Galera "Czarny Jastrząb"

Avatar Kuba1001
Właściciel
- To Ciebie uznali za boga, a nie mnie. - odparł kpiąco.
- Dobra chłopaki! Niech on ruszy trochę te drzwi, a my dokończymy. - powiedział kapitan.

Avatar FD_God
-Ech...- Odetchnął nieco, po czym przyjął przed drzwiami postawę do medytacji i zaczął gromadzić w prawej dłoni energię szkarłatu, jakby gromadził jej naprawdę sporo dla jednego uderzenia, po kilku chwilach takiego siedzenia wstał i odetchnął ponownie parę razy, przymierzył on lewą ręką miejsce szpary jaka powinna być między drzwiami, a pewnie były to podwójne. Odetchnął ciężko i wymierzył jeden cios otwartą dłonią precyzyjnie tak by miała ona uderzyć wzdłuż szpary, a sama energia miała się przez nią przedostać i zniszczyć żelazne okucia w drzwiach jak i wszelakie inne zabezpieczenia znajdujące się po drugiej stronie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Drzwi nadal były na miejscu, ale siła uderzenie odrzuciła ludzi i drewniane belki podtrzymujące bramę. Dzieła zniszczenia dokończyli marynarze z toporami wyrąbując sobie wejście.

Avatar FD_God
-To teraz już tylko wejść do środka...- Odetchnął nieco ciężej, po czym wszedł za resztą do pałacu.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Podłoga pałacu i podtrzymujące go kolumny były z marmuru. W centrum znajdował się spory tron wykonany w całości z... akwamarynu. Poza nieprzytomnymi lub martwymi strażnikami na podłodze, przed bramą, nie było tutaj nikogo z tubylców.

Avatar FD_God
-Całkiem bogato wyglądające miejsce jak na nieodkryte przez kogokolwiek plemiona, to teraz gdzie są ci porwani?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Pewnie w pałacu, bo wioskę już sprawdziliśmy. Każdą chatę, każdą budowlę.

Avatar FD_God
-Zatem muszą tu być jakieś podziemia... Warto byłoby spytać jakiegoś nieprzytomnego, może coś wykrztusi z siebie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Najpierw musiałby się obudzić, a nawet nie wiadomo czy coś wie.

Avatar FD_God
-No to warto przeszukać pałac, może nie jest to jakoś ukryte.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Dobra chłopy! Rozejść się i szukać! - krzyknął kapitan zabierając się do poszukiwań z załogą.

Avatar FD_God
Postanowił zatem poszukać wejścia na własną rękę.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Pałac był dość spory, a wejście mogło być wszędzie.

Avatar FD_God
To prawda, ale przecież nie mógłby... Udawał się zatem do jakichś większych sal czy pokoi pałacu, po czym zaczynał w nich medytować, starał się w tym czasie cokolwiek usłyszeć oraz używać energii szkarłatu do znajdywania jakichś szczelin.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Szczelin było bardzo wiele, a natrafiłeś na jedną większą.

Avatar FD_God
-Uch... Tam gdzie sporo miejsca to i sporo idzie zmieścić.- Udał się zatem w stronę szczeliny, po czym postarał się ustawić nad nią rękę by sprawdzić czy dobiega stamtąd chłodem oraz przystawił do niej ucho starając się coś usłyszeć.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Słyszałeś szmery i poczułeś ciepło bijące z środka.

Avatar FD_God
-Warto zatem to jakoś otworzyć...- Rozejrzał się dookoła szczeliny próbując ustalić co się przy niej znajduje.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nic. Szczelina była w ścianie.

Avatar FD_God
-Gdzieś tutaj musi coś być...- Pomyślał, po czym zaczął się rozglądać po okolicy starając się przyjrzeć każdemu detalowi.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Ściana nie wyglądała na bardzo grubą. Tylko tyle udało Ci się wywnioskować.

Avatar FD_God
-Przejść jakoś tutaj musieli... Tajne przejście?- Pokrył swoją dłoń energią szkarłatu, po czym uderzył nią kilkukrotnie o szczelinę starając się ją jakoś powiększyć.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nie powiększyłeś szczeliny. Zniszczyłeś sporą część ściany.

Avatar FD_God
-No, tak też się zdarza... Chodźcie tutaj!- Pierwszą część powiedział ciszej, drugą zaś krzyknął by cała załoga się zebrała.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Przyszli i byli pod wrażeniem tego... działa destrukcji.

Avatar FD_God
-Te ściany to chyba mają z gliny...- Wzruszył ramionami, po czym jako pierwszy wszedł przez wyrwę zasłaniając się karwaszami.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Wyrwa prowadziła kilkanaście metrów w dalej. Po chwili znaleźliście się w sporym... "pomieszczeniu." Wykopane w ziemi, jak ten tunel, na drewnianych palach. A wewnątrz kilkanaście kobiet i dzieci.

Avatar FD_God
-Dobra, to ci porwani czy skryli się ci inni?- Spojrzał na kapitana i czekał na jego odpowiedź.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- A skąd mam wiedzieć? - zapytał wzruszając ramionami.
Problem rozwiązał syn wodza, który wcześniej zapodział się na czas bitwy. Potwierdził, że Ci ludzie to jego współplemieńcy.

Avatar FD_God
-Jak widziałem to ten tron był z tego całego akwamarynu, zabieramy go?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Nie w całości. Musimy podzielić go na mniejsze części.

Avatar FD_God
-No to raczej pewne, ale i tak go bierzemy... To teraz co zrobimy?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Najpierw dostarczymy ludzi na ich wyspę. Potem dogadamy się z wodzem, a na koniec złupimy tę wyspę.

Avatar FD_God
-No dobra, zatem warto już się za to zabrać, może ci tubylcy mają jakieś swoje statki by przewieźć tych cośmy ocalili.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Warto poszukać. Jeśli nie to będziemy musieli przewozić ich szalupą na galerę i nią zawieść tych tubylców na ich wyspę.

Avatar FD_God
-No chyba wpław ich tutaj nie przywieźli, może popyta ich kapitan czy ten chłoptaś od wodza to odpowiedzą jak ich tu sprowadzili.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Po kilkunastu minutach rozmowy kapitan stwierdził:
- Mówią o wielkch łodziach z białymi żaglami.

Avatar FD_God
-Zadziwiają mnie po raz kolejny ci tubylcy, niby technologii jakoś nie wykształcili, a gdzieś skrywają statek... Wystarczy znaleźć, więc port i popłynąć na tamtą ich wyspę.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Rozesłałem już ludzi. Pozostaje czekać.

Avatar FD_God
-Raczej na więcej tych tubylców nie natrafią... Póki co nic ciekawego poza tym akwamarynem to na tym archipelagu coś nie ma...

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Zwiedziłeś dopiero pierwszą zamieszkaną wyspę z tysięcy. A im dalej tym ciekawiej. Przekonasz się.

Avatar FD_God
-Pewnie z czasem natkniemy się na kogoś kto nie kupi tych bzdur, bo sami będą znać magię...

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Schody zaczynają się o wiele dalej. - powiedział kapitan po czym dodał: - Nasi chyba znaleźli statek. - mówił wskazując na kilku marynarzy biegnących w Waszym kierunku.

Avatar FD_God
-To było raczej pewne, że jakoś musieli ich tutaj sprowadzić. Warto ich zatem oddać wodzowi.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Jasne. Ale kilku moich musi z nim popłynąć. Jakoś mu nie ufam. - powiedział idąc zamienić kilka słów z synem wodza.

Avatar FD_God
-Ciekawe kogo to wybierze... Lepiej żebym sam się z nimi zabrał by uniknąć buntu na pokładzie.- Pomyślał patrząc się na odchodzącego kapitana.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Wysłał tam kilku ludzi z toporami i kuszami. Tobie i reszcie kazał pakować się na szalupę.

Avatar FD_God
Wzruszył zatem ramionami, po czym udał się z resztą do szalupy.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Galera popłynęła na wyspę, a za nią statek.

Avatar FD_God
Pozostało mu czekać na dalszy rozwój wydarzeń, nie miał bowiem nic innego do wykonania.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku