Miasto Axer

Avatar Kuba1001
Właściciel
Po tej deklaracji pierwsza, z trzech, bram stanęła otworem.

Avatar
Konto usunięte
Złapał się za hełm i ruszył dalej pod kolejną bramę.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Te same pytania i te same odpowiedzi. Nie przedłużając,wkroczyłeś do miasta.

Avatar
Konto usunięte
- Będzie co zarobić! - ruszył do najbliższej karczmy w mieście.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Najbliższa karczma pełna była Krasnoludów, a Ty byłeś człowiekiem, co dobrze nie wróży...

Avatar Bilolus1
//mejbi baron bejbi//

Avatar
Konto usunięte
Wszedł do karczmy pełnej krasnoludów i stanął w przejściu oglądając ich wszystkich.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Niskie, gburowate, z fajkami w zębach, kuflami w dłoniach i toporami u pasa. No i z brodami. Każdy z nich był już podpity, jak przystoi Krasnoludom.
Nie wywarłeś na nich dobrego wrażenia tamując ruch i lustrując ich wzrokiem, ale, jeszcze, nikt się pali by rzucić się na Ciebie z pięściami. Lub z toporem.

Avatar
Konto usunięte
Postanowił podejść do lady i usiąść na wolnym miejscu, gdy usiadł zdjął hełm i położył go na ladzie po czym pokazał gestem aby karczmarz do niego podszedł.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Czego, ku*wa? - zapytał krasnoludzki barman, w iście krasnoludzki sposób. Zanim jednak odpowiedziałeś dodał, wskazując na Twój hełm: - Żelastwo z lady.

Avatar
Konto usunięte
Położył hełm na kolanach.
- Szukam pracy i dobrego piwa! - skrzyżował ręce kładąc je na ladę.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Piwo to my mamy najlepsze. - rzekł i nalał Ci pełny kufel tegoż trunku. - Dwa złota się należy.

Avatar
Konto usunięte
Wyciągnął 2 złota z mieszka i położył na ladę po czym wziął łyka z kufla.
- Całkiem dobre. To jak z pracą? - popijał piwo

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zabrał złoto z lady.
- Dobre, bo krasnoludzkie. A poza tym to w kopalni zawsze kogoś szukają.

Avatar
Konto usunięte
- W kopalni?! Czy ja ci ku**a na górnika wyglądam? Zawsze mogę tam pójść jeśli jest szansa do zdobycia krasnoludzkiej rudy, ponoć najlepsze miecze z niej wychodzą i zbroje - westchnął - Więc gdzie do tej kopalni? -

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Nie ma się co unosić. - stwierdził karczmarz. - Z resztą do pracy w kopalni byś się nie nadawał, boś za duży. Mi chodziło o Burgundy. Cholerstwa wszędzie pełno, więc najemnicy się przydają, żeby wybić to gówno. Nie wiem jakie są stawki teraz, ale ostatnio było czterdzieści złota za jedno truchło.

Avatar
Konto usunięte
- Jest może jakaś specjalna oferta? - powiedział niższym tonem i ciszej.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Zabić królową ich roju, ale to jest niemożliwie i jak pójdziesz, to nie wrócisz.
//Krasnal nie kłamie. Serio, nie daję Ci prawie żadnych szans.//

Avatar
Konto usunięte
- Kto szuka do tego najemników? - odstawił pusty kufel

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Każdy zarządca kopalni.

Avatar
Konto usunięte
Wstał z siedzenia i wyruszył na zewnątrz zakładając hełm. Gdy wyszedł zaczepił jednego z przechodni i zapytał się gdzie jest kopalnia..

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Kopalni od ch*ja, najbliższa jakieś dwieście metrów przed miastem. - wyjaśnił Ci zwięźle Krasnolud.

Avatar
Konto usunięte
Poklepał go po plecach i postanowił wyruszyć do najbliższej kopalni.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Bez problemu opuściłeś miasto, teraz wystarczy zlokalizować ową kopalnię.

Avatar
Konto usunięte
Postanowił iść ścieżką aż do napotkania kolejnej.

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Niezbyt to rozumiem. Jesteś poza miastem, minąłeś wszystkie trzy bramy i jakiej kolejnej szukasz? Kolejnej czego?//

Avatar
Konto usunięte
// Szukam owej kopalni lecz nie wiem jak do niej trafić więc idę ścieżką aż trafię na następną //

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Na następną kopalnię?//

Avatar
Konto usunięte
// Cel kopalnia, tak //

Avatar Kuba1001
Właściciel
Szedłeś dwieście metrów, minąłeś jawne wejście do kopalni i ruszyłeś do kolejnej, tak jak chciałeś.

Avatar
Konto usunięte
Zawrócił więc i podszedł do kopalni.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Była pilnowana przez dwóch niskich, ale krzepkich, wartowników.

Avatar
Konto usunięte
Podszedł do wartowników.
- Słyszałem że są małe problemy, jestem najemnikiem i mogę pomóc. - złapał się za pas.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Walczyłeś kiedyś z Burgundem? - zapytał jeden z Krasnoludów.
//Teraz polecam sprawdzić notę w Bestiariuszu na ich temat, żebyś miał większe szanse jeśli je spotkasz.//

Avatar
Konto usunięte
- Nie walczyłem nigdy, lecz dużo o nich wiem więc łatwo przyjdzie walka z nimi. - poprawił hełm

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Wczoraj był taki jeden, pewny siebie. - mruknął Krasnal.
- Ta... Trzeba było czyścić ściany kopalni mopem, jak Burgundy z nim skończyły.

Avatar
Konto usunięte
- Zaraz się przekonamy, to gdzie te potwory? Czas oczyścić tą kopalnie - pochwycił za topór jedną ręką lecz go nie wyjmował.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- I wchodzi i idziesz prosto jak w mordę strzelił. Dochodzisz do rozwidlenia, masz dwa korytarze. Wybierasz prawy. Idziesz dalej, mijasz tabliczki z napisami "Uwaga!" "Niebezpieczeństwo!" "Zawróć!" mijasz znak przedstawiający trupią czachę z piszczelami i jesteś na terenach Burgundów. - wyjaśnił strażnik.

Avatar
Konto usunięte
- Nie ma innych ochotników do pomocy czy tylko ja sam? - zapytał zdziwiony i przerażony

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Dziś nikt inny się nie zgłosił, albo nie wrócił.

Avatar
Konto usunięte
Ruszył tak jak mu powiedziano.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zagłębiłeś się więc w mroki krasnoludzkiej kopalni i w końcu trafiłeś w miejsce, o którym mówił wartownik. Teraz wystarczy znaleźć Burgunda, z zabiciem może być już nieco trudniej.

Avatar
Konto usunięte
Wyciągnął jego topór i tarczę. Teraz zaczął się skradać i przypatrywać wszystkiemu aby czegoś nie przegapić.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Skradanie jakoś idzie, ale z przypatrywaniem gorzej, bo w tej części kopalni nie ma pochodni, więc nie widzisz zbyt dobrze. Burgundy wręcz przeciwnie.

Avatar
Konto usunięte
Skupiał się więc na słuchu i dalej podążał w ciemnościach gotowy na atak.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Szedłeś więc tak, a atak, na który miałeś być podobno gotowy, jakoś nie nadchodzi.

Avatar
Konto usunięte
W końcu postanowił iść normalnie aż napotka bestię.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Napotkał ją szybko. Prawdopodobnie jednego z kilkuset.
Okazały Burgund rzucił Ci się na plecy. Najwyraźniej minąłeś go i nawet nie zdałeś sobie z tego sprawy.

Avatar
Konto usunięte
- Aaa kur*wa! - Uderzył go łokciem w głowę.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Blisko, trafiłeś w brzuch, ale Burgund się tym nie przejął. Leżysz na ziemi, a on siedzi Ci na plecach i stara się pozbyć Twojego pancerza i dobrać się do miękkiego ciała.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku