Wyszedł na dwór, i udał się na małe wzgórze.
Po drodze zabrał łopatę.
Na wzgórzu wykopał grób dla Pustelnika.
Właściciel
Była łopata, a po krótkiej chwili był też i grób.
Zaniósł tam ciało Pustelnika, następnie złożył go w grobie.
-Pomszczę cię.
Zakopał grób, postawił krzyż. Następnie usiadł przy grobie. Siedział tam przez kilkanaście godzin, rozmyślając.
Właściciel
//Nie ma krzyży w Elarid, ale jak chcesz.//
Było już kilka godzin popołudniu.
//krzyż czy coś innego co się kładzie u nich na grobach...
Wstał, wiedział, że czas spokoju się skończył.
Wrócił do domu i spakował się, na wierzchu zostawił jedną z książek ojca, tą, w której były opisane miejsca bezpieczne dla Waasi.
Właściciel
Jesteś spakowany i gotowy do drogi. Przypełzł do Ciebie twój zaskroniec.
-Chodź mały, zbieramy się.
Otworzył książkę, sprawdził miejsca, w których może być bezpieczny.
Wybrał zachodnie wybrzeże.
Właściciel
Karczmy i domy w wielu miastach portowych.
Wybrał Gilgasz.
Spakował się, zabrał jedzenie i konie. Następnie wyjechał.
Właściciel
I wyjechałeś. Powiem kiedy będzie na miejscu.
Dawny Handlarz o dość długim i nietypowym nazwisku biegł dalej przed siebie.
Właściciel
Widzisz dom, oborę, spichlerz, pustą zagrodę i magazyn ustawione w pobliżu małej rzeczki.
-Schronienie!
Biegł dalej.
Zaczął walić w drzwi, licząc, że ktoś otworzy.
Właściciel
Nikt nie otworzył, a wydaje się to zbyteczne. Drzwi są otwarte.
Wszedł do pomieszczenia i je przeszukał.
Właściciel
Nikogo nie ma, a warstwa kurzu na meblach i podłodze potwierdza, że nikogo nie było tu od dłuższego czasu.
-Dobrze! Kryjówka!
Przeszukał cały dom i gospodarstwo.
Właściciel
Zwierząt brak, ale za to masz różne narzędzia, naczynia, zapas pożywienia i wiele innych rzeczy potrzebnych do szczęścia.
-Świetnie...
Poszukał właścicieli.
Albo jakichkolwiek ich śladów.
Właściciel
Właścicieli brak, niemniej znalazłeś sporo rzeczy osobistych, z których mogłeś wywnioskować, że mieszkały tu minimum dwie osoby. Prawdopodobnie pustelnicy trudniący się zielarstwem i hodowlą roślin oraz myślistwem.
Była tu jakaś mogiła, czy coś?
Właściciel
Oczywiście nie było jej w chacie, ale tak: Była kawałek od domu, na małym wzgórzu.
-Przynajmniej wiem, że raczej nikt mnie nie odwiedzi.
Właściciel
Udało Ci się to powiedzieć i była to pewnie prawda.
Położył się tam i odpoczął... kilka godzin najlepiej.
Właściciel
Spałeś sobie kilka godzin. Gdy się obudziłeś było już ciemno.
Przeszukał dom w celu znalezienia ukrytych pomieszczeń itp.
Właściciel
Nic takiego nie znalazłeś.
Jest coś, co może mu się przydać?
Właściciel
Zależy co, z wielu rzeczy obecnych w chacie i innych budowlach, uznawał za przydatne.
Coś, dzięki czemu ucieknie.
Właściciel
Zwierząt nie było, wozu też nie.
Właściciel
Udało Ci się uzbierać z zaskórniaków jakieś trzydzieści sztuk złota.
Właściciel
Udało Ci się uzbierać z zaskórniaków jakieś trzydzieści sztuk złota.
Wyszedł z domu z pieniędzmi, został jakiś koń?
Właściciel
Jak już mówiłem, zwierząt brak.
No więc spieprza na piechotę.
W przeciwnym kierunku, niż przyszedł.
Właściciel
To będzie do Linest lub Ruhn, a po nadłożeniu drogi nawet do Hammer.
Właściciel
Fakt, faktem, że nikogo już tam nie ma, ale jak chcesz.
//Zmiana tematu. W sumie to możesz już zacząć.//