Miasto Axer

Avatar Kuba1001
Właściciel
Pokiwał głową i przełknął pochwałę w milczeniu.

Avatar FD_God
No to czekał aż podjadą pod bramę.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Podjechaliście pod pierwszą z wielu, gdzie strażnik zaczął wypytywać Cię o imię, nazwisko, miejsce pochodzenia, stan społeczny i cel przybycia do miasta.

Avatar FD_God
-Jestem Lorenzo Velgenmertz, mag pochodzący z Hammer. Przybyłem tu w celu pomocy temu oto mężczyźnie oraz chęci poznania nieco bliżej tego miasta.

Avatar Bilolus1
//nic nie powie o armii przed miastem, nic ;c

- Mhm, w takim razie wyczekujemy już tylko naszego sojusznika i gigantów.

Avatar Kuba1001
Właściciel
FD_God:
Przepuścili Was przez pierwszą bramę, przez pozostałe również i tak metropolia Krasnoludów stanęła przed Wami otworem.
Bilo:
//Właściwie to tylko powiedzieliście sobie, że za tydzień i nic więcej. Nie było mówione, gdzie się spotkacie.//

Avatar FD_God
-No to ruszajmy, Rock. Wiedza na nas czeka...- Zarechotał krótko.

Avatar Bilolus1
- A dobra, walić gnojów. Jak nie ma ich pod Żelaznymi to po prostu ich zwołamy.

Avatar Kuba1001
Właściciel
FD_God:
- Ja muszę wóz wymienić, zebrać zapasy i wziąć dwie mordy. W tym czasie możesz połazisz się po karczmach, co?
Bilo:
- A więc ruszymy? - zapytał Thane. - Na Żelazne Kuźnie?

Avatar Bilolus1
- Tak .- stwierdził unosząc rękę ku swoim żołnierzom i ruszając na kucyku ku przedzie, aby niczym pie**olony kozak poprowadzić swoje wojska ku kuźniom -.

Avatar FD_God
-No to lepiej powiedz gdzie potem mamy się spotkać, Rock.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Bilo:
//Zmiana tematu. Zacznę, gdy będziecie na miejscu.//
FD_God:
- Najlepiej przed bramą.

Avatar FD_God
-No i dobrze, spotkamy się zatem za jakiś czas.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- No to za godzinę. - rzekł Krasnolud i odjechał, nucąc coś pod nosem.

Avatar FD_God
-Oczywiście, Rock.- Powiedział, po czym udał się na ogólne obchody miasta, może jakaś karczma czy też rynek.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Rynek był tylko jeden, ale karczm od groma. Liczyłeś i skończyłeś na dwudziestu, a i tak na pewno nie są to wszystkie.

Avatar FD_God
No to wypada teraz jakąś wybrać z tych dwudziestu, postanowił wybrać tę co lepiej wyposażoną oraz wyglądającą.

Avatar Kuba1001
Właściciel
"Wesoły Opój" przywitał Cię ostrą wonią alkoholu, krasnoludzkiego potu, smażonego mięsa i domieszki tytoniu z fajek. Jak można było się domyślić, byłeś tam jedynym przedstawicielem rasy innej, niż Krasnoludy.

Avatar FD_God
No to postanowił gdzieś się wygodnie rozsiąść i poobserwować krasnoludy w karczmie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Szczęśliwym trafem znalazłeś wolny stolik. Rzucane stamtąd spojrzenia były głównie obojętne i zaciekawione, choć też wrogie. Cóż, Krasnoludy z natury nie lubią innych ras i żyją w izolacji, więc nie ma co się im dziwić.

Avatar FD_God
W głównej mierze Lorenzo jeszcze za dawnych lat pragnął równie podobnej rzeczy jaką był spokój od innych, krasnoludy właśnie kiedyś nie chciały go zabić tak jak większość armii dobra i zła.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Teraz najwidoczniej też nie zamierzają, bo jakby zamierzali, to leżałbyś z toporem we łbie, przed pierwszą bramą.

Avatar FD_God
Postanowił zatem przeczekać rozmyślając przez jakiś ten czas, po czym wstałby z miejsca i udałby się pod bramę spotkać z Rockiem.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Godzina minęła spokojnie, a Rock już czekał, z nowym wozem, lepszymi na górskie trakty osłami, zapasami i narzędziami na pace wozu i dwójką Krasnoludów.

Avatar FD_God
-Czyli gdzieś głęboko zakopaliście tę skrzynię?- Podszedł do Rocka i skinął głową do dwójki pozostałych krasnoludów.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Jakby było płytko, to nie miałbyś po co tam jechać.

Avatar FD_God
-W sumie też racja... No to jak, w drogę?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Wszyscy załadowali się na wóz i ruszyli.

Avatar FD_God
Postanowił zatem lecieć obok nich czekając aż trafią na miejsce.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Prowadzili Cię pewnie górskimi ścieżkami, a na miejsce trafiliście krótko przed zmrokiem. Choć, równie dobrze, mogło to być jedynie miejsce na postój.

Avatar FD_God
-Zatrzymujemy się, by nieco odpocząć czy to już tutaj?- Spytał Rocka.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Zostało kilka kilometrów, ale nie tu państwowej, dobrze zachowanej drogi, więc łatwo o śmiertelną pułapkę, zwłaszcza po zmroku.

Avatar FD_God
-Znaczy się są to zielonoskórzy czy jakieś gorsze bestie?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Bardziej chodzi zdradliwe ścieżki.

Avatar FD_God
-Dlatego mam nadzieję, że nic się wam nie stanie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Umiemy o siebie zadbać, a i Ty na niemagiczne chuchro nie wyglądasz. - powiedział i zaśmiał się, a jego towarzysze rozbili obóz, a później zaczęli rozpalać ognisko.

Avatar FD_God
-Mógłbym spróbować pomóc rozpalić te ognisko, ale jest szansa, że coś pójdzie przy tym nie tak...

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Mamy swoje sposoby! - odparł jeden z Krasnoludów i rzeczywiście po kilku minutach mogliście grzać się już przy jasnym płomieniu ogniska.

Avatar FD_God
-Że krzemienie to ten sposób czy macie jakiś własny wynalazek od tego?- Usiadł przy ognisku.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Krzemienie wystarczają. - odparł ten sam Krasnal. - Ale... - po tych słowach jego palce zapłonęły ogniem. - Magia też się przydaje.

Avatar FD_God
-No proszę, kolejny mag ognia. A sam tak niedawno zacząłem się szkolić w tym żywiole.- Zarechotał krótko.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Magów Ognia jest najwięcej, bo i Magia najłatwiejsza.

Avatar FD_God
-To jest zdecydowanie niezaprzeczalna prawda. Pomimo prostoty przydaje się w naprawdę wielu sytuacjach.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Gdy tak gawędziliście, pozostałe Krasnoludy zaczęły szykować kolację składającą się z: Butelek wódki, chleba, kiełbasy i jakiegoś pasztetu.

Avatar FD_God
Niech się zatem pożywiają, on nie potrzebuje takich rzeczy.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Krasnoludom to pasowało, zostało więcej dla nich.
- To kto weźmie pierwszą wartę? - spytał Rock, gdy już skończyli.

Avatar FD_God
-Chętnie się za to wezmę, czuję się na siłach, by to zrobić...

Avatar Kuba1001
Właściciel
Pokiwali głowami i ułożyli się na ziemi, po chwili zasypiając kamiennym snem.

Avatar FD_God
Postanowił zatem dotrzymać umowy i zaczął pełnić wartę siedząc przy ognisku i obserwując okolicę.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Ciemno, niemniej łatwo odróżniałeś górskie stoki i szczyty od ciemnego nieba, na którym zaczęły pojawiać się pierwsze gwiazdy.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku