Miasto Axer

Avatar Bilolus1
Zaraz gdy usłyszał uderzenia o ścianę wycelował swoją broń w tamtą stronę.

- Lakis !- było to bardziej żeby zobaczyć napastników niż ich zranić, ale tak czy siak celował w ich stronę -.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Odłupałeś spory fragment ściany, ale nie trafiłeś zabójców, ani też ich nie zobaczyłeś. Jednak, ktoś na pewno usłyszał trzask błyskawicy i walącą się ścianę, więc po chwili usłyszałeś głos Thorgrima:
- Książę?
Tymczasem zabójcy ponowili atak, ale już nie przy użyciu sztyletów. Tym razem usłyszałeś odgłos napinanych kusz.

Avatar Bilolus1
- Weź pie**olnij tak żeby całe pomieszczenie przedemną rozje**ło w kawałki ! LAKIS !- stwierdził celując włócznię w stronę z której dobiegał dźwięk-.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nie trafiłeś, bo zabójca zmienił położenie, gdy tylko załadował. Teraz nie wiesz skąd strzelają, ale usłyszałeś podniesiony głos Thorgrima, który dobijał się do drzwi z Białą Gwardią.
- Wyważyć je! - warknął. - Szybko!

Avatar Bilolus1
- Romin Signul !- wykrzyknął i korzystając z hałasu szybko przemieścił się i kucnął -.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zrobiłeś to wszystko, ale i tak poczułeś jak bełt ociera Ci się o ramię, rozcinają koszulę i skórę. Rana nie była zbyt głęboka, ale jeśli pocisk zawierał truciznę, to już słabo.

Avatar Bilolus1
W takim razie sięgnął włócznią w prawo i pie**olnął nią lekko o podłogę po czym odskoczył w lewo i był w ciągłym biegu dopóty się na coś nie wpie**oli.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Uniknąłeś drugiego bełtu, ale trzeci już trafił, zagłębiając się między łopatkami. Ale za dobrą monetę możesz wziąć to, że dość długo będą znów przeładowywać. No i to, że Thorgrim zaraz tu będzie.

Avatar Bilolus1
Wycelował włócznię w stronę napastników opierając się o ścianę, bo z tym bełtem trudno byłoby znowu uciekać.

Poratuj, co ?

- ORAN THUREJH !

Avatar Kuba1001
Właściciel
Tym razem fala uderzeniowa zabiła przynajmniej jednego z napastników. Drugi zaczął ładować kuszę, a trzeci ponownie się na Ciebie rzucił, oczywiście ze sztyletem.

Avatar Bilolus1
Gdy tylko się zbliżył Baron pchnął w niego swą broń nie chcąc wykorzystywać jej mocy zbyt mocno.

Po czym po krótkim namyśle dorzucił jeszcze.

- Poświeć, jasno.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Niestety, włócznia nie zaświeciła. Jednak do pokoju wdarło się inne światło, a mianowicie pochodni, które zostały wniesione tu przez oddział Białej Gwardii na czele z Thorgrimem. Gdy Ci orientowali się w sytuacji, zabójca odstąpił, a po chwili usłyszałeś dwukrotny wystrzał z kuszy. Pierwszy trafił bezbłędnie w przerwę między hełmem, a napierśnikiem gwardzisty i posłał go na ziemię ze szczękiem stalowych płyt pancerza. Chwilę później usłyszałeś ryk bólu i wściekłości, gdy Thorgrim padł na posadzkę ze strzałą w barku. Kilku gwardzistów odpowiedział salwą z kusz, trafiając jednego z przeciwników. Chwilę później dobiegli do niego i, dla pewności, zatłukli pięściami, buciorami i toporami. Natomiast kolejni dwa posłali bełt w kierunku ona, tam gdzie uciekł ostatni ze skrytobójców, jednak nie powiodło im się i tamten zdążył uciec.

Avatar Bilolus1
- Moja ku*wa gwardia..- stwierdził podnosząc się cały czas podpierając się o ścianę -. Trafili mnie sku*wysyny ale jednego zaje**łem.- stwierdził przyglądając się ciału -.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Ciało było bardzo zdeformowane, siła fali dosłownie go zmiażdżyła, więc ten napastnik niewiele Ci powie. W sumie to żaden nie powie...

Avatar Bilolus1
- Ściągnijcie mi tu maga który wyleczy mnie i Thorgrima oraz..jak się uda Nekromantę .- stwierdził podchodząc do drugiego ciała, gdy nad nim stanął spojrzał na włócznię-.

Poświecisz ?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Jeden z gwardzistów wybiegł poszukać medyka, czy Maga Leczenia, ale na wzmiankę o Nekromancie po szeregach Białej Gwardii przeszły nerwowe szepty.
- Z całym szacunkiem, Książę, ale Nekromancja jest u nas zakazana i karana śmiercią. - odezwał się w końcu odważniejszy.
Natomiast włócznia nie zaświeciła, chyba wyczuła, że masz teraz do pogadania z podwładnymi i zaczeka na lepszy moment.

Avatar Bilolus1
- Na pewno jest jakiś schwytany który czeka na egzekucję. Chcę żeby te zwłoki się podniosły i powiedziały mi kto spróbował zapi**dolić księcia krasnoludów.- stwierdził -. A jeśli takiego nie ma to sobie to odpuścimy i dajcie mi po prostu zasraną pochodnię.

Avatar pan_hejter
Był przykuty do ściany i mierzył strażników nieprzyjemnym wzrokiem

Avatar Kuba1001
Właściciel
Bilo:
- Ostatni Nekromanta został stracony dwa dni temu. - rzekł strażnik i podszedł do Ciebie, by wręczyć rzeczoną pochodnię.
Hejter:
Strażnicy raczej nie zwracali na to uwagi. Pięciu opierało się o włócznie, a dwóch pozostałych celowało do Ciebie z kusz. Oczywiście, był też jeden, który powoli rozgrzewał żelazny pręt. Najwidoczniej Krasnoludy nie chciały pozbawić się przyjemności, jaką było torturowanie jeńca, nim zostanie stracony.

Avatar Bilolus1
A on przybliżył ją do tych w "lepszym stanie" żeby spróbować chociaż rozpoznać rasę zamachowca.

- Siódmy zamach i jeszcze im się nie udało..hehe.- powiedział nieco głośniej niż zamierzał wspominając baronowe czasy -.

Avatar pan_hejter
Spojrzał się na nich i uśmiechnął - moi bracia mówili że tortury to zabawa dla tchórzy, piątka uzbrojonych po zęby krasnoludów i obity pietnastolatek - splunął krwią - gdzie krasnoludzki honor? -

Avatar Kuba1001
Właściciel
Bilo:
Pośród straży rozszedł się nerwowy śmiech, ale uwiązł on im w gardłach, gdy, tak jak ty, spostrzegli białe włosy, czerwone oczy i mahoniową skórę...
Hejter:
- Przy trupach, których zabiliście, zasrani bandyci. - odparł ten z prętem i podszedł do Ciebie. - jakieś wiekopomne słowa?

Avatar pan_hejter
- Trupów już nie można już zabić, uwierz mi próbowałem - czekał na wzrost adrenaliny tylko to mogło mu pozwolić na użycie magii cienia, obrał sobie na cel tego znudzonego, z luźną włócznią

Avatar Bilolus1
Jego zaskoczenie nie trwało aż tak długo. Teraz z kolei zaczął przyglądać się wyposażeniu i kieszeniom trupa, jeśli miał sakiewkę nawet ją zabrał.

- Je**ny Elf..muszą naprawdę mnie nie lubić...

Avatar Kuba1001
Właściciel
Hejter:
Adrenalina jednak przychodziła w momencie, gdy trzeba było walczyć lub uciekać, a ty nie mogłeś zrobić nic z tych rzeczy. Natomiast strażnik zbliżył Ci pręt do klatki piersiowej, odciskając wielką i paląca ranę, która bolała niemiłosiernie.
Bilo:
Miał przy sobie lekką kusze jednoręczną, dwa sztylety, garść bełtów i kilka metrów liny. I to właściwie był cały jego ekwipunek.

Avatar Bilolus1
- Zabierzcie te ciała .- stwierdził i wolnym krokiem podpierając się o włócznie ruszył ku swojemu łóżku -. Postawcie też gdzieś tu strażnika, nie wątpię że ostatni może chcieć rundy drugiej -.

Avatar pan_hejter
//Adrenalina odgrywa decydującą rolę w mechanizmie stresu, czyli błyskawicznej reakcji organizmu człowieka i zwierząt kręgowych na zagrożenie, objawiających się przyspieszonym biciem serca, wzrostem ciśnienia krwi, rozszerzeniem oskrzeli, rozszerzeniem źrenic itd. Chcesz się z biomedem kłócić?\\

Avatar Kuba1001
Właściciel
Hejter:
//Nie, nie chcę. Na przypływ adrenaliny możesz liczyć właśnie teraz, razem z falą bólu.//
Bilo:
- Z całym szacunkiem, ale nie będzie lepiej Księcia stąd przenieść? - spytał strażnik.

Avatar pan_hejter
//to dobrze bo mam 2 z bio :p \\
Syknął z bólu starając skupić się na zmudzonym krasnoludzie

Avatar Bilolus1
- W sumie racja, ale z tym pie**olonym bełtem niezbyt łatwo iśc.

Avatar JaNuSZeq
Powoli kroczył po dróżkach miasta, obserwując to i tamto.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Hejter:
Więc się na nim skupiłeś, ale zabicie jednego włócznika na pewno sprawi, że dwaj z kuszami odwdzięczą Ci się tym samym.
Janusz:
Więc patrolowałeś, w Axer oczywiście był spokój, a więc nie masz co liczyć na jakieś szczególne wyzwania.
Bilo:
- Ściągniemy nosze i od razu wyślemy Księcia do szpitala.

Avatar Bilolus1
- No to dawać mi je tu panowie.- stwierdził przypatrując się swojej ranie -.

Avatar pan_hejter
Plan był prosty zapamiętać gdzie kto stał wbić się w tego najbliżej pieca (spoko jak by to był kusznik). Skoro jest piec do rozgrzewania metalu to jest i woda żeby go zgasić więc chwycił za wiadro, aby wzniecić pare która go zasłoni by umożliwić atak pod osłoną. Wykonał

Avatar Kuba1001
Właściciel
Bilo:
Rana dość płytka, a oględziny Baronowego oka nie wskazały, by bełt był zatruty. Choć medycy mogą znać się lepiej.
Hejter:
Więc uwolniłeś się z kajdan i trafiłeś pod piec, ale tam trafiłeś na pewną przeszkodę: Brak wody. Obok pieca nikt nie stał, ale stojący w przeciwległym kącie kusznicy już celowali do Ciebie ze swojej broni.

Avatar Bilolus1
- E tam.. nawet mocno mnie nie pie**olnął. Oka sku*wysyny nie mają.. chociaż kilka centrymetrów w bok i mogło by być źle...- dokładniej przyjrzał się i ocenił czy dałby radę sam pozbyć się bełtu -.

Avatar pan_hejter
- ku*wa, ku*wa, ku*wa - pobiegł jak najszybciej do wyjścia zdala od rozpie**olu

Avatar JaNuSZeq
Usiadł znudzony na dużym kamieniu, po czym głośno zagwizdał melodię, która zazwyczaj wzywał psa "Spiryta".

Avatar Kuba1001
Właściciel
Janusz:
Usłyszałeś szczekanie, więc pies musi być gdzieś niedaleko.
Hejter:
Dobiegłeś do drzwi, ale drogę zagrodzili Ci dwaj włócznicy.
- No, no... - zaczął Krasnal, który niedawno Cię torturował. - Chyba do znamienia musi dojść jeszcze obcięcie prawej dłoni...
Bilo:
W połowie oględzin padłeś jak nieżywy. To znaczy, nadal wszystko czułeś, widziałeś i w ogóle, ale poruszyć się nie mogłeś. Mówić zresztą też.

Avatar Bilolus1
Zajebiście..- przeszła mu przez głowę myśl gdy czekał aż ktoś to zauważy-.

Avatar JaNuSZeq
-Spiryt! Cho no tu! -Krzyknął.
Wstał z kamienia i czekał na psa.

Avatar pan_hejter
Powiedział przez zaciśnięte zęby - wolałbym zdechnąć - postarał się teleportować do jednego z kuszników powalić go i wystrzelić w drugiego
//Strzelam że długo nie pożyje\\

Avatar Kuba1001
Właściciel
Bilo:
Zauważyli dość szybko i niezwłocznie załadowali na nosze i posłali do medyka.
Janusz:
Podbiegł szybko i zaczął radośnie szczekać oraz machać ogonem. Pies, jak to pies, może i nie widział Cię dopiero kilka godzin, ale dla niego to jak kilka dni.
Hejter:
Udało Ci się do niego teleportować, ale teraz siłujesz się z rosłym Krasnoludem, który raczej nie ma zamiaru oddać Ci swojej broni.

Avatar Bilolus1
Tak też leżał tak krążąc po nich wzrokiem przenikającym dusze nawet najbardziej pijanych krasnoludów, wzrokiem wku*wionego barona.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Jednak ten wku*wiony wzrok nie krążył długo, gdyż straciłeś przytomność.

Avatar Bilolus1
Tak też oddał się owej nieprzytomności całym sobą.

Avatar pan_hejter
Wystosował kopniak w jaka i szybkie użycie go jako zasłony przed drugim kusznikem.//bardziej ciś w rodzaju odskoku niźli odepchania rosłego krasnoluda\\

Avatar Kuba1001
Właściciel
Bilo:
Obudziłeś się, czując wódkę na języku.
Hejter:
Kopniak się powiódł, jednak nadal nie masz kuszy, a drugi Krasnal nie ma zamiaru strzelać.

Avatar Bilolus1
Smak wódki niczym nektar bogów całkowicie pobudził Barona, jeśli była wódka były krasnoludy..czyli jest w dobrych rękach. Spróbował się tylko rozejrzeć.

Avatar pan_hejter
Podciął mu nogi i zabrał kusze gdy ten upadał po czym strzelił do kusznika

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Kuba1001
Właściciel: Kuba1001
Grupa posiada 85894 postów, 214 tematów i 106 członków

Opcje grupy Elarid [PBF]

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Elarid [PBF]