//Zajrzyj na Martwe Bagna. Tam jest mój odpis jako ostatni.//
Ubrał się, nałożył pancerz, wziął broń i poszedł na plac.

Twoi ludzie stali spięci, Hetman krążył pomiędzy nimi łapiąc się za głowę .

Podchodzi do Hetmana i pyta:
- Co się stało?

Był cały blady

- Przybyli Hekojovijscy dyplomaci..

- Co?! Dobra... Przyślijcie ich do mnie.

Hetman zakręcił ręką nad głową, zrobił to z widoczną niechęcią . Znak przechwycił strażnik na murach i natychmiast otworzył bramę przez którą przeszła trójka ludzi . Jeden w pełnej zbroi ale bez miecza, pancerz był cały w czerni . Drugim był mężczyzna z długą siwą brodą, nosił małe okularki a jego ciało przyozdabiała piękna niebieska szata z wijącymi się złotymi wzorkami . Trzecim natomiast był niewysoki otyły mężczyzna, nosił żupan owinięty ciasno pasem przy którym wisiały jakieś małe fiolki . Przekroczyli bramę żwawym krokiem bez strachu patrząc na twoich ludzi .

trzymał ręce przy sobie pokazując, że nie chce użyć broni. Czekał aż podejdą, ale zanim to zrobią polecił dowódcy:
- Miej na nich oko. I przekaż to pozostałym żołnierzom.

Hetman kiwnął i odsunął się wydać rozkazy a gdy trójka się zbliżyła wykonali równy ukłon i przedstawili się

- W poselstwie do ciebie Książę Walonie przysyła nas Król Hekojovijski, wielki zdobywca, król wojownik, najwyższy wśród ludzi i Wielki Książę Dobrowiecki Janusz Onionwił .- zrobił krótką przerwę po czym dodał -. Ja jestem Ivan Zamoyski, rektor uniwersytetu w Markut .- ponownie się ukłonił-.

Następnie ukłonił się Rycerz

- Bolesław Czarny, pierwszy rycerz .

Kolejną osobą był otyły mężczyzna

- Baku Makowski, alchemik królewski .

Do swojej przemowy wrócił Zamoysky

- Zostaliśmy przysłani z ważną misją dyplomatyczną ale czy możemy porozmawiać w środku ? Nie wypada tak na zewnątrz .

- Oczywiście. Proszę za mną. - powiedział prowadząc ich do kuchni.

Skierowali się za tobą, gdy dotarliście do kuchni dali ci pierwszemu usiąść i dopiero później oni to zrobili .

- Przedstawcie więc swoje oferty panowie. - powiedział wpatrując się w oczy każdemu po kolei.

Bolesławowi niezbyt jak miałeś patrzeć w oczy zważywszy na jego hełm, oni odpowiadali ci spokojnym nawet lekko znużonym spojrzeniem

- Król chcę abyś wydał Hetmana Polnego Garmona w nasze ręce pod warunkiem pozostawienia pańskiego księcia w spokoju .

- O czemuż miałbym go Wam wydać, panowie?

//japie**ole już nie ogarniam co piszę, mam dzisiaj jakiś dzień w którym mylę wszystkie nazwy .______________________________________.//

- Jeśli pan tego nie zrobi Król wyciągnie konsekwencje i może nadciągnąć aby odebrać wam Hetmana zbrojną ręką .

- Tak... Dajcie mi kwadrans i pozwólcie, żebym to przemyślał.

Kiwnęli głowami

- Oczywiście .- podnieśli się i powolnym krokiem wyszli z pomieszczenia -.

Zawołał hetmana, o którego chodziło.

Przyszedł do pomieszczenia z dumnie uniesioną głową . Przechodząc przez drzwi się ukłonił

- Tak, książę ?

- Wytłumacz mi czemu Ci dyplomaci chcą zabrać Cię do króla? Aż tak zalazłeś mu za skórę?

- To ja dowodziłem pierwszym atakiem na Hekojovię i ja przyprawiłem nas o największe zwycięstwa . Jednak pobili mnie pod Górą Młyniarzy a moje siły zostały zdziesiątkowane więc nie mogłem wesprzeć Argandorku dlatego wszedłem na ziemie tych gnojków niosąc ze sobą ogień i pożogę .

- A więc teraz muszę Cię im wydać lub narazić się na gniew ich władcy. Obie opcje mi nie pasują więc musimy coś wymyślić. Szybko.

Spojrzał ci w oczy, jego spojrzenie pełne było smutku i zmęczenia

- Książę, pójdę z nimi z miłości dla ojczyzny i niechaj mój przykład służy za wzór dla wierności do ciebie i ojczyzny .

- To chyba jedyne wyjście... Chociaż mam pewien plan. Posłuchaj: Pojedziesz z nimi, a z dala od wioski odbijemy Cię. Bez świadków i dowodów.

- Gdy posłowie, a szczególnie tak znaczni nie wrócą do domów Król przybędzie tu z armią aby się o nich upomnieć . Słysząc o ich śmierci wpadnie w furię i spali miasto .

- Można powiedzieć, że to byli bandyci, ale masz rację. Żegnaj.

Spojrzał na ciebie z prośbą w oczach

- Książę, zadbaj o moich . To dobrzy i zaprawieni wojownicy -. i wyszedł do posłów-.

- Oczywiście. - powiedział idąc za nim i czdkając na to zrobią posłowie.

Ci spojrzeli na niego obojętnie i otoczywszy go ruszyli pod bramę.

- Tak odchodzi wielki wódz...

Żołnierze zdejmowali przed nim hełmy domyślając się tego co się stało . Wojska rozsuwały się a on szedł z dumnie podniesioną głową, brama została chociaż niechętnie otwarta a ten wraz ze swoją niechcianą obstawą znikł .

Obserwował ich tak długo aż znikli mu z oczu. Potem poszedł do zamku.

Trafiłeś pod jego drzwi, na placu żołnierze powoli . Jeszcze nie otrząśnięci po stracie ukochanego wodza wykonywali swoje prace .

Wszedł do zamku i poszukał jakiejś mapy okolicy.

Była, ale dość stara i zapewne teraz bardzo niedokładna .

//Melkor ;v//

Mimo to postarał się odszukać na niej jakieś majątki szlacheckie.

Niedaleko ciebie dwa folwarki i jedna willa na wschodzie, dodatkowo odszukałeś zamek jakieś sto kilometrów od was na zachód .

- Ciekawe...
Zabrał mapę i ruszył do wioski szukając swojego doradcy.

Nadzorował budowę jednego z domów przypatrując się pracującym, szykował się właśnie do pójścia dalej gdy zauważył cię i przystanął .

- Mam do Ciebie prośbę. A mianowicie chodzi o te miejsca. - powiedział pokazując mu lokacje na mapie. - Wiesz coś o nich lub ich właścicielach?

-Panie to wszystko już pewno ruiny jest...no może poza Górską Twierdzą .

- Górska Twierdza? - zapytał zachęcając go by rozwinął myśl.

- Gdzieś kilometr od wioski górników jest wielki fort który kiedyś należał do Lorda Maliena . Miał on pokaźny garnizon i bogaty skarbiec . Sam fort jest ustawiony tak że nie można przy nim użyć machin oblężniczych a broni się go wręcz banalnie .

- A co z nim się teraz stało?

- Ponoć przez jakiś czas był oblegany jednak nie zdobyty więc Hekojovijczycy prawdopodobnie ich wyminęli .

- Uznają jakąś władzę? Jakąkolwiek?

- Hrabia ma pieniądze więc zapewne uznają jego władzę .

- Daleko to?

- Lekko ponad kilometr .

- Jutro wybiorę się tam z kilkoma wojownikami.

- Oczywiście . A.. mam do pana sprawę, z bitwy pod Starogrodem przybyli dawni Slaveńscy weterani przynosząc nam pewne wieści.. Hekojovia słabnie . Może zajmiemy pobliskie włości i wzmocnimy nasza pozycję w okolicy ?