obserwowania całego zajścia.

Avatar Vader0PL
-Powiedz mi tylko, co to jest. Mój sprzęt mi obecnie wstarcza, a nauka magii mi wystarczy.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Wiatrowiej:
Nie paliła się w jakimś zawrotnym tempie, więc nawet połowa nie stanęła w ogniu, a wszystkie były już bezpieczne na ziemi, z dala od płomieni. Co gorsza, zauważyły Cię i pierwsze dwa ruszyły do ataku.
Radio:
Jak na razie jest nieźle, popaliła pajęczynę... Ale teraz robi się już mniej ciekawie, pająki przeżyły. A do tego dwa ją zaatakowały!
Vader:
- Złoto, inne kosztowności i artefakty, kolejny artefakt, bardzo potężny, oraz zwój tajemnej wiedzy, pochodzący z dawnych dziejów, stary wtedy, gdy jeszcze chodziłem po tych bagnach przed swym przymusowym uśpieniem. - wyjaśnił, wskazując kolejno na skrzynkę, miecz i wolumin.

Avatar
Konto usunięte
Uśmiechnęła się. Wreszcie coś się dzieje, nie tylko gadanie! Wywołała ognisty podmuch w kierunku głów, szczególnie oczu pająków, po czym ruszyła do natarcia, tnąc mieczem nogi pająka po prawej z przodu od niej w stawach

Avatar Radiotelegrafista
Eee, co miał robić Nawłoć? Tak, zagrzewać Ghytę do walki! Nastawił mandolinę, przybrał pozycję bojowego barda i zaczął wygrywać bojową melodię

Avatar Vader0PL
-Dobrze, rozumiem.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Vader:
Widać, że miał dość Twojego grania na jego nerwach, więc zabrał swoje dary i ruszył do własnych komnat, pozostawiając Cię z niczym. Cóż, lepsze to, niż gdyby miałby Cię zdzielić albo zwyczajnie zabić.
Wiatrowiej:
Jeden zasłonił drugiego, oczywiście przypadkiem, a nie celowo, więc tylko on został poparzony i dostał istnego ataku szału przez oślepienie i ból, acz drugi próbował zaatakować. Próbował, bo niewiele mógł zdziałać, gdy pozbawiłaś go jednej z kończyn. Mimo to spróbował wbić w Ciebie swoje jadowite szczękoczułki.
Radio:
Zraniła oba pająki, więc chyba podziałało, chociaż mogło zadziałać wręcz za dobrze, ponieważ jeden, zwabiony melodią, ruszył w Twoim kierunku.

Avatar Vader0PL
No cóż. Nie chciał niczego z tego.

Avatar Radiotelegrafista
//Ja czekam na Jurka jak coś//

Avatar
Konto usunięte
//nie będzie go do pierwszego//

Avatar Kuba1001
Właściciel
Vader:
Gdy dają, to bierz, jak głosi stare przysłowie. Chodzi w nim chyba o to, że nie warto odrzucać czyichś darów, a wziąć cokolwiek, jeśli oferuje je ktoś ważny, zwłaszcza taki, który zabiłby Cię kiwnięciem palca, jeśli by chciał, albo wysłałby swoje potworki lub Gobliny w celu zrobienia tego za niego.

Avatar Vader0PL
Ostatnio miał dostać oddział orków, który koniec końców miał go zabić.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Kuba1001
Właściciel: Kuba1001
Grupa posiada 85894 postów, 214 tematów i 106 członków

Opcje grupy Elarid [PBF]

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Elarid [PBF]